Na tym kończymy relację na żywo z marszu 4 czerwca - w Warszawie i w innych polskich miastach. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Bezprecedensowe tłumy wzięły udział w warszawskim marszu 4 czerwca. Uczestników było setki tysięcy, według szacunków ratusza - nawet pół miliona. Donald Tusk liczył, że taka demonstracja siły natchnie wyborców opozycji wiarą w zwycięstwo - marszowy dzień podsumowuje Michał Wojtczuk.
Najlepsze podsumowanie dzisiejszego marszu...
Nasz dziennikarz jest właśnie przy Wisłostradzie na wysokości Mariensztatu. I obserwuje autokary z uczestnikami marszu 4 czerwca w Warszawie. Jadą jeden za drugim po obu jezdniach trasy. Oznakowane są jako obsługa uczestników marszu z różnych województw: śląskiego, dolnośląskiego, zachodniopomorskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego… Momentami na Wisłostradzie tworzą się autokarowe korki, które ciągną się od Żoliborza po Śródmieście.
Skromny protest pod kancelarią premiera w Alejach Ujazdowskich. - Różnimy się poglądami politycznymi, doświadczeniami, ale każdy z nas, młody idealista, jeszcze niezepsuty przez ten świat, ma prawo zdecydować, jak będzie wyglądał jego kraj. To nasz dom, nie chcemy go opuszczać, emigrować - przemawia jeden z uczestników zgromadzenia.
"Washington Post" o marszu 4 czerwca: Setki tysięcy na antyrządowym proteście w Polsce, by pokazać wsparcie dla demokracji.
Obóz rządzący nie może pogodzić się z faktami, że marsz 4 czerwca, był największą manifestacją ostatnich lat w Polsce. Jarosław Sellin stara się pocieszać elektorat:
Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska podała po południu, że metro przewiozło w niedzielę aż 200 tys. ludzi. Przez miasto kursowało 13 dodatkowych pociągów metra.
Marsz 4 czerwca to także sygnał dla polityków demokratycznej opozycji. Zobaczcie, jaka siła tkwi w naszej wspólnocie. Musimy tylko iść tą drogą razem. Jeśli damy się podzielić, historia nam tego nie wybaczy - pisze Jarosław Kurski w komentarzu po marszu.
"Zwycięstwo, rozliczenie zła, zadośćuczynienie krzywdom i pojednanie" - całe przemówienie Donalda Tuska z pl. Zamkowego.
Policja stołeczna informuje o otwarciu dla ruchu kolejnych ulic. Właśnie przywrócono ruch na Al. Jerozolimskich od Ronda Dmowskiego do Ronda Waszyngtona. Trwają powroty z marszu.
Jak już informowaliśmy wcześniej, dziś w rejonie trasy marszu 4 czerwca nie można latać dronami. Dlatego nie ma filmów, które z góry pokazywałyby tłum idących z pl. Na Rozdrożu w kierunku pl. Zamkowego. Ale udało się zrobić taki film z oddali, z okolic stadionu warszawskiej Polonii. I choć to kilka kilometrów od Krakowskiego Przedmieścia, widać na nim, ile ludzi zgromadził niedzielny marsz - TUTAJ film można oglądać w większym oknie. Dostaliśmy go z biura prasowego PO.
Propagandysta z portalu TVP Info Radosław Poszwiński podaje, że ludzie nie przyjechali na marsz, tylko do zoo i połazić sobie po Warszawie. Już się z tego robi trend na Twitterze. Ludzie udostępniają zdjęcia tłumów z podpisem "Kolejka po bilety do warszawskiego zoo", takie jak np tu:
Ci, którzy nie pojechali z Olsztyna na marsz 4 czerwca do Warszawy, spotkali się przed Teatrem im. Jaracza w centrum miasta. Miało być kilka osób, znajomych znanej olsztyńskiej aktorki Ireny Telesz. Przyszły tłumy.
Bart Staszewski, aktywista LGBT+: "Szedłem na #Marsz4czerwca z flagą z tęczowym orłem. Kilka lat temu, pisowski minister Brudziński wzywał policję do aresztowania mnie za tę samą flagę. Dzisiaj szedłem dumnie, bez zaczepek, wśród ludzi, którzy żądają zmian. Solidarność, równe prawa, sprawiedliwość społeczna są solą tej ziemi".
Kolejna porcja listów, które przyszły na naszą skrzynkę mailową:
Katerina: "Nie mogłam pojechać do Warszawy, ale jestem z wami, oglądam tych wspaniałych ludzi, którzy się nareszcie obudzili. Jestem wzruszona i pełna nadziei, że młodsze pokolenie zobaczy, co to jest wolność i demokracja."
Mery: "Było nas około 200 osób pod ambasada w Paryżu. Stałam tam, gdzie w grudniu 1981 roku byłam z moją 3-miesięczną córeczką. Tyle lat upłynęło. Kto by przypuszczał, że przyjdą tacy, którzy chcą zrujnować Polskę."
A.Madej: "Czekałam na ten dzień. Byłam na marszu 4 czerwca 1989. Dzisiaj oglądam z Niemiec. Siostra reprezentuje nas w Warszawie. Nasza Mama, 102 lata (żołnierz AK) ogląda transmisję telewizyjną. Dziękuje Donaldowi Tuskowi za inicjatywę, prezydentowi Lechowi Wałęsie za aktywną obecność i wszystkim rodakom, którzy są w Warszawie i z którymi wirtualnie mogę uczestniczyć w naszym najważniejszym marszu. Pozdrawiam i wierze w zwycięstwo demokracji w jesieni."
Sandra: "Niestety siła wyższa nie pozwoliła mi być dziś tam z wami, walczę z sesją na studiach, ale bacznie obserwuje jak walczycie o nasze prawa, wolność i dobro. Jestem z Wami całym sercem!"
W wielu krajach Polonia manifestowała dziś przeciwko rządom PiS. Relacjonuje Stanisław Skarżyński.
Cieszą się na pewno ci z uczestników marszu, którzy postanowili dojechać do centrum Warszawy rowerem, a nie metrem. Stąd w rejonie pochodu takie widoki, jak na poniższym zdjęciu z pl. Zbawiciela.
Było bezpiecznie - podsumowała dzisiejszy marsz policja.