Suburbanizacja w polskim wydaniu przynosi wiele szkód. Wiedzieliśmy o tym, ale przyjęliśmy, że to jest naturalne. Zgodziliśmy się na patologię, uznając ją za normalność - ocenili w środę uczestnicy kongresu demograficznego w mazowieckim urzędzie wojewódzkim
Przedmieścia rozpoznamy od razu, bez względu na kraj i strefę czasową. Wszędzie są łąki i płoty, rezydencje bogaczy, mury pokryte graffiti, reklamy, zakłady wulkanizacyjne. No i śmieci. I wraki samochodów.
Pod Warszawą trwa boom na osiedla szeregowców. Rozpędzony rynek mieszkaniowy w stolicy jest jak gigantyczna wirówka: coraz trudniej utrzymać się w centrum, siła odśrodkowa wypycha deweloperów na obrzeża.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.