Wieżowce spółki Srebrna miały stanąć u zbiegu Towarowej i Srebrnej. Budynek pod numerem 16 to ostatnia pamiątka po dawnej, przemysłowej zabudowie ulicy.
O ponowne włączenie do gminnej ewidencji zabytków budynku przy ul. Srebrnej 16, w którego miejscu związana z PiS spółka chce postawić wieżowiec, wystąpi do miasta Towarzystwo Przyjaciół Woli. Organizacja przekonuje, że wykreślając ten obiekt z ewidencji w 2015 r., stołeczny konserwator zabytków został wprowadzony w błąd.
- Od dłuższego czasu ratusz zajmuje dość rygorystyczne stanowisko, wydając tzw. wuzetki, czego oczekiwała też opinia publiczna - mówi wicedyrektor stołecznego biura architektury, tłumacząc, dlaczego urzędnicy nie zgodzili się na 190-metrowy wieżowiec planowany przez spółkę powiązaną z PiS.
Adwokat Robert Nowaczyk, specjalista od reprywatyzacji, zeznaje przed komisją weryfikacyjną. Rozprawa przybrała nieoczekiwany obrót. - Jakub R. dostał pracę w ratuszu, żeby wyczyścić sprawę roszczeń do działki przy Srebrnej - zeznał mecenas. Sam dostał od R. propozycję szukania haków m.in. na Hannę Gronkiewicz-Waltz i deweloperów. Za R. miało stać CBA.
Działacze ruchu Miasto Jest Nasze wystąpili pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej. Prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu przynieśli wuzetkę.
- Ciekawe, kto mógłby współzawodniczyć z PiS, gdyby z jednej strony była partia, która ma sto milionów rocznie, a z drugiej inne, które nie miałyby żadnych dochodów - Rafał Trzaskowski komentował aferę z taśmami Kaczyńskiego na antenie Radia Zet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.