Około godziny 21.30 doszło do ogromnego pożaru w Piastowie przy ulicy Skorupki. Zapaliło się w jednym z dwóch długich drewnianych baraków, zamieszkałych przez kilkanaście rodzin.

Na miejsce przyjechało kilkanaście jednostek straży pożarnej z Piastowa, Pruszkowa i Raszyna oraz karetka pogotowia i policja. Miejsce, w którym zauważono ogień, znajdowało się w lewej części 70-metrowej długości budynku. Na szczęście drewniane fragmenty budynku były przedzielone murowaną częścią.

Jedna drewniana część spaliła się całkowicie. Jedna z osób, która w momencie pożaru znajdowała się w budynku, wymagała pomocy medycznej. W rezultacie spłonęło około 20 metrów budynku, zamieszkane przez dwie osoby, które zostały bez dachu nad głową. Jedną hipotez powstania pożaru jest podpalenie. Jak twierdzą mieszkańcy feralnego budynku, ogień pojawił się najpierw na zewnątrz, a dopiero po chwili objął jego wnętrze.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze