Kanclerz UW Robert Grey planuje urządzić w BUW-ie stołówkę na sterydach - coś w rodzaju klubu studenckiego z daniami ośmiu kuchni świata. Ma go prowadzić prywatny podmiot. Studenci: - Czujemy się oszukani.
Nowa stołówka Uniwersytetu Warszawskiego w jednym z pomieszczeń w BUW-ie, o której powstanie od roku walczą aktywiści, miała otworzyć się 1 października. Tak obiecywał rektor Alojzy Nowak. W lokalu jednak nic się nie zmieniło, a uczelnia wyznacza nową datę otwarcia - w przyszłym roku kalendarzowym.
Wśród skradzionych w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego książek były pierwsze wydania dzieł rosyjskich autorów, m.in. Aleksandra Puszkina, Iwana Kryłowa, Mikołaja Gogola czy Michaiła Lermontowa.
Tu Stanisław August dowiedział się, że został wybrany królem, tu są jedne z najpiękniejszych sal dawnej Warszawy, tu mieszkał mały Fryderyk Chopin z rodziną. Zwiedzamy kampus Uniwersytetu Warszawskiego, w tym jego tajemnicze piwnice.
Udało się odzyskać część ze zrabowanych w ubiegłym roku zbiorów należących do BUW. Międzynarodowe śledztwo doprowadziło do zatrzymania pięciu podejrzanych.
Złodzieje wynosili cenne woluminy z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego na Powiślu, a w ich miejscu zostawiali atrapy. Prokuratura Okręgowa pięciu podejrzanym postawi zarzuty. Sprawdzany jest też rosyjski trop.
Z uwagi na międzynarodowy charakter sprawy śledztwo dotyczące kradzieży cennych woluminów z BUW-u przejęła stołeczna prokuratura okręgowa. Już w trakcie śledztwa rektor Uniwersytetu Warszawskiego przyznał, że zginęło jeszcze więcej zbiorów, niż początkowo się wydawało.
Komisja powołana przez rektora UW wypunktowała, co sprawiło, że kradzież książek z BUW była tak łatwa.
Na podłodze magazynu Biblioteki Jagiellońskiej ktoś porzucił pudełko. Było pustym futerałem XV-wiecznej księgi "Etymologiae" św. Izydora z Sewilli, jednego z najpiękniej oprawionych inkunabułów w zbiorach tej książnicy. Kontrola wykazała brak aż 58 zabytkowych druków. To największy rabunek w bibliotekach w Polsce po 1989 r.
Z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego zrabowane zostały cenne XIX-wieczne woluminy. Rektor uczelni zwolnił dyrektorkę i wicedyrektorkę BUW-u, w obronie których stanęła społeczność UW. "Kradzież jest nieszczęściem, ale także wypadkiem przy pracy, a wypadek wymaga dochodzenia przyczyn" - pisze emerytowany bibliotekarz dr Henryk Hollender.
Studenckie protesty przynoszą efekty. Postulaty młodych działaczy spotkały się z pozytywnym odbiorem władz uczelni. Rektor odpowiedział na list oraz obiecał, że w BUW powstanie kolejna akademicka stołówka.
- Jesteśmy kustoszami skarbców. Najcięższy zarzut, jaki może nas spotkać, jest taki, że jakieś zbiory straciliśmy. Dla mnie to niewyobrażalna sytuacja - mówi dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. Tak komentuje rabunek woluminów z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak to możliwe, że międzynarodowa szajka złodziei przez miesiące okradała BUW z cennych XIX-wiecznych woluminów? Czy skradzione dzieła są do odzyskania?
BUW mógł być okradany z cennych woluminów nawet przez kilkanaście miesięcy - przyznaje rektor Uniwersytetu Warszawskiego. Straty sa szacowane na 0,5 mln euro. Ale nie tylko o pieniądze w tej sprawie chodzi. "To historyczny fundament księgozbioru BUW" - ubolewa rektor.
Społeczność akademicka broni zwolnionych nagle dyrektorki BUW i jej zastępczyni, które to zdaniem władz uczelni są odpowiedzialne za brak odpowiedniego nadzoru nad cennymi wolumenami i ich kradzież. Pod petycją o przywrócenie ich do pracy podpisało się już ponad 400 osób.
Za nieprawidłowości w nadzorze z dnia na dzień została zwolniona wieloletnia dyrektorka Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia informuje o kradzieży kilkudziesięciu cennych zbiorów. Mają być warte nawet 200-300 tysięcy dolarów. Zwolniona dyrektorka zapowiada walkę o dobre imię w sądzie.
"Tu mogła być tania stołówka, a będzie drogi prywatny lokal" - wywiesili studenci na murach Wydziału Neofilologii UW. Ma tam powstać nowa piekarnia, której istnieniu sprzeciwiają się młodzi aktywiści. Chcą kolejnej uczelnianej stołówki z tanimi obiadami.
Happening studentów Uniwersytetu Warszawskiego miał zwrócić uwagę na coraz poważniejszy kryzys mieszkaniowy w Warszawie. Jest on tak poważny, że coraz częściej uniemożliwia młodym studiowanie w stolicy.
"Władze uniwersytetu odmówiły Ci akademika? Spania w BUW-ie Ci nie odmówią" - studenci zapowiadają rozbicie w działającej od niedawna całą dobę bibliotece uniwersyteckiej obozu noclegowego. To ich reakcja na postawę uczelni wobec kryzysu mieszkaniowego, który dotyka studentów.
W tym roku w sesji tak wielu studentów skorzystało z całodobowej oferty otwartego BUW-u, że władze uczelni zdecydowały otworzyć bibliotekę na stałe. Tak się stanie już od 2 października
Siedzimy do godz. 8, z przerwą na krótką drzemkę między regałami. Potem kawka, croissant i na egzamin - opowiadają studenci, z którymi spędziliśmy noc na nauce w BUW-ie.
Ikoniczny budynek nie może być obojętny dla mieszkańców, musi mieć też funkcję, która jest ważna dla lokalnej społeczności. Architektura jest ważna, ale liczy się też czynnik X, czyli to, czy budynek budzi emocje - mówi Radosław Gajda, krytyk architektury.
To prawdziwy fenomen: budynek, którego postmodernistyczna architektura miała zaprzysięgłych krytyków już 30 lat temu, dziś uważany jest za gmach przełomowy, ponadczasowy, wyprzedzający swoją epokę. I wciąż lubiany przez warszawiaków.
"Decyzja o zmianie godzin otwarcia jest odpowiedzią na sugestie studentów" - informuje Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. Nowe godziny otwarcia będą obowiązywać od 24 kwietnia.
Budynek-ikona musi być charakterystyczny. Powinien być rozpoznawalny w ponadlokalnej skali. Musi budować tożsamość. No i musimy być z niego dumni - mówi architektka Natalia Szcześniak, z którą zastanawiamy się, który zbudowany po 1989 r. budynek jest symbolem Warszawy.
Warszawa ma ogromną siłę. Ciągle powstają tu budynki ikony, które potem stają się wzorcem dla reszty Polski. Ale który z nich, powstałych po 1989 r., zasługuje na tytuł nowej architektonicznej ikony Warszawy?
Jeżeli ktoś po kilku latach przyszedłby do Biblioteki Uniwersyteckiej, czekałaby go ponura niespodzianka. Z BUW-u zniknęła większość lokali gastronomicznych, przestały działać szatnie, a z wnętrza zniknął nawet zdobiący je bluszcz.
Kładka na dachu BUW zamknięta. Dlaczego? Niestety, turyści wykorzystywali kładkę w niewłaściwy sposób - tłumaczą pracownicy biura prasowego Uniwersytetu Warszawskiego. Jak można niewłaściwie używać kładki?
Nie żyje Irena Bajerska. Zawdzięczamy jej ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, ogród roślin górskich w Powsinie i zielone podwórka osiedli Ursynowa Północnego.
Podczas katalogowania starodruków w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie w księdze z XVI wieku natrafiono na włos wszyty w obwolutę. Prawdopodobnie należał on do introligatora żyjącego 500 lat temu. To niejedyne znalezisko sprzed wieków.
Epidemia koronawirusa zmusiła studentów do przeniesienia tegorocznej edycji "BUW-u dla sów" do sieci. Ale dało to możliwość zorganizowania wielu atrakcji, które nie mogłyby się odbyć w bibliotecznych murach.
Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście zamieniły się w deptak podczas weekendów. Jednak z powodu koronawirusa nie ma wielu spacerujących. Podobnie jest na bulwarach. Na spacer można się też wybrać do ogrodu BUW i na dach Centrum Nauki Kopernik.
Uroczyste otwarcie wystawy Orchidea2020, "Wieczór Orchidei" zaplanowano na czwartek, 27 lutego. W planach m.in. poczęstunek i pokaz niespodzianka. Od piątku do niedzieli będzie można obejrzeć wystawę i kupić własne okazy - doniczkowe, ogrodowe lub cięte.
Ogród na dachu BUW-u znają wszyscy. Ten ikoniczny budynek Warszawy, który 20 lat temu otwarto na Powiślu, skrywa jednak wiele tajemnic i wiele w nim miejsc niedostępnych dla zwykłych śmiertelników.
Biblioteka UW otwarta! Na razie wie o tym 60 osób, które odwiedziły ją wczoraj. Jeśli każda z nich powie o otwarciu trzem kolegom, pracownicy najnowocześniejszej biblioteki w Polsce mogą sobie nie poradzić.
Czy można sobie wyobrazić rozbiórkę budynku Sądu Najwyższego przy pl. Krasińskich? Nie, to symbol Warszawy. Czas przygotowywać się do objęcia ochroną budynków z lat 80., 90., a nawet powstałych po 2000 r. Ratusz właśnie się do tego zabiera.
Jak drogi fitness club wygląda centrum sportu dla studentów, które powstało w podziemiach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego na Powiślu. Są tam sale do ćwiczenia szermierki, tańca i crossfitu. - Sport może być przyjemnością - przekonują władze uczelni
Konia z rzędem temu, kto zgadnie, ile obrazów Rembrandta znajduje się w Polsce. Prawidłowa odpowiedź: trzy. Dwa z nich są w zbiorach Zamku Królewskiego, który od piątku pokazuje je na wystawie razem z 34 grafikami i rysunkami wielkiego Holendra.
Dwanaście zamiast siedmiu godzin przez pięć dni w tygodniu będzie otwarta w lipcu Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. To efekt oddolnej inicjatywy na rzecz większej dostępności BUW-u w wakacje.
Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego ogłosiła skrócenie od 1 lipca godzin otwarcia na czas wakacji. O utrzymanie dotychczasowej dostępności BUW-u apelują studenci i pracownicy uczelni. Petycję podpisało ok. 500 osób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.