To pierwsze zmiany od 29 lat, ale przedstawiciele taksówkarzy i tak twierdzą, że są niewystarczające. I zapowiadają starania o kolejne.
Taksówkarze protestują w pobliżu Lotniska Chopina na Okęciu. Przechodzą po pasach, blokując ruch. Utrudniony jest dojazd do lotniska z trasy S79 i ul. Wirażową.
Znana firma taksówkarska oklei w Warszawie przed Paradą Równości część samochodów tęczowymi flagami. Zrobi to mimo zdecydowanego oporu kierowców.
- Ten projekt jest naszym wołaniem o dialog. Nie chcemy dopuścić do protestu, blokowania Warszawy, intencje mamy zupełnie inne i wierzymy, że się z państwem dogadamy - mówił na sesji Rady Warszawy Cezary Król, radny Ochoty i taksówkarz. Przypominał też, że stawki maksymalne nie zmieniły się od 1995 r. Nie przekonał jednak radnych.
Warszawski Cierp to pseudonim, którym przedstawia się w internecie Cezary Król, warszawski taksówkarz i jednocześnie radny dzielnicy Ochota.
Czekanie na taksówkę trzy kwadranse, albo i dłużej, staje się w Warszawie normą. Bywa, że zamówione kursy są przekładane. To pierwsze oznaki braku taksówkarzy.
Taksówkarze w Warszawie mówią, że nie chcą pracować za grosze. Wzrosły koszty wożenia pasażerów, jest wysoka inflacja. Tylko próg stawek opłat dla pasażerów, których nie wolno im przekroczyć, jest taki sam od 27 lat. Dlatego domagają się ich podniesienia.
Trzy na dziesięć skontrolowanych w 2021 roku taksówek nie spełniało wymogów. Kierowcy jeżdżą bez licencji, bez badań psychotecznicznych, z fałszywymi prawami jazdy, pod wpływem narkotyków.
W piątek warszawski sąd aresztował Dawida M. na trzy miesiące.
Sejm i Senat przyjęły szóstą już tarczę antykryzysową, podpisał ją prezydent, ale okazuje się, że i tak nie rozwiązuje ona wszystkich problemów. Pozostawieni samym sobie czują się taksówkarze, którzy we wtorek, 15 grudnia, zorganizowali protest w centrum Warszawy.
Taksówkarze masowo przejechali w środę ulicami Warszawy, by powalczyć o włączenie ich do rządowej tarczy antykryzysowej.
W poniedziałek 8 kwietnia strajkują nie tylko nauczyciele, ale i taksówkarze. Zablokowali kilka ulica w Warszawie. "Jeżeli to nic nie da, planujemy kolejne dni protestu i totalne zablokowanie ruchu" - ostrzegają.
Bardzo powolna jazda, nawet dwoma pasami ruchu - tak wyglądał protest taksówkarzy, który w południe rozpoczął się w dwóch miejscach: na błoniach Stadionu Narodowego i przed Torwarem.
Brak licencji, brak kasy fiskalnej czy badań technicznych pojazdu, a nawet sądowy zakaz prowadzenia pojazdu - to tylko niektóre z nieprawidłowości, które wykazała kontrola przewoźników.
Dokładnie o godz.12 na ulice Warszawy wyjechali niezadowoleni taksówkarze, którzy skutecznie blokują ruch. - Spory korek utworzył się na ul. Marymonckiej, ponieważ duża grupa taksówkarzy bardzo powoli przesuwa się w kierunku ronda Radosława blokując wszystkie pasy jezdni - pisze na Alert24 Bartosz Dul. Taksówkarze swój protest rozpoczęli na ulicy Marymonckiej, później pojadą ulicą Słowackiego, Mickiewicza, Andersa, Marszałkowską, Rakowiecką, Chałubińskiego aż do Ministerstwa Infrastruktury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.