Dziś warszawskie szkoły średnie ogłoszą wyniki rekrutacji. Listy uczniów, którym wystarczyło punktów do przyjęcia do liceów i techników, będą wywieszane przed południem. W południe ratusz poinformuje, jak wiele dzieci czeka rekrutacja uzupełniająca.
Uczniowie, którzy chcą uczyć się zawodu, mają wielki problem. Muszą przejść badania medycyny pracy w jednej z wyznaczonych poradni. Część z nich już nie prowadzi zapisów, bo wyczerpał im się limit przyjęć. - Musiałam zapłacić za prywatną wizytę, ale nie wiem, czy takie zaświadczenie będzie uznane we wszystkich szkołach - opowiada mama ósmoklasistki.
500 mieszkań zbuduje państwowa spółka na obrzeżach Białołęki, przy Trasie Toruńskiej, gdzie plan zagospodarowania zaleca usługi. Dzieci z tego osiedla pójdą do jednej z najbardziej przeładowanych szkół w Polsce, w której już uczy się 1,5 tys. uczniów, choć była projektowana na 800.
We wtorek opublikowane zostaną wyniki rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Jak sprawdzić, czy uczeń się dostał? Kiedy ci, którzy się nie dostaną, mogą zacząć walczyć w rekrutacji uzupełniającej?
- W dniu ogłoszenia wyników rekrutacji albo wreszcie zaczną się wakacje, albo zacznie się dramat - mówią rodzice dzieci z podwójnego rocznika.
Będą dzieci, które mimo dobrych wyników nie dostaną się do żadnych szkół. Walczymy, by było ich jak najmniej, rozmawiamy z dyrektorami, pytamy, czy są w stanie dostawić jeszcze ławkę lub krzesła w klasach - słyszymy w stołecznym ratuszu.
Mazowieckie kuratorium oświaty drugi raz w ciągu trzech dni zmieniło grafik naboru do liceów i techników. Jeszcze można skorygować wybór szkoły. Tylko czy nastolatki i ich rodzice o tym wiedzą?
W rekrutacji do szkół średnich liczy się każdy punkt. Jednak czasem nie wystarcza miejsca na wpisanie wszystkich punktowanych osiągnięć w zawodach sportowych czy konkursach wiedzy.
Z dnia na dzień zwiększa się pula wakatów, które we wrześniu powinni zapełnić nauczyciele. Tylko skąd ich brać?
Ratusz podsumował pierwszy etap rekrutacji. Do liceów i szkół zawodowych w Warszawie zgłosiło się prawie 47 tys. uczniów z tzw. podwójnego rocznika. Miejsc jest nieco ponad 43 tys.
Poniedziałek to ostatni dzień składania podań o przyjęcie do szkół średnich przez uczniów z tzw. podwójnego rocznika. Do godz. 12 szkoły zarejestrowały blisko 39,2 tys. wniosków. To ponad dwa razy więcej niż zwykle.
Nastolatki z kumulacji roczników składają podania do liceów i techników. Na bieżąco podglądają statystyki rekrutacji. I widzą po 400, 1 tys., albo nawet 1,6 tys. chętnych do jednej klasy.
Coraz bliżej do rekrutacji do liceów i techników. Od dzisiaj uczniowie tzw. podwójnego rocznika, nastolatki klas ósmych i gimnazjalnych mogą sprawdzić pod jednym adresem elektronicznym, jakie klasy będą czekać na nich od września.
Do liceów i szkół zawodowych szykują się jednocześnie dwie grupy uczniów. Będą dwa rodzaje klas pierwszych i dwa oddzielne systemy rekrutacji. Ósmoklasiści zaczną rekrutację od kliknięcia w niebieski przycisk, a gimnazjaliści - w zielony. Nie wolno się pomylić.
System elektronicznej rekrutacji do szkół podstawowych już działa. Można rejestrować dziecko i wypełnić odpowiedni formularz oraz zanieść go do szkoły.
Władze Warszawy idą na rękę nastolatkom. W tym roku absolwenci gimnazjów i ośmioletnich podstawówek będą mogli starać się o miejsca w tylu liceach i szkołach zawodowych, w ilu zechcą.
W tym roku wcześniej zaczyna się rekrutacja do przedszkoli. Już w kwietniu rodzice dowiedzą się, czy ich dziecko zostało przyjęte do wybranej placówki od września. Burmistrzowie do końca czerwca będą musieli wskazać miejsca dzieciom, które nigdzie się nie dostały.
Dla podwójnego rocznika brakuje w tej chwili 15 tys. miejsc w warszawskich szkołach publicznych. Dlatego niektórzy rodzice rozważają wysłanie nastolatków do płatnych szkół prywatnych. Zebraliśmy informacje, które mogą pomóc w wyborze.
Miejskie Biuro Edukacji uruchomiło dziś elektroniczną rekrutację do przedszkoli i klas pierwszych podstawówek. Miasto musi zapewnić miejsca wszystkim maluchom zgłoszonym przez rodziców. Nie wszyscy znajdą jednak miejsce blisko domu.
Maj to miesiąc edukacji. Nie tylko dla tych, którzy w nowych garniturach spieszą zdawać egzaminy maturalne, ale też dla tych, którzy szczęśliwie - przynajmniej w teorii - swoją przygodę z oświatą dopiero zaczynają.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.