zwierzęta
Kilka dni temu pisaliśmy o postrzelonym z wiatrówki gawronie. Teraz Ptasi Azyl warszawskiego zoo poinformował, że trafił do nich gołąb ze śrutem w skrzydle.
• X-Men niemal spalił się na linii wysokiego napięcia. Ale znów lata. I to w Szkocji, gdzie bociany wybito 600 lat temu. • To tylko jeden z 6 tys. pacjentów Ptasiego Azylu w ciągu roku. • Szpital dla ptaków właśnie obchodził 20-lecie
Aktualności
Administrator budynku na Ursynowie zlecił zakratowanie wychodzących na zewnątrz otworów wentylacyjnych. Teraz może odpowiedzieć za umyślne niszczenie siedlisk ptaków objętych ochroną.
listy czytelników
Gawrony, wrony i inne podobne ptaki panoszą się też na moim balkonie. Przeganiane, za chwilę wracają, a żadne urządzenia nie pomagają. Chyba czas już nie tylko na nowe kosze na śmieci, ale i na poważną dyskusję o kontroli nad tą populacją - pisze czytelnik "Wyborczej" Igor Jurecki.
Wilanów
Muzeum Pałacu Króla Jana III podzieliło się na Facebooku zdjęciami pelikana, który gości w wilanowskim jeziorze.
Witamy w Polsce
Polski bociek źle skończył w Sudanie. W dodatku ktoś tam wydłubał kartę SIM z jego nadajnika. Rachunek telefoniczny za maj - 10 tys. zł - dostali ekolodzy z Siedlec. W tym tygodniu ma przyjść kolejny kwit - za czerwiec. Ile tym razem?
zwierzęta w Warszawie
Mieszkanka Sadów Żoliborskich skarży się, że wrona i sroka atakują jej kota, który chodzi luzem po ogródku. I to tylko jednego, pozostałe dwa im nie przeszkadzają.
- To wisienka na torcie naszego programu ratowania ptaków - mówili dziś urzędnicy wmurowujący kamień węgielny pod nietypowy pawilon budowany nad Wisłą.
Wiadomości z Warszawy
Dla ptaków z dwojga złego lepsza zima mroźna niż śnieżna. Spod śniegu trudniej wykopać im pożywienie. Mróz najbardziej doskwiera ptakom wodnym, bo zamarzają akweny. Dobrze radzą sobie z tym kaczki krzyżówki, które stają się coraz mniej zależne od wody.
- Ptaki robią się coraz bardziej bezczelne. Atakują nawet dorosłych mężczyzn. Ofiarą padł już chyba każdy z moich sąsiadów. Ja sama też zostałam zraniona - opowiada nasza czytelniczka Magdalena Budzyńska.
Copyright © Agora SA