- U nas nieskoszona trawa urasta do rangi problemu - mówi jedna z mieszkanek Miasteczka Wilanów. Brzmi jak problem z lepszego świata, w którym wszystko co trzeba jest już dobrze ułożone, w związku z czym mieszkańcy walczą o sprawy uprzyjemniające życie. Wygląda na to, że w Miasteczku Wilanów już przynajmniej trochę tak jest. Oczywiście my - jako gazeta, która na ogół zajmuje się problemami - piszemy często, że tamtejsza publiczna podstawówka jest przepełniona, powstała o lata za późno, druga wciąż jest niezbudowana itd. Ale kiedy nasz reporter pytał ostatnio mieszkańców, jak się żyje na osiedlu, spotkał zadowolonych ludzi. To nie takie częste na naszych łamach, zapraszam więc do niecodziennej lektury (s. 8-9). I już teraz zapowiadam, że za tydzień w ramach naszego cyklu 'Wyborcza na osiedlach' relacja z drugiej strony Wisły, a dokładnie - z Bródna. O życiu na osiedlach opowiada też Beata Chomątowska. Właśnie ukazała się jej książka pt. 'Betonia'. Rzec by można, że to opowieść o blokowiskach (w Polsce i na świecie). Ale autorka nie lubi tego słowa, bo jak podkreśla, jest negatywnie nacechowane, nieprecyzyjne i niesprawiedliwe (s. 10-11). Życie na osiedlach obfituje w zaskakujące niespodzianki. Tak jak na ul. Odkrytej na Tarchominie, gdzie przestrzeń podzielił płot i teraz mieszkańcy ćwiczą się w skokach.
Komentarze
`