Aktualności
W środę 17 sierpnia do południa w Warszawie i okolicach doszło do kilku wypadków. W jednym z nich ucierpiał motocyklista.
Po tragicznym wypadku, w którym przytrzaśnięty drzwiami zginął w tramwaju 5-letni chłopiec, śledczy będą ustalać, czy motorniczy używał telefonu komórkowego w czasie, gdy doszło do tragedii.
Policja z północnopraskiej komendy poszukuje bezpośrednich świadków tragicznego wypadku, do którego doszło 12 sierpnia. Szczególnie prosi o pomoc w śledztwie pasażerów, którzy jechali wtedy tramwajem linii nr 18.
Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek (15 sierpnia) wieczorem w Jabłonnie. W wyniku czołowego zderzenia dwóch aut sześć osób zostało zabranych do szpitala, a jedna zmarła mimo próby reanimacji.
- Ze wstępnych ustaleń wewnętrznych spółki wynika, że hamulec bezpieczeństwa był użyty - informują Tramwaje Warszawskie w sprawie piątkowego wypadku na Pradze, w którym zginął pięcioletni chłopiec. Spółka tłumaczy też, po jakim czasie i odległości tramwaj się zatrzymał.
W poniedziałek (15 sierpnia) po południu na trasie S2 w kierunku Mińska Mazowieckiego doszło do zderzenia czterech pojazdów. Ruch odbywa się jedynie jednym pasem.
Do 12 lat więzienia grozi 23-letniemu mieszkańcowi powiatu wyszkowskiego, który kierując samochodem po pijanemu potrącił trzy osoby na przejściu dla pieszych w Wyszkowie. Następnie odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanym.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w sprawie piątkowego wypadku na ulicy Jagiellońskiej, w którym zginął pięcioletni chłopiec uwięziony w drzwiach tramwaju. Nikomu do tej pory nie postawiono zarzutów.
Po piątkowym wypadku, w którym zginęło przytrzaśnięte przez drzwi kilkuletnie dziecko, mnożą się pytania o przyczyny tragedii. Dlaczego nie zadziałał mechanizm zapobiegający zamknięciu drzwi po przytrzaśnięciu pasażera i czemu motorniczy przejechał aż kilkaset metrów? Bada to prokuratura.
Do tragicznego wypadku doszło na Pradze. Drzwi tramwaju najprawdopodobniej przytrzasnęły wysiadające dziecko. Tramwaj ruszył, dziecko nie żyje.
W ciężarówce z piachem w al. Prymasa Tysiąclecia pękła opona. Ciężarówka przebiła barierkę, piach wysypał się na trasę i tory kolejowe pod trasą. Ruch jest zablokowany.
Biuro podroży "U Brata Józefa", które zorganizowało tragiczną w skutkach wycieczkę do Medjugorie, działało bez wymaganego prawnie wpisu do rejestru organizatorów turystyki - ustalił Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego.
W czwartek (11 sierpnia) na DK60 niedaleko Ostrowi Mazowieckiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z cysterną. Kierowca auta został zabrany śmigłowcem LPR do szpitala w Warszawie.
Po godzinie 15 w wojskowym porcie lotniczym Warszawa Okęcie wylądował wojskowy samolot CASA C-295M z 10 Polakami, którzy przeżyli wypadek polskiego autokaru w Chorwacji i byli hospitalizowani w Zagrzebiu. Ich stan jest stabilny, ale wymagają dodatkowej diagnostyki.
We wtorkowy wieczór na rondzie Unii Europejskiej przy Centrum Handlowym Galeria Mokotów zderzyły się dwa samochody osobowe: elektryczna tesla i peugeot w rajdowych barwach. Kierowca drugiego z nich został odwieziony do szpitala.
W czasach, kiedy dyrektorzy tak bardzo się boją, są tak bardzo dociskani i nie chcą się przeciwstawić władzy, był jedynym znanym mi dyrektorem szkoły, który publicznie kwestionował to, co władza robi - mówi o tragicznie zmarłym dyrektorze LO Śniadeckiego Dorota Łoboda.
"Odszedł do wieczności śp. ks. Grzegorz Radziszewski, uczestnik sobotniej pielgrzymki autokarowej do Medziugorie" - poinformowała Inspektoria Warszawska Księży Salezjanów. Duchowny zmarł w szpitalu. Jest dwunastą ofiarą wypadku polskiego autokaru w Chorwacji.
Jak twierdzą chorwaccy śledczy i eksperci, sekcja zwłok wszystkich ofiar wypadku autokaru koło Zagrzebia, a zwłaszcza sekcja kierowcy, pozwoliły ustalić najbardziej prawdopodobną przyczynę katastrofy z udziałem pielgrzymów z Polski.
Chorwackie media poinformowały o śmierci drugiego kierowcy polskiego autokaru z pielgrzymami, który miał wypadek w sobotę rano.
Do nietypowego wypadku doszło w niedzielę w jednej z jednostek strażackich w Warszawie. Na jej teren z impetem wjechało sportowe auto, które rozbiło się o latarnię. Ze środka wytoczyło się dwóch kompletnie pijanych mężczyzn.
- Zidentyfikowano wszystkie osoby, które przeżyły wypadek autokaru w Chorwacji - przekazał rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka. Obecnie trwa identyfikacja ofiar śmiertelnych.
Wypadek w Chorwacji. Polscy policjanci co roku wspierają chorwackie służby w czasie wakacji, gdy Polaków nad Adriatykiem jest najwięcej. Po wypadku autokaru zostali skierowani do pomocy przy poszkodowanych. To oni starają się ustalić tożsamość rannych, by rodziny pielgrzymów jak najszybciej dowiedziały się, kto przeżył, a dla kogo ten wyjazd skończył się tragicznie.
Żadna z osób poszkodowanych w wypadku autokaru w Chorwacji, które wyruszyły z Jedlni na Mazowszu, nie wróciła jeszcze do Polski. - Cały czas modlimy się w kaplicy, z której pielgrzymi wyruszyli - mówi ks. Janusz Smerda, proboszcz parafii św. Mikołaja w Jedlni.
Na wojskowym lotnisku Warszawa-Okęcie wylądowali pierwsi Polacy poszkodowani w wypadku w drodze do Medjugorie. Wiceminister spraw zagranicznych zapewnił, że pozostali pacjenci są pod najlepszą opieką. Polscy policjanci obecni w Chorwacji już rozmawiali z rannymi w wypadku.
Jarosław Miłkowski, organizator wyjazdu do Medjugorje z biura U Brata Józefa, miał jechać z pielgrzymami, ale jego plany przekreśliła tragedia rodzinna. Zamiast na pielgrzymkę pojechał na pogrzeb mamy.
Czworo uczestników pielgrzymki do Medjugorie zdecydowało się wrócić do Polski z delegacją rządową w sobotę wieczorem. W szpitalach jest 19 osób w stanie ciężkim. Autokarem jechały 44 osoby. 12 nie przeżyło wypadku. Wyjazd zorganizowało biuro z Warszawy, uczestnicy pochodzą z różnych miejscowości.
Na moście Łazienkowskim zderzyły się cztery samochody. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Zablokowane są dwa pasy w stronę centrum.
W Zalesiu Górnym pod Piasecznem doszło do tragicznego wypadku. Kierowca osobówki wjechał w betonowe ogrodzenie. Zmarł na miejscu.
Do tragicznego wypadku doszło w środę na stacji metra Wilanowska. Człowiek wpadł pod pociąg i zginął na miejscu. Z użytku jest wyłączona część I linii podziemnej kolejki.
W środę, 3 sierpnia późnym popołudniem na skrzyżowaniu ulic Woronicza i Wołoskiej kierowca skody potrącił rowerzystkę. Przy badaniu trzeźwości okazało się, że ma w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu.
Zderzenie samochodu z motocyklem na ul. Powązkowskiej. To już drugi w środę, 3 sierpnia wypadek z udziałem motocyklisty w Warszawie. Obydwaj odnieśli poważne obrażenia.
Do wypadku doszło na ścieżce rowerowej wzdłuż trasy S2 na osiedlu Ursus Niedźwiadek. Rowerzystka zmieniła nagle pas ruchu, ponieważ, jak tłumaczyła, na ścieżkę rowerową weszli niespodziewanie piesi.
Ok. godz. 16 na drodze krajowej nr 50 w stronę Żyrardowa doszło do zderzenia dwóch ciężarówek. Na miejscu działają służby, a droga jest nieprzejezdna. Jedna osoba nie żyje.
We wtorek (2 sierpnia) po południu w alei Krakowskiej w Raszynie doszło do wypadku z udziałem dwóch aut osobowych i jednego ciężarowego. Kierowcy jadący w stronę Warszawy muszą liczyć się z utrudnieniami.
Chłopak za kierownicą seata nie zachował ostrożności, zmieniając pas ruchu, ustaliła prokuratura. Wjechał w pracownika oczyszczania miasta, który zginął na miejscu. Pasażerka została ranna.
Na trasie S8 na za Wyszkowem doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła jedna osoba. Trasa w kierunku Białegostoku jest zablokowana.
Po dwóch kolizjach na trasie S8 w Warszawie tworzą się korki. Stoi m.in. most Grota-Roweckiego.
Źle dla kierowcy skończyła się ucieczka przez Warszawę wypożyczonym samochodem. Pijany mężczyzna przez kilka kilometrów próbował zgubić policyjny pościg.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca nissanem na łuku drogi straciła panowanie nad samochodem, wpadła w poślizg, a następnie zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z jadącym z naprzeciwka oplem. Kierująca i troje dzieci (6-15 lat) trafili do szpitala.
Potwierdzają się wcześniejsze przypuszczenia, że to pijany policjant z Warszawy siedział za kierownicą kabrioletu, kiedy kilka dni temu doszło do śmiertelnego wypadku w Kobyłce. Razem z pasażerem dostał już zarzuty.
Copyright © Agora SA