Na warszawskich ulicach zadebiutowały nowe, krótkie tramwaje, które dostarczył południowokoreański koncern Hyundai Rotem. Część pasażerów skarży się, że bywają zatłoczone. Urzędnicy planują zmiany taborowe na niektórych liniach.
Tłok w łączniku między peronami metra na stacji Świętokrzyska rośnie z tygodnia na tydzień. Żeby przekonać pasażerów do nadkładania drogi górą przez antresolę, urzędnicy przygotowali nowe oznakowanie i otworzyli część bramek. Podobne problemy są na innych przystankach.
W zatłoczonym tramwaju linii 17 z Tarchomina trudno zachować dystans zalecany podczas pandemii koronawirusa, a na kolejnych przystankach pasażerowie nie są w stanie wejść do środka. Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że ich liczba rośnie z tygodnia na tydzień.
Przed majówką długie kolejki po bilety na Dworcu Centralnym, a w wielu pociągach brak wolnych miejsc. Kolejarze twierdzą, że pasażerowie decydują się na podróż w ostatniej chwili i trudno im wydłużać składy w najbardziej obciążonych kursach.
Tramwajarze szukają osób, które mimo pandemii koronawirusa odważnie ruszą na przystanki i będą sprawdzać, czy w wagonach nie ma zbyt dużego tłoku. Stawka całkiem atrakcyjna.
Rośnie popularność kolei w Warszawie i okolicach. Wszyscy trzej przewoźnicy, którzy obsługują trasy aglomeracyjne, zanotowali spore wzrosty. Coraz większym problemem staje się też jednak tłok w pociągach.
Żeby zabrać wszystkich chętnych pasażerów z Rembertowa, Wesołej i Sulejówka, Koleje Mazowieckie wydłużają od dzisiaj poranny pociąg, a następny - od poniedziałku. W rozkładzie jazdy ubyło połączeń z powodu przeciągających się prac torowych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.