Częściej sprawy o rozwód są bez orzekania o winie, ale też nierzadko ludzie chcą dowieść, kto jest winny. Wtedy przesłuchiwani są świadkowie, zdarza się, że zatrudniani są detektywi.
Ja mieszkam na Bródnie, były partner w Wesołej, a dzieci chodzą do przedszkola w Ząbkach, czyli w połowie drogi między nami. Odbieram je co wtorek o godz. 15. Są u mnie do czwartku, później wracają na dobę do taty i znów do mnie na przedłużony weekend.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.