- Nie chciałbym, żeby pielęgniarka, która pracowała całą noc i po takiej nocy poszła do kolejnej pracy, opiekowała się mną, gdy będę pacjentem - przyznaje student ostatniego roku pielęgniarstwa.
Onet potwierdza informacje, które "Stołeczna" ujawniła cztery miesiące temu. Dyrekcja warszawskiego pogotowia ratunkowego miała dopisywać bez wiedzy ratowników dyżury, których nie pełnili. Działo się to w czasie protestu medyków. Ratownicy podejrzewają, że był to sposób, by zmusić ich do wypełniania braków kadrowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.