Im królowa węższa w tzw. gorsecie warszawskim, tym większy przyrost teorii na ten temat, również tych czysto spiskowych. Bo co się z wodą stało? Przecież nie wyparowała. Ktoś pompuje na boku?
Prawdziwi patrioci miłujący ojczyznę jak siebie samego (samą) zawsze mają prostą odpowiedź: ? Wszystko przez PO. Rządzi za długo i trudno o wyraźniejszy znak z góry, że już wystarczy. Polska zamienia się w pustynię, nie tylko duchową, a dumna rzeka zaczyna przypominać okresową. Obudź się, Polsko!
Hasłem Platformy jest ?Polska w budowie?. Wszystko rozkopane, wszędzie leją beton. Z samego cementu nie da się wznieść solidnej III RP. Trzeba dolać wody, dosypać piachu i kruszywa, a wszystko z Wisły. Rozmach inwestycji jest tak wielki, a front robót tak szeroki, że rzeka się kurczy, a koryto coraz niżej. Dlatego tak bardzo Stadion Narodowy góruje nad Wisłą. Dużo wody zabiera też zraszanie murawy piłkarskiej, którą ciągle trzeba wymieniać, bo nie rośnie.
Kiedy budowniczowie stacji metra Powiśle kopali pod tunelem Wisłostrady, do środka zaczął wlewać się pulpa. By ratować inwestycję, trzeba było wykop zalać. Pompowali wodę z Wisły i pompowali. Kto wie, czy dalej tego nie robią. Woda może wsiąkać pod zamkniętym i podmytym tunelem Wisłostrady.
Piaskarze przez pokolenia wybierali materiał z rzeki, w końcu dokopali się tak głęboko, że ?przebili dno? ? zrobili dziurę w warstwie szczelnej i woda zaczęła wyciekać. Teraz należy ustalić, którędy dokładnie, by wykonać wielki korek.
Zieloni triumfują. ? Mieliśmy rację ? powtarzają. Temperatura rośnie, pada jak na lekarstwo, śnieży z rzadka. Topniejąca pokrywa lodowa na Grenlandii i Arktyce naszej Wiśle nie pomoże, bo woda płynie zawsze z góry na dół ? do morza, a nie z Bałtyku w Tatry. W górach ostatnio bywało zresztą mniej śniegu niż na Mazowszu.
Każdy to zauważył ? jeszcze kilka, kilkanaście lat temu przed studniami oligoceńskimi stały długie kolejki i sznury zaparkowanych samochodów. Warszawiak, by się napić herbaty bez chloru czy ugotować smaczną zupę, taszczył ze studni lepszą wodę z odległych epok geologicznych uwięzioną bardzo głęboko. Teraz każdy lekką ręką odkręca kran w domu ? bo woda bezwonna i zdrowa ? uszczuplając tym samym Wisłę.
Wszystko było dobrze, dopóki warszawiacy z lewego brzegu miasta ? spuszczając wodę w WC czy po kąpieli z wanny ? od razu zasilali królową polskich rzek. A teraz jesteśmy eko i nowocześni, nieczystości płyną najpierw wielką rurą, także pod dnem Wisły. I trafiają do oczyszczalni Czajka. Tam wszystko wiruje, paruje, odcedza się, osady osobno, ciecz też.
Wiadomo, że w Polsce szczelne szambo i rura to rzadkość, część ścieków może się po drodze rozchodzić na boki, rozsączać. Dzięki oczyszczalni ścieków Wisła robi się coraz czystsza, ale i coraz płytsza, bo mniej do niej wraca po spuszczaniu wody niż przedtem.
Hydrolodzy przypominają, że mamy suszę od jesieni 2011 r. Mało opadów. Bardzo sucha jesień, prawie bezśnieżna zima. Suche lato. To i wody mało. W Wiśle też
Napisano tam, że zawsze po latach tłustych nadchodzą chude. Po falach powodziowych w 2010 r. musi więc być posucha.
W całym kraju trwa gorączka gazu łupkowego. Nikt go na razie na oczy nie widział, ale wiadomo, że firmy polskie i zagraniczne wiercą bez opamiętania. Robią w gruncie bardzo głębokie dziury, to woda ucieka. Kiedy już znajdą gaz i Polska stanie się drugą Norwegią, zaczną tzw. szczelinowanie, a do tej operacji potrzeba ogromnej ilości wody. Będzie gaz i kasa, ale szeroką Wisłę pooglądamy sobie tylko na obrazach Canaletta.
Czy są jeszcze jakieś teorie dotyczące wysychania Wisły?
Piszcie: stoleczna@agora.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze