Podwyżki opłat za przejazd to główny postulat warszawskich taksówkarzy pracujących w tradycyjnych korporacjach. W proteście zablokowali w środę ulicę Emilii Plater.
Taksówkarze w Warszawie mówią, że nie chcą pracować za grosze. Wzrosły koszty wożenia pasażerów, jest wysoka inflacja. Tylko próg stawek opłat dla pasażerów, których nie wolno im przekroczyć, jest taki sam od 27 lat. Dlatego domagają się ich podniesienia.
Sprzedaż MPT platformie taksówkowej iTaxi to "z góry założony plan likwidacji spółki" oraz "działanie na szkodę miasta i jego mieszkańców" - przekonują związkowcy z miejskiej spółki taksówkowej. I planują protest w Warszawie.
Sejm i Senat przyjęły szóstą już tarczę antykryzysową, podpisał ją prezydent, ale okazuje się, że i tak nie rozwiązuje ona wszystkich problemów. Pozostawieni samym sobie czują się taksówkarze, którzy we wtorek, 15 grudnia, zorganizowali protest w centrum Warszawy.
Choć po negocjacjach taksówkarzy z rządem ktoś rzucił w tłumie: "na lotnisko!", to na Okęciu było bardzo spokojnie. Strajk oficjalnie się skończył.
W środę o godz. 12 w Radzie Dialogu Społecznego ma odbyć się spotkanie przedstawicieli rządu z przewoźnikami. Mimo to taksówkarze nadal protestowali. Dziś znów byli przed siedzibą Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii na pl. Trzech Krzyży.
Po poniedziałkowym proteście taksówkarzy do sądu wpłynie 65 wniosków o ukaranie osób.
Na 8 kwietnia taksówkarze szykują się na wielki protest z blokowaniem ulic w Warszawie. - Strajk blokujący miasto nie jest odpowiednią drogą do zwrócenia uwagi rządzących na problem branży taxi i zdecydowanie nie popieramy takiej formy protestu - zakomunikowały jednak w piątek firmy iTaxi i mytaxi.
- Współpraca z Uberem jest jak przyjaźń z lisem. Kiedy podajesz mu jedną rękę, on podgryza ci drugą - mówi Artur Wnorowski, wiceprzewodniczący związku zawodowego taksówkarzy Warszawski Taksówkarz. Kierowcy protestowali przeciwko wspólnej konferencji ministra cyfryzacji z jednym z szefów Ubera.
Bardzo powolna jazda, nawet dwoma pasami ruchu - tak wyglądał protest taksówkarzy, który w południe rozpoczął się w dwóch miejscach: na błoniach Stadionu Narodowego i przed Torwarem.
"To ostatnie ostrzeżenie" - piszą taksówkarze, którzy w środę w południe przejadą ulicami Warszawy. Kierowcy protestują przeciw nielegalnym przewoźnikom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.