Praskie murale
Mowa o niezwykłych muralach reklamowych i propagandowych freskach, których część do dziś zdobi ściany warszawskich budynków. Kolorowe, z ciekawym liternictwem i rozwiązaniami kompozycyjnymi ścienne reklamy to przykład sztuki użytkowej minionej epoki, która ze stołecznych ulic tworzyła wielkie, powszechnie dostępne galerie. Niewiele z nich przetrwało do dzisiaj. Niektóre pokryły się nową warstwą tynku czy styropianu, pozostając jedynie w pamięci mieszkańców i na archiwalnych zdjęciach. Innym zblakły niegdyś żywe kolory, nadgryzł je ząb czasu, jednak wciąż są widoczne i możliwe do rozpoznania. Takiego zadania podjęli się Katarzyna Chudyńska-Szuchnik, przewodniczka z grupy WarsOff i Tomasz Jarosz z portalu twoja-praga.pl .
Pod lupę wzięli ulicę Targową. Dlaczego właśnie Targowa? Główna arteria Pragi w planach (a raczej marzeniach) PRLowskich urbanistów miała zostać deptakiem na miarę dzisiejszego Nowego Światu. - Ulica jest również świetnie widoczna z tramwaju czy pociągu, a sąsiedztwo Dworca Wileńskiego czyniło z niej ważny punkt komunikacyjny, w którym skupiał się zarówno ruch lokalny, jak i międzynarodowy. Do dziś można rozpoznać, które z reklam adresowane były do zagranicznych odbiorców, a które do miejscowych - mówi Chudyńska-Szuchnik.
Jeśli dołożyć do tego charakter usługowo-handlowy ulicy, staje się jasne, dlaczego już od lat 70. ochoczo dekorowano ściany przy Targowej grafikami reklamującymi wyroby państwowej gospodarki socjalistycznej. - Wiele osób śmieje się, że w dobie braku konkurencji reklamowano towary, które tej reklamy właściwie nie wymagały.
Abstrahując od ich skuteczności, murale były również sposobem zaznajomienia mieszkańców z aktualnymi trendami w grafice. Stawały się wizytówkami artystów, prezentującymi ich autorski styl. W dodatku zmieniały oblicze miasta, były takimi kolorowymi motylami w dobie PRLu - dodaje Chudyńska-Szuchnik.
Tak zaczyna się podróż wzdłuż ulicy Targowej, a właściwie podróż w czasie. To tu znajdowało się aż dziesięć iskrzących się kolorami, przyciągających oryginalnymi formami geometrycznymi reklam wymalowanych na pustych ścianach oficyn. Grafik naprawdę pokaźnych rozmiarów.
Wszystkie komentarze