Do kuriozalnej sytuacji doszło na Saskiej Kępie po niedawnym wprowadzeniu tu płatnego parkowania. Miejsca postojowe na ulicy Saskiej zajęły za darmo elektryczne auta flotowe jednej z firm. Mieszkańcy pobliskiego bloku muszą parkować daleko od domu.
W szlabany zbroi się Spółdzielnia "Międzynarodowa" - to odpowiedź na strefę płatnego parkowania na Saskiej Kępie. Spółdzielcy chcą uniknąć dzikiego parkowania na swoim terenie. Rykoszetem dostanie przedszkole, przy którym też stanie szlaban. Zmotoryzowani rodzice już w nerwach.
- Bo mieszkańcy zostawiają u nas samochody na cały dzień, co utrudnia innym załatwianie spraw w urzędzie - tłumaczy burmistrz Ursynowa
Jestem absolutnie przekonany o politycznych pobudkach tej decyzji - mówi dyrektor warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich po uchyleniu przez wicewojewodę mazowieckiego uchwały wprowadzającej płatne parkowanie na terenie Saskiej Kępy i części Kamionka.
Na Starym Mokotowie w ciągu tygodnia doszło do całkowitego przetasowania miejsc, w których parkują kierowcy. To efekt poszerzenia strefy płatnego parkowania. Tuż za jej granicami patoparkowanie przybrało monstrualne rozmiary.
Na Ochocie drogowcy ustawiają już sztyce do znaków, dla Żoliborza czekają na projekt organizacji ruchu - m.in. będą nowe ulice jednokierunkowe, gdy od połowy listopada w obu dzielnicach kierowcy zaczną płacić za parkowanie. Na Saskiej Kępie i Mokotowie trwają pomiary ruchu przed montażem parkomatów za rok.
Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę prokuratury na uchwałę Rady Warszawy o rozszerzeniu strefy płatnego parkowania o część Woli i Pragi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.