- Normalna, spokojna, bezkonfliktowa rodzina. Dziecko spokojne, wyglądało na zadbane. Normalni ludzie - opowiada kobieta, która mieszka po drugiej stronie podwórka na tym samym piętrze. Matka i sześcioletnie dziecko nie żyją.
Do brutalnego zabójstwa doszło do w nocy z 29 na 30 stycznia na praskim osiedlu Szmulowizna. Ofiary to matka i sześcioletnie dziecko.
Jan B. był niepoczytalny w momencie popełnienia czynu - orzekli biegli powołani przez warszawską prokuraturę. Sugerują jednak, że mężczyzna może być niebezpieczny i trzeba zamknąć go w zakładzie psychiatrycznym.
Nie żyje Krzysztof Leski, znany dziennikarz prasowy i telewizyjny. Padł ofiarą zabójstwa.
W Garwolinie pod Warszawą 47-letnia kobieta zmarła od ciosów nożem. Policja zatrzymała 17-letniego chłopaka. Lokalne media podały nieoficjalnie, że to syn ofiary
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw Emilowi B., który w szkole w Wawrze zabił kolegę, zadając mu kilka ciosów nożem.
Artur K. nie wyszedł jeszcze na wolność po wyroku za uduszenie Renaty. Ale zaczął dostawać przepustki. Na jednej z nich, ponad rok temu, pojechał na Nowowiejską do mieszkania swojej nowej partnerki Moniki i jej trzyletniego syna Oskarka. Udusił ich. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok w głośnej sprawie.
Koniec procesu Artura K., oskarżonego o bestialskie zabójstwo Moniki i jej syna Oskarka przy ul. Nowowiejskiej. Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu.
- W momencie zabójstwa Artur K. był poczytalny, w pełni świadomy znaczenia swoich czynów. Nie stwierdziliśmy choroby psychicznej - podkreślali biegli w procesie oskarżonego o zabójstwo Moniki i Oskarka. Obrona oskarżonego liczy, że zbada go nowy zespół biegłych.
Tego wieczoru policja była u nich dwa razy. Najpierw wieczorem, bo sąsiedzi skarżyli się na hałas. Drugi raz nad ranem. Wtedy natknęli się na zwłoki 27-latka.
W jednym z mieszkań przy ul. Kłobuckiej znaleziono ciało 27-letniego Sebastiana. Sąd - pod zarzutem zabójstwa - aresztował jego ojca i przyrodniego brata.
Artur K. wyszedł z więzienia na przepustkę, zabił trzyletniego chłopca i kobietę, z którą za dwa tygodnie miał wziąć ślub. Twierdzi, że kazał mu to zrobić szatan.
W czwartek praska prokuratura przedstawiła 15-letniemu Emilowi B. zarzut zabójstwa o rok starszego Kuby. Sąd zdecydował, że trafi do aresztu. Na razie na dwa miesiące.
Polacy piją coraz więcej. Po alkoholu zabijają. W Europie mówi się o charakterystycznym "zabójstwie kuchennym", występującym właśnie w Polsce.
25 lat spędzi w więzieniu Robert P., który w grudniu 2015 r. zamordował Monikę G. w altance jednego z ogródków działkowych przy ul. Żwirki i Wigury - zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie.
Praska prokuratura zajmie się sprawą zabójstwa 16-letniego Kuby, do którego doszło w szkole w Wawrze. 15-letni napastnik Emil B. może odpowiadać za ten atak na zasadach Kodeksu karnego - zdecydował w środę po południu Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.
Na ścianach wciąż wisiały obrazy Kossaka i grafika Picassa.
Dariusz S., oskarżony o uprowadzenie 10-letniego chłopca oraz krakowskiego biznesmena przyznał się do udziału w morderstwie byłego premiera PRL i jego żony.
Podejrzany o zabójstwo Jan B. przebywa w specjalnym oddziale aresztu śledczego. Nie przyznaje się do winy. Do prokuratury właśnie wpłynęła opinia toksykologiczna podejrzanego.
Chciałbym się mylić, ale wyczuwam tu ustawkę. W kryminale służby pozyskiwały i pozyskują ludzi do zadań. A ten człowiek w zbyt szybkim tempie awansował po wewnętrznych szczeblach resocjalizacji. Komuś mogło na tym zależeć.
Nawrócił się w więzieniu, przestał grypsować, za kratami głosił Ewangelię. Zaczął wychodzić na przepustki. Na jednej z nich w mieszkaniu przy Nowowiejskiej zabił Monikę i jej syna Oskarka.
Do 19 sierpnia potrwa obserwacja psychiatryczna 15-letniego Emila B., podejrzewanego o zabójstwo kolegi ze szkoły w Wawrze. Dopiero po tym sąd zdecyduje, czy nastolatek będzie sądzony jako dorosły.
26-letni Piotr P. z Żoliborza odpowiada za zabójstwo dwójki swoich dzieci - uważa warszawska prokuratura, która niebawem zakończy śledztwo w tej sprawie.
Za kilka tygodni do sądu ma trafić akt oskarżenia w sprawie Piotra P., mieszkańca Żoliborza, który - zdaniem prokuratury zabił dwójkę swoich dzieci.
Prokuratura postawiła zarzuty Zbigniewowi P., który zabił i oskórował suczkę Perełkę. Część jej wnętrzności zjadł, resztę powiesił na bramie wjazdowej swojej posesji. Wcześniej zamordował ojca i babkę, ale nie został skazany.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Po przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok śledczy wydali komunikat.
Ciało pięcioletniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego było starannie ukryte w zaroślach nieopodal autostrady A2. Chłopiec miał obrażenia wskazujące na zabójstwo - informuje prokuratura. Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok chłopca.
W piątek warszawski sąd skazał Adriana C. na 15 lat więzienia. - Uważam ten wyrok za skandalicznie niski i niesprawiedliwy - skomentował Zbigniew Ziobro, prokurator generalny i minister sprawiedliwości. Polecił prokuraturze złożenie apelacji.
To było zabójstwo. Adrian C. zaatakował nożem Pawła K., a bójka między grupą kolegów pokrzywdzonego i sprawcy wywiązała się później - ocenił warszawski sąd. Skazał Adriana C. na 15 lat więzienia i orzekł wysoką nawiązkę.
Jan T. wynajął 40-letniej Agnieszce pokój w swoim domku przy Berensona na Białołęce. Gdy nie zapłaciła czynszu, zaproponował seks. Kobieta nie chciała się z nim związać. Sąd nie ma wątpliwości, że to Jan T. pchnął ją nożem. I ogłasza wyrok: 15 lat więzienia.
25-letni Zbigniew P. został aresztowany pod zarzutem zabójstwa swojego rok młodszego kolegi Mateusza O. W piątek po południu P. kilka razy pchnął go nożem i zostawił w mieszkaniu, które razem wynajmowali.
Andrzejowi K. przedstawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa, a także zniszczenia mienia. Mężczyzna się przyznał. Powiedział, że zrobił to, bo był skonfliktowany z sąsiadami.
Nie żyje 43-letnia kobieta. Policja zatrzymała mężczyznę. Z naszych informacji wynika, że oddał w jej kierunku kilka strzałów z broni palnej.
Z Kasią w jej mieszkaniu przy Skierniewickiej na Woli Kajetan P. spotkał się pierwszy raz. Zabił ją nożem, zwłoki podpalił. Uciekał przez całą Europę. Policjanci go w końcu złapali, a prokuratura oskarżyła. W piątek, po ponadrocznym procesie, warszawski sąd miał wydać wyrok w tej sprawie.
Sąd w Legionowie aresztował we wtorek 33-letniego Ariela C. pod zarzutem zabójstwa swojej partnerki. Ciało 37-letniej Barbary znalazła w piątek jej siostra.
- Wiem, że mama Kuby była w szkole w piątek rano - potwierdza jedna z nauczycielek z podstawówki w Marysinie Wawerskim, gdzie uczeń zamordował ucznia. We wtorek i środę z rodzicami spotykają się policjanci, strażnicy miejscy, dyrekcja szkoły i psychologowie.
- Emila bali się wszyscy w szkole. Nauczyciele też - mówią uczniowie podstawówki i gimnazjum w Marysinie Wawerskim. To tam ósmoklasista zamordował starszego o rok Kubę. - Ostatnio Kuba dostawał SMS-y z groźbami, rodzice byli w piątek w tej sprawie w szkole.
Lekarze ze szpitala przy ul. Lindleya zezwolili na przesłuchanie Jana B. Prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa 65-letniego Marka, którego zaatakował w czwartek na plebanii na Muranowie. Po południu B. został aresztowany.
Ksiądz: - Wszyscy go znamy, bo wygląda nietypowo. Wielki i wytatuowany. Czasem do kościoła przychodził w krótkich spodenkach i koszulce. Nawet w zimie.
Agnieszka M., 46-latka, która z błahego powodu zabiła swego 53-letniego partnera, na wyrok poczeka w areszcie. Grozi jej nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Copyright © Agora SA