
JACEK MARCZEWSKI
W progu stoi ubrany w biały fartuch Marian Pozorek. Jest piekarzem od 56 lat, od 30 w swojej własnej piekarni na Szmulkach. W powietrzu unosi się tu zapach świeżego pieczywa.
Od 15 lat w przerwach od pracy pan Marian oprowadza po muzeum. To trzy pomieszczenia na parterze domu rodzinnego, tuż obok piekarni. - To maszyna austriacka do robienia kajzerek, pochodzi z 1914 r. - pan Marian podchodzi do urządzenia z lejkiem i formą na bułki. Po chwili jest już przy krajalnicy do chleba ("Dziwaczna, ma co najmniej 150 lat") i niemieckim młynku do bułki tartej sprzed pierwszej wojny światowej. Są też formy do ręcznego wyrobu herbatników, ciastek w kształcie muszli, wafli. - Takie przedmioty codziennego użytku mogą powiedzieć nam więcej niż najcenniejsze eksponaty muzealne - mówi Pozorek.
Ściany muzeum zdobią sztandary cechu piekarskiego, dyplomy i legitymacje piekarskie. - Wielu moich kolegów zbiera tego typu pamiątki. Ja uzbierałem więcej niż oni i tak powstało jedyne w Warszawie muzeum chleba - mówi pan Marian.
W Noc Muzeów będą tu kawa, herbata i rogaliki. - Od piekarza nikt nie wyjdzie głodny - zapewnia Pozorek.
JACEK MARCZEWSKI
Ul. Jadowska 2, wstęp wolny po umówieniu się telefonicznym pod nr. 22 818 16 26