Kartki z odręcznymi napisami i strzałkami, hasła "nocleg" na kartonach, brak praktycznych map miasta. Tak było na warszawskich dworcach w pierwszych tygodniach inwazji Rosji na Ukrainę. Dziś wygląda to już zdecydowanie lepiej. To lekcja na przyszłość, bo nie wiadomo czy liczba uchodźców znów nie zacznie gwałtownie rosnąć.
Napływ uchodźców do Warszawy jest pięciokrotnie niższy niż w ostatnich dniach - tak wojewoda mazowiecki tłumaczy decyzję o zamknięciu od piątku centrum recepcyjnego na Torwarze. Zamknięte zostaną też trzy miejskie centra.
Na warszawskie dworce przyjeżdża kilka razy mniej uchodźców z Ukrainy niż miesiąc temu. Nie ma chaosu jak niegdyś. Okrzepła organizacja, lepsze są oznaczenia i drogowskazy. I są wolontariusze z różnych krajów, dla których stołeczne dworce stały się europejskim centrum pomagania Ukraińcom.
Dzieciom rozsypał się ich świat. Pytam ucznia, gdzie mieszka, odpowiada, że nigdzie. Bo on tu tylko jest, nie mieszka. Innego pytam, czy ma w domu przybory szkolne. Mówi, że w domu ma, ale dom jest w Ukrainie, nie w Warszawie - mówi o uczniach z Ukrainy w szkole na Targówku asystentka międzykulturowa.
- Dzisiaj mamy 38. dzień inwazji, ale to nie jest 38. dzień wojny, bo ta wojna zaczęła się w 2014 roku - padło z mównicy. W sobotę, 2 kwietnia, na pl. Defilad odbył się wiec solidarności z Ukrainą.
Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł ogłosił, że przedłuża współpracę z Ptak Warsaw Expo na kwaterowanie uchodźców z Ukrainy. Od piątku 1 kwietnia stawka za osobę jest jednak niższa.
Już prawie 50 tys. numerów PESEL nadano w Warszawie uchodźcom z Ukrainy. Wnioski składa się w urzędach dzielnic. A co z centralnym punktem na Stadionie Narodowym?
Prezydent Rafał Trzaskowski podpisał porozumienie z przedstawicielką UNICEF o współpracy przy pomocy ukraińskim dzieciom. W warszawskich szkołach jest już ok. 15 tysięcy ukraińskich uczniów.
Podczas gdy na warszawskich dworcach uchodźcy z Ukrainy mogą liczyć na armię wolontariuszy, którzy spieszą im z pomocą, Lotnisko Chopina jest dla nich trudne do pokonania, jeśli nie mówią po polsku albo po angielsku.
Zakończyło się postępowanie w sprawie dyspozytora, który odmówił wysłania karetki na Dworzec Zachodni do ciężarnej uchodźczyni z Ukrainy.
Czy za drzwiami gabinetów lekarskich spotkamy wkrótce więcej lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy? Ministerstwo Zdrowia uprościło procedurę ich zatrudniania, ale wciąż wyzwaniem jest kwestia ich znajomości języka polskiego. Bez tego trudno będzie się porozumieć z pacjentami.
Prawdziwie ukraiński barszcz ukraiński, pielmieni, kartacze i inne dania można zjeść w lokalu przy ul. Kijowskiej 1. Właściciel zatrudnił tam Ukrainki, które uciekły przed wojną.
Uchodźcy wciąż nas pytają: co dalej. A my nie możemy im odpowiedzieć - mówili samorządowcy i przedstawiciele organizacji pozarządowych pomagających Ukraińcom. Przekonywali, że potrzebna jest długofalowa strategia i wsparcie finansowe rządu, konieczne są rozmowy o dobrowolnej relokacji uchodźców.
- Osoby starsze i z niepełnosprawnościami nie bardzo pasują do polskiego systemu pomocy - skarży się czytelniczka "Stołecznej". Alarmuje, że numer PESEL uchodźcy z Ukrainy mogą dostać tylko wówczas, gdy osobiście stawią się w urzędzie.
- Pomogliśmy znaleźć nocleg dla prawie 5 tys. uchodźców z Ukrainy. To więcej niż warszawski ratusz - mówi Zofia Jaworowska, założycielka Grupy Zasoby. I dodaje: - Myślimy jednak o pożegnaniu.
Po inwazji Rosji na Ukrainę okazało się, że Biennale Warszawa, miejsce wystaw i spotkań artystów, sprawdza się też jako miejsce spotkań uchodźców z Ukrainy, zwykle nie-Ukraińców.
- Mamy w tej chwili 29 miejsc, ale jesteśmy gotowi udostępnić większą powierzchnię pod tymczasowy hotel dla uchodźców. Zgłosiliśmy to już do stołecznego ratusza i wojewody - mówią przedstawiciele galerii handlowej, w której powstały kolejne w Warszawie miejsca noclegowe dla uchodźców z Ukrainy.
Ołena Burkowska jest ukraińską biegaczką długodystansową, olimpijką z Londynu, rekordzistką kilku maratonów. Podobnie jak tysiące innych Ukraińców uciekła przed wojną do Warszawy. Jakie ma plany?
Alona: - Mogę uszyć wszystko: płaszcz, spodnie, suknię wieczorową. Larisa: - Nie chcę zasiłku, wolę sprzątać. Problem w tym, że takich jak ja, bez znajomości języka, jest mnóstwo i wszystkie ścigamy się o te najsłabsze posady. Uchodźczynie z Ukrainy mówią nam, jakiej szukają pracy.
Jak mógłbym powiedzieć "do widzenia" rodzinie z Ukrainy, którą przyjąłem pod swój dach, tylko dlatego, że sobie z tym nie radzę? Jednak problemy w domu się piętrzą, a końca wojny nie widać.
- Dziękuję Polakom za to, jak przyjęliście Ukraińców. Zajmuję się uchodźcami od 40 lat, tak skoncentrowanego napływu uchodźców jeszcze nie widziałem - mówił przedstawiciel norweskiej organizacji humanitarnej, który pomaga organizować punkt recepcyjny w pawilonie przy Dworcu Wschodnim.
Żaden system tego nie wytrzyma - mówią samorządowcy z Warszawy. Już ponad 12,5 tys. dzieci z Ukrainy przyjęły miejskie szkoły. Kończą się wolne miejsca, miasto rozpoczyna kampanię zachęcającą do nauki zdalnej prowadzonej przez stronę ukraińską.
Ponad 1000 autokarów wyjechało z Nadarzyna, gdzie działa największe obecnie w Europie Centrum Pomocy Humanitarnej. Na razie uchodźcy, którzy w Polsce zatrzymali się tylko na chwilę, mogą stąd jechać do kilku państw UE, w planach są kolejne połączenia.
Obywatele Ukrainy, którzy chcą zatrudnić się w Polsce zatrudnienie najszybciej znajdą na stronach miejskiego bądź wojewódzkiego urzędu pracy. Najwięcej ofert pracodawcy wystawiają jednak na portalach dotyczących poszukiwania pracy.
Już 9670 numerów PESEL dla obywatelek i obywateli Ukrainy wydano od 16 marca w Warszawie. Największa kolejka ustawia się przed Stadionem Narodowym. Tam miejscy urzędnicy czekają na zgodę, by móc przeszkolić urzędników rządowych i wreszcie usprawnić procedurę.
Wzrost liczby zakażeń na zachodzie Europy, a Polska żegna się z maseczkami. Nie za wcześnie? - Wbrew optymizmowi Ministerstwa Zdrowia, pandemia jeszcze się nie skończyła. To, że ostatnio mówimy wyłącznie o wirusie PUTIN-22, nie oznacza, że COVID-19 zniknął - ironizuje ekspert.
Za dobę pobytu jednego uchodźcy w hali centrum targowego Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie pod Warszawą państwo płaci 95 zł. Warszawa, która też organizuje pobyt uciekinierom z Ukrainy, ma stawkę 40 zł. Skąd ta różnica?
Kolejny punkt w Warszawie, w którym uchodźcy z Ukrainy mogą odpocząć, coś zjeść i dostać pomoc, działa od wtorku 22 marca. To wielki namiot zbudowany przez WOŚP na tyłach Dworca Wschodniego.
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież pieniędzy ze zbiórki, które miały zostać przeznaczone na pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Wyszło na jaw, że nie była to jego pierwsza kradzież.
Władze Warszawy szacują, że ok. 100 tys. dzieci uchodźców z Ukrainy mieszka już w stolicy. System edukacji może tego nie wytrzymać. Rozwiązanie tego problemu jest, a minister Czarnek podpisał rozporządzenie, które umożliwi jego wprowadzenie.
W siedzibie zabytkowego Fotoplastikonu Warszawskiego w Alejach Jerozolimskich 51 otwarto świetlicę dla dzieci z Ukrainy. Rodzice lub opiekunowie mogą je tu zostawić, by samemu załatwić formalności w urzędzie, pójść do lekarza czy do sklepu.
Centralny punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy, otwarty 19 marca na Stadionie Narodowym, jest oblężony. Ile numerów nadano do tej pory i jak punkt działa dziś?
Nie mogę uwierzyć, że to prawda. Nasze życie, nasze plany, wszystko zmieniło się w jeden dzień. Nie mogę w to uwierzyć, że mój mąż teraz nie śpi w naszym łóżku, tylko nie wiadomo gdzie - opowiada Natalia Rajinyk, psychoterapeutka, która drugiego dnia wojny wyjechała z Ukrainy do Warszawy.
W stworzonym przez Urząd Pracy punkcie pośrednictwa pracy dla uchodźców z Ukrainy od rana ustawiają się kolejki. Czekają w nich głównie kobiety, często dobrze wykształcone, z wysokimi kwalifikacjami. Szukają jakiegokolwiek zatrudnienia. Udało im się uciec przed wojną, teraz chcą zacząć zarabiać.
Przed Pałacem Kultury odbyła się solidarnościowa manifestacja z Mariupolem. W przejmującym wystąpieniu były prezydent Warszawy Marcin Święcicki wzywał wolny świat do bardziej stanowczego przeciwstawiania się Rosji. - Trzeba zrobić więcej dla Ukrainy - mówił
W Warszawie w powstaniu kobiety rodziły w piwnicach, w Ukrainie rodzą w metrze, albo uciekają do Polski, żeby zapewnić przetrwanie sobie i dziecku. W ludziach, którzy z tego wyjdą, zwłaszcza w dzieciach, zostaje trauma na całe życie - mówi Agnieszka Cubała, autorka książek o warszawskim zrywie 1944 r.
Przyszli bez znajomości polskiego, bez zeszytów i książek, długopisów i piórników. Bez butów na zmianę i strojów na wf. Bez kanapek na drugie śniadanie. Niektórzy bez mam i ojców, którzy musieli zostać w Ukrainie.
Na Stadionie Narodowym w otworzonym w sobotę, 19 marca, specjalnym punkcie nadawania numerów PESEL nadano ich 1,2 tys. Wielu uchodźców nie dostało się jednak do okienka. W niedzielę ma być inaczej: wpuszczeni zostaną tylko ci, których nie udało się obsłużyć w sobotę.
Uchodźczynie z Ukrainy, które przyjechały do Warszawy z malutkimi dziećmi, będą musiały poczekać na miejsca w żłobkach finansowane przez miasto. Urzędnicy tłumaczą, że trzeba wyjaśnić kwestię ukraińskich szczepień.
Chaos informacyjny daje się we znaki wszystkim. Warszawscy programiści, obserwując media społecznościowe, zdecydowali się założyć strony internetowe, które usprawnią niesienie pomocy dla uchodźców z Ukrainy.
Copyright © Agora SA