– Dawniej mieszkaliśmy na 30 m, teraz mamy 61 m. Jest nas pięcioro – mówi starsza pani wracająca do domu z zakupami. W odnowionej kamienicy mieszka od kilku miesięcy. W poprzednim mieszkaniu rodzina musiała się dogrzewać w zimie piecykiem na prąd. – To była katastrofa, wychodziło do zapłaty 3 tys. za sezon. Tu jest bez porównania. Niektórzy mówią, że winda mogłaby być, ale mnie niepotrzebna, bo ja mieszkam nisko.
Na estetyczną jasną klatkę schodową wychodzi młoda kobieta. Mówi, że kiedyś mieszkała na 17 m w pięć osób. Tutaj mają 70 m, czynsz około 500 zł. Lokatorka nie jest jednak do końca zadowolona, pokazuje pęknięcie na progu. Narzeka też, że balkony mają być znów remontowane, żeby były zgodne z zaleceniem konserwatora. – Jakby nie można było tego zrobić, zanim tu weszliśmy – macha ręką. Ale zachwycona jest podwórkiem (choć brakuje na nim jeszcze placu zabaw). – Teraz, gdy ktoś przyjdzie i jest ciepło, nie zostajemy w mieszkaniu, idziemy na podwórko, siadamy na ławeczce i sobie gadamy.
Zbudowana w 1887 roku kamienica przy Targowej 40 została oddana ponownie do użytku po gruntownej modernizacji w styczniu tego roku. Remont od piwnic po dach trwał półtora roku i kosztował grubo ponad 4 mln zł, ale budynek zmienił się nie do poznania. Wcześniej straszył mocno zniszczoną fasadą, część okien była zamurowana, inne zastawiono płytami pilśniowymi. Kamienica długo stała pusta, nieraz wybuchały w niej pożary. Karol Szyszko, rzecznik Pragi-Północ, informuje, że przed remontem w kamienicy było 21 lokali mieszkalnych zamieszkiwanych przez 50 osób. Tylko w trzech lokalach były łazienki, a w 16 jedynie toalety. Dziś w kamienicy znajduje się 19 lokali mieszkalnych, w tym sześć lokali socjalnych – mieszkają w niej 82 osoby.
– To prawda, że tu ładnie – mówi mieszkanka oficyny, czyli części socjalnej. Jej mieszkanie (dla pięcioosobowej rodziny) ma 46 m. Wpuszcza na chwilę na klatkę schodową. Okazuje się, że wnętrze oficyny właściwie niczym się nie różni od części frontowej – takie same ciemne drzwi, podobne schody. Tylko balustrada jest drewniana, a nie metalowa.
Poprzedni lokatorzy – jak informuje rzecznik dzielnicy – zostali przekwaterowani do mieszkań komunalnych przy ul. Jagiellońskiej 47, część zdecydowała się wynająć inne lokale w dzielnicy. Zamieszkującym bez tytułu prawnego przyznano mieszkania socjalne. Przeprowadzki odbyły się, zanim wdrożono plan rewitalizacji. Wówczas nie zakładano, że większość osób powinna wrócić do swoich mieszkań. Dziś w odnowionym budynku mieszkają nowi lokatorzy. Wszyscy spełniali kryteria przydziału lokali komunalnych i socjalnych.
– Ponieważ jest to budynek w rewelacyjnym standardzie, obowiązywać będą tu maksymalne czynsze, czyli 8,10 zł za m kw. – informował podczas otwarcia kamienicy po remoncie wiceprezydent Michał Olszewski. – Ale lokatorzy mieszkań socjalnych będą płacić 1,45 zł za m kw.
W ramach rewitalizacji na Pradze zaczynają się gruntowne modernizacje kamienic poprzedzone wyprowadzką mieszkańców do lokali zastępczych. Miasto deklaruje, że po remoncie wszyscy mają prawo powrotu do swoich mieszkań. Oprócz głębokich remontów wymagających wyprowadzenia ludzi i rzeczy z lokali, miasto przeprowadza wiele modernizacji na mniejszą skalę. Najważniejsze z nich to podłączanie budynków do centralnego ogrzewania. Od 2015 roku do początku grudnia system c.o. doprowadzono do 1244 mieszkań. Do końca roku zostanie podłączonych kolejnych 246 lokali.
————————————
Specjalny serwis o rewitalizacji
Co oznacza dla Pragi i Targówka siedmioletni plan rewitalizacji? Na co idą pieniądze, co planują władze miasta, czego oczekują mieszkańcy? Rozmawiamy z urzędnikami, ekspertami, mieszkańcami z rewitalizowanych obszarów. Nasz serwis warszawa.wyborcza.pl/rewitalizacjapragi