Pojechałam rowerem na Saską Kępę. Z Sadyby to prosta droga, ścieżką wzdłuż Czerniakowskiej i przez Wisłę. Wiedziałam, że mamy nową piękną ścieżkę wzdłuż mostu Łazienkowskiego i postanowiłam z niej skorzystać.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Poruszam się sprawnie, raczej szybko, jestem kierowcą, zwracam uwagę na znaki. Oczywiście znam doskonale Port Czerniakowski, cypel i jestem pod wrażeniem zmian, które tam obserwuję. Mijałam skręt w prawo, w ul. Zaruskiego, jednak z premedytacją postanowiłam dać szansę oznakowaniu ścieżki rowerowej. Żadnego znaku informującego o skręcie na most Łazienkowski nie było.

Dojechałam więc do miejsca, gdzie zaczyna się most Łazienkowski, i tu czekało mnie przykre rozczarowanie.

Port Czerniakowski z oczywistych względów uniemożliwiał mi przedostanie się do „ślimaka” prowadzącego na most Łazienkowski, a jedynym rozwiązaniem było wniesienie ciężkiego, starego miejskiego roweru po schodach.

Wzdłuż całej mojej drogi nie stoi żaden znak informujący o konieczności wcześniejszego skrętu w prawo (w Zaruskiego). Później jest jeszcze jedna wąska dróżka umożliwiająca skręt, ale przy niej również brak jakiegokolwiek oznakowania.

Wielu mieszkańców Warszawy wybiera rower jako środek komunikacji. Jestem kierowcą, jeżdżę dużym terenowym samochodem, ale w mieście, kiedy tylko mogę, wybieram rower.

Warto zadbać o takich rowerzystów jak ja, którzy ograniczają ilość spalin i korków w mieście.

CZYTAJ TEŻ: "W Warszawie kierowcy są traktowani jak królowie". A Zurych przesiadł się na rowery

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    To samo jest z trafieniem na właściwą ścieżke na most Grota-Roweckiego jadąc z lewego brzegu. Brakuje wiele oznakowań na ściezkach, które wprowadzają w błąd jadących tam po raz pierwszy
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Jadąc od strony centrum trzeba mieć dużo wyobraźni, żeby do tej kładki dojechać. Prawdę mówiąc myślałem, że można jechać wzdłuż trasy od Placu na Rozdrożu. Tydzień temu przypomniałem sobie, że jednak żyję w Polsce nie w Holandii. Kładka może jest zabawna, żeby przejechać się nią w niedzielę, ale na co dzień jest po prostu zbyteczna.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Trochę wydumany problem, żeby nie powiedzieć, iż naciągany (jeśli się zna Port Czerniakowski jak ta rowerzystka to dojazd ul. Zaruskiego od strony Sadyby jest oczywisty).
    Dla mnie - zapewne dla wielu innych także - faktycznym problemem jest w tym rejonie przedostanie się rowerem z prawego brzegu na drugą stronę Wisłostradę (trzeba się pofatygować do przejścia przy Łazienkowskiej lub do przejazdu przy Ludnej).
    @teef
    No i tym pofatygować się na każdym miejscu powoduje, że rowerzystów w Warszawie jest jak na lekarstwo. Ludzie jeżdżą rowerami, trudno nie dostrzec, ale jest ich mało. Na miejsce przejeżdżającego roweru jedzie sto pustych samochodów.
    Co gorsze, szanse na to, że będzie w przyszłości lepiej są nikłe, a to przekłada się na bardziej brudne miasto.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Meszkam na Sasskiej Kępie. Niestety, mimo tej nowej ścieżki nie jestem w stanie dojechać rowerem do pracy w centrum. Wszystkie ścieżki przez most kończą się na Wisłostradzie. Mam swoje lata i wjechanie pod górę np. Tamką jest dla mnie nierealne. Jest Poniatowski ale to igranie ze śmiercią. Tam nie ma ścieżki. Dla mnie więc rowerowe połączenie obu stron Warszawy jest czysto teoretyczne.
    @melka_28
    Można metrem do Nowego Światu
    Co prawda jest aplikacja na stacje metra gdzie jakie windy jadą ale można też 2-3 stacje przetestować bez roweru. Niektore windy zjezdzaja na peron, inne na półpietro a na Wileńskiej można wyjechać na góre na przystanku tramwajowym. Jednym słowem ciekawa przygoda
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ostatnio "testowałem" przejazd kładkę. Od strony Czerniakowskiej brakuje oznakowania ścieżki rowerowej prowadzącej na most. Jak człowiek wie że kładka jest to się pokręci i jakoś trafi a tak to nie ma znaków.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Zgadzam się. Bardzo przydałoby się jasne i klarowne oznakowanie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Kladka pod mostem Lazienkowskim jest tak funkcjonalna jak 3ci peron metra na Stacji Stadion.... ladna, ladnie wykonana, otwarta z pompa, ale w zyciu codziennym nie bardzo funkcjonalna, a swoim widokiem i wadami tylko wpienia wyborcow....
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ciekawe, że nikomu do głowy nie przyjdzie stworzenie szlaków rowerowych. Szlak jakiegoś koloru mógłby prowadzić na drugą stronę, ale gdzie tam w Warszawie jesteś więc się męcz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0