TRANSMISJA DEBATY:
Choć nie wszyscy o tym wiedzą, w trwającym od początku kwietnia spisie powszechnym udział muszą wziąć nie tylko Polacy, ale i mieszkający na terenie naszego kraju cudzoziemcy. Dlaczego to tak ważne? Odpowiedź jest prosta - dzięki temu będziemy mogli sprawdzić nie tylko, jak wielu ich jest, ale i dowiedzieć się, gdzie mieszkają, jak żyją i jaka jest ich aktywność ekonomiczna. To jedyne pełne badanie umożliwiające zebranie tego typu informacji.
Odpowiedzi na te pytania to z jednej strony źródło wielu cennych danych, z drugiej zaś potężna dawka wiedzy, na bazie której władze miast, wsi, powiatów, kraju mogą planować swój dalszy rozwój. Szczególnie że spis dostarcza nam też informacji o emigracjach, dzietności, wieku i wielu innych zmianach społeczno-demograficznych zachodzących na terenie Polski.
O tym, jak wiele można z tych danych wyczytać, mogliśmy się przekonać podczas naszej pierwszej debaty spisowej. W lipcu rozmawialiśmy m.in. o starzeniu się społeczeństwa, kryzysie demograficznym, zmieniającym się modelu rodziny, nowym obrazie polskiej wsi, a także problemach związanych z publiczną infrastrukturą, mieszkalnictwem, rynkiem pracy i systemem emerytalnym. Dziś, w trakcie drugiej debaty, chcemy tę dyskusję kontynuować, sprawdzając jednocześnie, czy na te wyzwania odpowiedzieć może właśnie obecność obcokrajowców. A także jak na to wszystko mogła wpłynąć pandemia.
Debatę organizowaną przez "Gazetę Wyborczą" wraz z Urzędem Statystycznym w Warszawie można oglądać już dzisiaj, 26 sierpnia, o godzinie 18. Naszymi gośćmi będą:
Dorota Szałtys, dyrektor Departamentu Badań Demograficznych GUS,
dr hab. Agata Górny z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego,
dr Jakub Sawulski, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego,
dr Paulina Nowicka, pełnomocniczka prezydenta Warszawy ds. strategii rozwoju miasta.
Transmisję można oglądać na wideo poniżej oraz na Facebooku "Gazety Wyborczej". Trzecia, ostatnia, debata spisowa pod hasłem "Jak mieszkamy?" już 21 września.
Zapraszamy!
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Mamy katolików z Podlasia i katolików z Podkarpacia. Mamy katolików z Torunia, katolików z Jasnej Góry, katolików z Krakowa i... katolików z Torunia.
Mamy Polaków z Polski, i Polaków że Śląska, i Polaków z Kaszub, i Polaków z Czikago.
A więc jesteśmy wielonarodowi i wielowyznaniowi! Zupełnie jak Unia. Tak, ta zła Unia...
A czym się od złej Unii różnimy? Unia lubi Unię. A my? My NIE LUBIMY Unii... ".
Łzawa historia ale to chore.. ja tam nie chcę służyć żadnemu krajowi - to kraj powinien służyć mi.
" don't ask what your country can do for you, ask what you can do for your country "....słowa prezydenta Kennedy'ego w dniu jego zaprzysiężenia.
Piłsudski proponował swojemu tatarskiemu przyjacielowi służbę " na tyłach" bo był już starszy wiekiem ale ten odpowiedział" co by powiedzieli moi przodkowie co walczyli za polskę gdyby widzieli że ich potomek nie walczy w pierwszej lini".. i zginął w walce. Historia prawdziwa choć może " łzawa".
Odpowiedź na tak postawione pytanie jest prosta: wyjeżdza ten kto tylko może, przyjeżdzają tylko ci, którzy nie mają lepszych opcji.
nie pie.sz !
Państwo wielonarodowe to takie gdzie mniejszości się nie asymilują.
Mało tego jak urosną to zaczynają żądać specjalnych praw dla swoich wspólnot.
Po co to nam?
Widzicie popalone samochody i bloki w Francji.
Zabójstwa religijne w Niemczech ?
To po cholerę to nam?
Mamy przecież już swoje pisowskie nieszczęścia.
Cala władza pochodzi z Ziemi Świętej.
W Szwecji do pewnych dzielnic policja boi się wjeżdżać.