Inwestor, który rozebrał willę Kazimierza Granzowa w Kawęczynie, nie musi już jej odbudowywać. Minister kultury wykreślił ją właśnie z rejestru zabytków. Warszawa straciła niezwykły budynek z końca XIX w.

- To był jedyny, nie licząc budynków wojskowych, zabytek na naszym terenie - mówi Katarzyna Roth-Sikorska, rzeczniczka urzędu dzielnicy Rembertów. - Właściciel miał go odbudować do sierpnia. Liczyliśmy, że się z tego wywiąże, ale do dziś nie rozpoczął budowy, a w międzyczasie wystarał się o wykreślenie willi z rejestru.

Piętrowa willa otoczona ogrodem stała u zbiegu ulic Chełmżyńskiej i Strażackiej w Kawęczynie (części Rembertowa). Zbudowano ją ok. 1895 r. dla Kazimierza Granzowa, właściciela pobliskiej cegielni. Mieściła administrację jego firmy. Przypominała podmiejskie wille włoskie z czasów renesansu. Miała elewacje wyłożone ceramicznymi płytkami w różnych kolorach i narożną wieżę. Po II wojnie budynek zajęła szkoła, potem przedszkole i ośrodek dla trudnej młodzieży.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Sebastian Ogórek poleca
Czytaj teraz
Komentarze
Kolejna "dobra zmiana" ... A może komuś źle się nazwisko Granzow kojarzy, jako niepolskie ...
@daktylek tak, zły Kaczyński przyszedł i wydał decyzję o streśleniu z rejestru. Lecz się z nienawiści.
już oceniałe(a)ś
5
4
Ale banda, po wojnie też rozwalali bez opamiętania.
już oceniałe(a)ś
5
0
Kazimierz Granzow miał jeszcze kamienicę u zbiegu Marszałkowskiej i Królewskiej (wschodnia pierzeja Marszałkowskiej, południowa Królewskiej.Spory budynek sąsiadował ze skromną siedzibą warszawskiej giełdy. Po obu nie została nawet cegła. Ech, łza się w oku kręci. I żeby nie było - Granzow nie był Żydem, korzenie tej rodziny są niemieckie jak większości warszawskiego mieszczaństwa. Oj, żal, żal.
już oceniałe(a)ś
14
10
Szkoda, łza kręci się w oku. Setki razy przejeżdżając koło tego klimatycznego budynku marzyłem aby w nim kiedyś zamieszkać, Dodam, że na działce rosła jeszcze cudowna dzicz otaczająca budynek rodem z Alicji z Krainy Czarów. Dzicz i klimatyczna budowla umarły w zwarciu z obecną podłą rzeczywistością Polski. I tym razem nie piszę o obecnej ekipie, ci teraz mieli po prostu w d... to co ożenili ci przedtem. A swoją drogą dziwne, we władzach Rembertowa są przecież ludzie urodzeni na Chełmżyńskiej i wiem, że też wiele razy koło tego miejsca przejeżdżali, ale olali, pewnie za Granzowa nie można było następnego kamienia poświęcić Panie Melak.
już oceniałe(a)ś
4
1
Najczęściej konserwatorzy nie rozumieją ARCHITEKTURY i przestrzeni. Ale niewiedza ich nie usprawiedliwia. Obecna władza pisze nową "narracje historyczną" więc starocie ich nie interesują. Wybudują sobie nowy pomnik,......wiadomo kogo. Dlaczego nie protestuje Izba Architektów, SARP. Architekt powinien zrezygnować ze zlecenia i nie zaprojektować nowego budynku w miejscu zabytku,......ale kasa, kasa, kasa.
już oceniałe(a)ś
2
0
Ile łapówki zapłacił za wykreślenie z listy?
już oceniałe(a)ś
12
11
....wystarał się o wykreślenie willi z rejestru. "wystarał się"- ciekawe jak, domyślam się ale wicie rozumicie.
już oceniałe(a)ś
1
0
"pozbawiony waloru autentyczności, nie będzie posiadał swoistych wartości zabytkowych." Zamek Królewski też jest pozbawiony waloru. Więc "deweloperzy" na start!
@van_norden Jest nas dwóch. Coś mi się widzi, że nadajemy na tych samych falach.
już oceniałe(a)ś
6
4