Na ścianie zabytkowego Pałacu Branickich w Warszawie, siedzibie konserwatorów zabytków, ktoś namalował hasło "J...ć LGBT". Sprawę nagłośnił Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.
Widoki Warszawy pędzla Canaletta są niczym portal, przez który można przenieść się do miasta z czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zamówione przez króla w XVIII stuleciu, półtora wieku później posłużyły jako wzór do odbudowy zniszczonej wojną stolicy.
Pseudografficiarze zapaskudzili farbą w spreju odnowione kilka lat temu elewacje Pałacu Branickich przy Nowym Świecie. Jeden z wandali wpadł w ręce policji w chwili malowania kulfonów na ścianie budynku. Za uszkodzenie zabytku grozi mu nawet osiem lat więzienia.
Kora zieleni się na tyłach Pałacu Branickich. A właściwie kasztanowiec, który tam rośnie i jest częścią malowidła upamiętniającego piosenkarkę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.