Na Pl. Zamkowym o 12. zaczął się protest organizowany przez "Solidarność" i rolników. Zaangażował się też PiS - zwoził ludzi z całej Polski. Protestujący żądają odrzucenia Europejskiego Zielonego Ładu w całości. Pod sejmem odpalili race. Po spotkaniu z marszałkiem Hołownią protest się zakończył.
Warszawa szykuje się na kolejny protest przeciwko Zielonemu Ładowi. Tym razem organizatorem jest "Solidarność". Dlatego rolnicy muszą się bronić przed zarzutem, że manifestacja jest propisowska. Zwłaszcza że wyszło na jaw, że politycy PiS też organizują autokary na piątkowy protest.
- Tam, gdzie nas nie lubią, się nie pchamy - mówi Marek Boruc z rolniczej Solidarności, zapowiadając, że tym razem protest rolników będzie miał inną formę. Jaką?
W środę do Warszawy przyjechali rolnicy w ramach "strajku generalnego". Protestują przeciwko Zielonemu Ładowi, wspierają ich protestujący pod Sejmem myśliwi. Al. Ujazdowskie są całkowicie zablokowane. Protest może trwać nawet do piątku
Ratusz szacuje, że w proteście brało udział 10 tys. osób. To jedna z najgłośniejszych demonstracji ostatnich lat. Delegację rolników w Sejmie przyjął marszałek Hołownia i szef KPRM Jan Grabiec. - Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, sparaliżujemy cały kraj, zablokujemy wszystkie przejścia graniczne - zapowiadali rolnicy.
Znamy już trasę wtorkowego (27 lutego) przemarszu, wiemy, jak tego dnia będzie funkcjonować komunikacja miejska w Warszawie. Do rolników w czasie manifestacji w stolicy mają dołączyć myśliwi i górnicy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.