„Kolejna, siódma rocznica wyboru na Stolicę Piotrową papieża Franciszka jest okazją do modlitwy dziękczynnej za jego osobę. Dla Stolicy Apostolskiej jest to Święto Papieskie” - ogłosił ks. Kazimierz Kardynał Nycz, arcybiskup metropolita warszawski na stronie archidiecezji. I zachęcił do osobistego udziału we mszy wszystkich wiernych: księży diecezjalnych i zakonnych, osoby życia konsekrowanego, dzieci i młodzież, ruchy katolickie, grupy i wspólnoty parafialne.
Msza święta w Świątyni Opatrzności Bożej miała odbyć się w przeddzień siódmej rocznicy wyboru papieża Franciszka. Stan na godz. 9 rano w czwartek jest taki, że się odbędzie. Ale – jak się dowiadujemy – sytuacja może się zmienić.
Ks. Paweł Śliwiński, rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej: – Msza została zaplanowana jeszcze przed zaostrzeniem środków ostrożności związanych z koronawirusem. Była planowana z udziałem episkopatu wtedy, kiedy jeszcze władze państwowe nie ogłosiły koniecznych środków ostrożności. Taka msza odbywa się co roku, zaproszenia na nią były rozesłane na długo przed ogłoszeniem epidemii. Na tej mszy zawsze był korpus dyplomatyczny, bo to jest święto papieskie, święto Nuncjatury Apostolskiej. Miał być cały episkopat, ale już wiadomo, że na mszy nie będzie biskupów, około 100. Mówimy o sytuacji, która już się zmieniła, ale dynamika tej sytuacji jest tak duża, że trudno mi mówić, co będzie dalej.
Po szczegóły rzecznik archidiecezji odsyła nas do biura prasowego episkopatu. Mówi, że wydarzenie organizuje Nuncjatura Apostolska wraz z episkopatem. Rzeczniczka episkopatu odsyła nas z kolei z powrotem do rzecznika archidiecezji, mówiąc, że organizatorem jest archidiecezja warszawska.
– W tym momencie mogę tylko podać informację, że liczba uczestników ze strony episkopatu zostanie ograniczona do rady stałej. W wydarzeniu mają wziąć udział Służby Ochrony Państwa. Nie wiem, ilu księży przyjedzie na spotkanie rady stałej i czy we mszy uczestniczyć będą biskupi pomocniczy warszawscy czy warszawsko-prascy. Na razie nie dostałam żadnej informacji, żeby ta msza była odwołana. Ale sytuacja jest dynamiczna – mówi rzeczniczka episkopatu.
Zachęca również do śledzenia strony internetowej i Twittera episkopatu. – Wczoraj okazało się, że nie będzie zebrania plenarnego. Po spotkaniu rady stałej powinien pojawić się komunikat.
Około 13 opublikowano komunikat. Rada Stała Episkopatu Polski nie zarekomendowała odwoływania mszy. Zaleciła jedynie biskupom udzielenie dyspensy od obowiązku uczestniczenia w niedzielnych mszach do 29 marca osobom w podeszłym wieku, osobom z objawami infekcji (np. kaszel, katar, podwyższona temperatura, itp.), dzieciom i młodzieży szkolnej oraz dorosłym, którzy sprawują nad nimi bezpośrednią opiekę, a także - to najszersza kategoria - osobom, które czują obawę przed zarażeniem. "Skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na Mszy niedzielnej we wskazanym czasie nie jest grzechem" - zakomunikowali przedstawiciele Episkopatu.
W komunikacie zaznaczono, że "niewyobrażalne jest, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach". Wiernych zachęcono, aby odwiedzali kościoły poza liturgią "na gorliwą modlitwę osobistą". Polecono także duszpasterzom aby kościoły pozostawały otwarte w ciągu dnia.
Nie na taką reakcję nadzieję miał prof. Mirosław Wielgoś, rektor warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W czwartek rozesłał do mediów apel o zawieszenie organizacji mszy świętych.
"Nie chcę obrażać niczyich uczuć religijnych, ale uważam, że w obecnej sytuacji należy zamknąć Kościoły i ograniczyć do nich dostęp wiernych. Modlić można się wszędzie i na różne sposoby - nie tylko osobiście uczestnicząc w Mszy".
Z podobnym apelem na antenie TVN24 zwrócił się do widzów rano minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Na portalu aleteia.pl, przeznaczonym dla osób wierzących, wśród najczęściej czytanych tekstów pojawił się ten w którym Ks. Michał Lubowicki odpowiada na pytanie, czy należy klękać przed telewizorem oglądając transmisję mszy.
Do zawieszenia odprawiania mszy wzywa w ostatnim czasie także w wielu polityków, m.in. Robert Biedroń czy Radosław Sikorski."Jako obywatel i przedstawiciel wyborców ŻĄDAM zawieszenia mszy tak, jak innych zgromadzeń" - napisał na twitterze ten drugi.
Krytykuje to prawicowy publicysta Tomasz Terlikowski. "Jako katolik i wyborca jestem oburzony, że posłowie i politycy apelują o zawieszenie odprawiania Mszy świętych. To naruszenie wolności Kościoła, a sugestia, że mam zrezygnować z Eucharystii narusza moją najbardziej fundamentalną wolność sumienia.Politycy łapy precz od Eucharystii!" - napisał na twitterze
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
To duża wymiana wirusów i bez sensu narażać ludzi.
Nie chcę nawet myśleć , ze chodzi tu o składkę przez 4 tygodnie