W trakcie piątkowego protestu rolników demonstranci powiesili kukłę Donalda Tuska na szubienicy. W marszu wzięli udział czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, z Jarosławem Kaczyńskim i Jackiem Kurskim na czele.
Warszawa szykuje się na kolejny protest przeciwko Zielonemu Ładowi. Tym razem organizatorem jest "Solidarność". Dlatego rolnicy muszą się bronić przed zarzutem, że manifestacja jest propisowska. Zwłaszcza że wyszło na jaw, że politycy PiS też organizują autokary na piątkowy protest.
Rolnicy zapowiedzieli nową formę protestów, która miała uderzyć bardziej w polityków, niż w zwykłych ludzi. Zgodnie z tą zapowiedzią postanowili uprzykrzyć życie Donaldowi Tuskowi i jego urzędnikom.
Zakończyło się wewnętrzne postępowanie policji w sprawie incydentu podczas protestów rolników. Jest decyzja w sprawie funkcjonariusza, który rzucił czymś w kierunku tłumu.
Manifestacje odbywały się w ponad 500 miejscach na terenie całej Polski. Rolnicy przyznawali, że dzisiejsze protesty mogą być ostatnimi. Przedstawiciele organizacji rolniczych podpisali z ministrem roolnictwa uzgodnienia. Dotyczą m. in. uregulowania relacji handlowych z Ukrainą. Protesty relacjonowały reporterki i reporterzy "Wyborczej".
Rolnicy zapowiadają kolejną turę protestów. W środę 20 marca manifestacje odbędą się w 500 miejscach na terenie całej Polski. Cały kraj będzie sparaliżowany.
- Tam, gdzie nas nie lubią, się nie pchamy - mówi Marek Boruc z rolniczej Solidarności, zapowiadając, że tym razem protest rolników będzie miał inną formę. Jaką?
W czwartek w południe zakończył się dwudniowy protest rolników na węźle drogowym Wiskitki w powiecie żyrardowskim. - Nie ma już utrudnień na wjeździe i zjeździe z autostrady A2- potwierdza Patrycja Sochacka, rzecznika policji w Żyrardowie.
Postępowanie wyjaśniające ma dać odpowiedź na pytanie, czym policjant rzucił w stronę rolników. Sam zgłosił się do swoich przełożonych.
Niektórzy mają pomarańczowe kamizelki, inni jaskrawozielone, część trzyma w rękach flagi, jeden ma racę. Komenda Stołeczna Policji opublikowała 14 zdjęć poszukiwanych mężczyzn, którzy brali udział w manifestacji rolników Warszawie.
Policja podaje informacje odnośnie zatrzymanych i rannych po proteście rolników. Miasto rozważa obciążyć organizatorów protestu kosztami związanymi ze zniszczeniami.
W czwartek rano w kilku miejscach wokół Warszawy drogi dojazdowe do miasta zatarasowane są ciągnikami. Utrudnień można się spodziewać m.in. w miejscowościach Zakręt i Mory.
W momencie, w którym rolnicy wrzucili do ognia trumnę z podpisem "rolnik", a następnie - szczerze mówiąc nie bardzo wiem, jak - kilku mężczyzn wyjęło ją z płomieni i próbowało przerzucić przez barierki odgradzające teren KPRM-u, zrozumiałem, że to nie będzie zwykły protest.
W środę do Warszawy przyjechali rolnicy w ramach "strajku generalnego". Protestują przeciwko Zielonemu Ładowi, wspierają ich protestujący pod Sejmem myśliwi. Al. Ujazdowskie są całkowicie zablokowane. Protest może trwać nawet do piątku
W środę, 6 marca odbędzie się strajk generalny rolników. To kontynuacja protestu przeciwko Zielonemu Ładowi oraz efekt braku porozumienia pomiędzy rolnikami a rządem. - Będzie nas kilka razy więcej niż 10 tysięcy - zapowiadają rolnicy i nie wykluczają, że protest może trwać kilka dni.
Warszawski ratusz nie zgadza się na protest rolników w środę, 6 marca. Ci zapowiadają, że i tak przyjadą. Prezydent Rafał Trzaskowski wyjaśnia powody odmowy.
Ratusz szacuje, że w proteście brało udział 10 tys. osób. To jedna z najgłośniejszych demonstracji ostatnich lat. Delegację rolników w Sejmie przyjął marszałek Hołownia i szef KPRM Jan Grabiec. - Jeśli nasze postulaty nie zostaną spełnione, sparaliżujemy cały kraj, zablokujemy wszystkie przejścia graniczne - zapowiadali rolnicy.
Znamy już trasę wtorkowego (27 lutego) przemarszu, wiemy, jak tego dnia będzie funkcjonować komunikacja miejska w Warszawie. Do rolników w czasie manifestacji w stolicy mają dołączyć myśliwi i górnicy.
We wtorek, 20 lutego, rolnicy zaskoczyli protestem w Warszawie, który oficjalnie zapowiadali dopiero na następny tydzień. Od rana - z kilkugodzinną przerwą - blokują ul. Przyczółkową, przechodząc około 40-osobową grupą przez przejście dla pieszych. Wracający do domów po pracy muszą się więc przygotować na najgorsze.
Równolegle z protestem kobiet drogi w Warszawie na wiele godzin zablokowali rolnicy. Ostatecznie oba protesty połączyły się, a lider protestujących rolników krzyknął z ruchomej sceny: - Rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami!
Kilka tysięcy osób przeszło we wtorek Alejami Jerozolimskimi pod sejm. Stołeczni policjanci nie tylko zabezpieczali przemarsz, ale także wystawiali mandaty i wnioski do sądu.
W Śródmieściu skończył się protest rolników. Miał trwać do godz. 16, ale zgromadzenie zostało rozwiązane jeszcze przed 14. AGROunia sprzeciwia się m.in importowi taniej żywności z Ukrainy i krajów starej UE. Protestowała też przeciwko problemom ze skupem płodów rolnych.
Michał Kołodziejczak, prezes AGROunii usłyszał dziś zarzuty karne w związku z marcowym protestem rolników na placu Zawiszy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Rolnicy zrzeszeni w ruchu AGROunia od rana rozdają jabłka w centrum Warszawy. Są zapakowane w papierową torebkę z naklejką o treści "Za te 2 jabłka sadownik otrzymuje 17 groszy". W ten sposób rolnicy chcą zwrócić uwagę na niskie ceny skupu tych owoców.
Osiem osób usłyszało zarzuty w związku ze środowym protestem rolników na pl. Zawiszy. Rolnicy podpalili tam słomę i opony oraz rozrzucili jedzenie.
Na pl. Zawiszy protestujący rolnicy podpalili słomę i opony. Na ulicach przecinających plac powstały ogromne korki, były problemy z kursowaniem tramwajów. Osiem osób zostało zatrzymanych, policja przegląda nagrania i zdjęcia z protestu.
Protest rolników przed Pałacem Prezydenckim. "To nasze ostatnie pokojowe wyjście. Nie straszymy, ale bronimy się" [ZAPIS RELACJI]
Do Warszawy w środowe przedpołudnie może przyjechać nawet kilka tysięcy rolników. Organizują pikietę przed Pałacem Prezydenckim.
Około 60 osób rozpoczęło protest w poniedziałek rano. Rolnicy z Agrounii przechodzili przez przejście dla pieszych przy rondzie w Janowie, blokując ruch na drodze krajowej nr 50.
Grupa rolników protestujących przeciwko niskim cenom skupu i nieskutecznej walki rządu z chorobą ASF wśród świń zablokowała na kilka godzin autostradę A2 w stronę Warszawy. Przyjechał do nich minister rolnictwa. Protestujących poparł marszałek Mazowsza Adam Struzik (PSL)
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.