Po piątkowym proteście Rada Warszawy powinna przemyśleć zmianę nazwy ronda Dmowskiego. Środowiska feministyczne mają własną propozycję: chcą w tym miejscu ronda Praw Kobiet.
Na Krakowskim Przedmieściu przed kościołem Świętego Krzyża trwa protest przeciwko zakazowi aborcji. Doszło do szarpaniny pomiędzy narodowcami i uczestniczkami strajku kobiet. Od kilku godzin tłum napiera na schody prowadzące do kościoła. Wstępu broni kordon policji. Protestowano również pod kościołem na pl. Zbawiciela.
Po godz. 24, w nocy z czwartku na piątek, protest niezadowolonych z decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji zaczął się zaostrzać. Policja natarła na uczestników, w odpowiedzi poleciały kamienie. W piątek kolejny protest.
Kilka organizacji szykuje na niedzielę protest przed siedzibą MEN. W przyszłym tygodniu ministrem edukacji i nauki ma zostać Przemysław Czarnek, kontrowersyjny poseł znany z homofobicznych wypowiedzi.
Zakaz ma dotyczyć samochodów oklejonych fotografiami płodów po aborcji i homofobicznymi hasłami. Za jego złamanie - 500 zł grzywny.
Powodem planowanego na piątek protestu jest rządowa zapowiedź wypowiedzenia konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Ordo Iuris od dawna zabiega, by Polska z konwencji się wycofała.
XXI Manifa przeszła przez Warszawę. Jej tegoroczne hasło to: "Feminizm dla klimatu. Klimat na antykapitalizm". Głos zabrała również przedstawicielka kobiet niepełnosprawnych: - Wielu ludzi wolałoby mnie nie widzieć. Nas nie widzieć - stwierdziła.
W tym roku Manifa przejdzie pod hasłem "Feminizm dla Klimatu, Klimat na Antykapitalizm". - Zmiany klimatu w pierwszej kolejności dotykają kobiet, ponieważ są grupą gorzej usytuowaną społecznie i ekonomicznie.
W Senacie odbyła się akcja One Billion Rising. To ogólnoświatowa kampania przeciwko przemocy wobec kobiet. Polega na tańcu. W Senacie tańczyły parlamentarzystki.
Ratusz pochwalił się otwarciem gabinetów ginekologicznych przystosowanych do potrzeb kobiet z niepełnosprawnościami. Lewicowa radna Agata Diduszko-Zyglewska alarmuje, że utrudniony jest w nich dostęp do antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. tabletki "dzień po"
- Jeśli chcemy budować Warszawę dla wszystkich, to przede wszystkim musimy pamiętać o prawach kobiet - podkreślił prezydent miasta Rafał Trzaskowski i ogłosił nazwisko pełnomocniczki ds. kobiet.
W tę niedzielę o godz. 13 przy pomniku Kopernika na Nowym Świecie aktywiści z Akcji Demokracja będą zachęcać kobiety do głosowania w wyborach do europarlamentu. W planie dyskusje i happening.
Ulicami Warszawy po raz 20. przeszła feministyczna Manifa. W tym roku demonstrujący szli pod hasłem "To my jesteśmy rewolucją. Dość litości dla przemocowych gości. - Zaczynamy działać na własnych zasadach. Nie wierzymy w polityków - mówiły organizatorki.
Jest takie międzynarodowe hasło feministyczne: "Nie mogę uwierzyć, że ciągle muszę protestować w tej samej sprawie". 20 lat od pierwszej Manify wciąż jesteśmy krajem, w którym nie ma prawa do aborcji, wszechobecny jest seksizm, a Kościół katolicki trzyma wszystkich w szachu.
Najbardziej kreatywni są licealiści. Drastyczne zdjęcia zasłaniają własnymi hasłami. Zdarzają się też zdecydowane reakcje - jak niszczenie banerów., Jedna z furgonetek oklejonych fotosami martwych płodów została spalona.
Rondo Legalnej Aborcji - to propozycja grupy działaczy na nową nazwę dla ronda Dmowskiego. Wszystko z okazji 100-lecia praw kobiet.
Trzy różne kobiety, trzy różne historie, jeden punkt wspólny: nieoczekiwana wiadomość o ciąży, w której z różnych przyczyn nie chciały albo nie mogły być.
"Aborcja nie policja. Pomoc wzajemna, nie przemoc systemowa" - pod tym hasłem przeszła ulicami miasta XIX warszawska Manifa. W tegorocznym marszu wzięło udział ok. 1000 uczestniczek i uczestników.
- Nie możemy upominać się o prawo do legalnej aborcji, ignorując jednocześnie wyzysk pracownic czy wpędzanie lokatorek w długi poprzez kilkakrotne podwyżki czynszów. To kwestia solidarności i społecznej wrażliwości - mówią organizatorki XIX warszawskiej Manify.
To ma być wydarzenie celebrujące 99. rocznicę wywalczenia praw wyborczych dla kobiet. Spotkamy się pod Sejmem, aby porozmawiać o sytuacji kobiet w Polsce - napisały organizatorki. Zapraszają we wtorek, 28 listopada, o g. 18.
- Mieszkam w tym kraju i chciałbym mieć takie prawa, jak wszyscy inni - podkreśla jeden z uczestników Parady Równości w Warszawie. Dodaje, że płaci tu podatki, prowadzi biznesy, mieszka ze swoim partnerem i chciałby być traktowany tak, jak wszyscy. Co mówią inni biorący udział w marszu pod hasłem "Równe prawa, wspólna sprawa"? Jakie są ich doświadczenia i o co walczą? Zobacz
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.