- Pasażerowie powinni pamiętać, że bilety nie są nigdy sprzedawane w promocyjnych cenach, bo nie mogą być. Mają ceny określone w taryfie, ustalonej przez radę miasta - mówi "Stołecznej" rzecznik WTP Tomasz Kunert.
Mieszkanka powiatu garwolińskiego wykorzystała zaufanie starszej osoby, którą miała się opiekować i pobrała z jej karty łącznie ponad 7 tys. zł. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.
Najdrastyczniejszy przypadek dotyczy 36-letniego mężczyzny, który został doprowadzony w klubie do utraty przytomności, a następnie zmarł w wyniku ostrego zatrucia alkoholem. W klubie nie udzielono mu pomocy medycznej.
Złodziejom z Warszawy niestraszne było prawie 14 tys. kilometrów, które dzieliły ich od ofiary. Z konta mieszkanki Australii ukradli 350 tys. zł, ale to im nie wystarczyło. Połasili się na więcej. Ale wtedy wkroczyła policja.
- Mam jego imię i nazwisko, ksero dowodu. Poszedłem z tym na policję. I nic - mówi Adam z Mokotowa. "Fachowiec" oszukał go na ponad 20 tys. zł.
Były już oszustwa na wnuczka, na córkę i na amerykańskiego żołnierza, a także SMS-y z informacją o paczkach. Na tym jednak pomysłowość przestępców się nie kończy.
Po raz kolejny policja uczula, by osoby sprzedające towary w internecie nie klikały w podejrzane linki, które otrzymują od potencjalnych kupców. Mieszkanka Piaseczna straciła w ten sposób 148 tys. zł.
- Oskarżona ciągle wprowadzała nowe elementy: nowe filmy, posty, prośby. Przez około 10 miesięcy bardzo aktywnie uczestniczyła w całym procederze zbierania pieniędzy - mówił sędzia, argumentując surowy wyrok dla Agaty K., 42-latki z Siedlec. Kobieta twierdziła, że choruje na raka, oszukała ponad 6,5 tys. osób.
- Dobrze ubrani ludzie proszą o założenie maski, aby sprawdzić, czy pasuje. Maska została oblana chemikaliami - taką informację przekazują sobie warszawscy seniorzy. Sprawdzamy, czy to prawda.
Dyrektor banku przy ul. Grójeckiej na Ochocie zawiadomił policję o 79-latku, który chciał wypłacić z konta 25 tys. zł i przekazać funkcjonariuszowi Centralnego Biura Śledczego Policji. Policjanci złapali oszusta na gorącym uczynku. Okazał się nim nastolatek.
Oszuści pochodzą z Wadowic, ale ich sprawą zajęli się policjanci z Mokotowa, bo to do ich komendy zgłosili się pierwsi poszkodowani. Dwóch podejrzanych zostało już aresztowanych.
Janusz Badura, ps. Jastrząb został okradziony z oszczędności na leczenie siebie i siostry. W trzy dni udało się zebrać trzykrotność tego, co stracił.
Policja uruchomiła specjalną linię telefoniczną dla osób, które podejrzewają, że mógł do nich zatelefonować oszust podający się za "wnuczka", "krewnego" lub "policjanta - funkcjonariusza CBŚP". Na sygnały czekają przez całą dobę.
- Dziesięć lat pracuję w policji i nigdy nie wzruszyła mnie tak bardzo krzywda drugiego człowieka, jak tej pani - mówi mł. asp. Paulina Ziobro. W środę po południu przekażę jej informację o sukcesie zbiórki. I dodatkowo kwiaty.
Dwóch 14-latków okradło seniorkę z 30 tys. zł. Metodą "na policjanta" i "na prokuratora". Przy jednym z zatrzymanych funkcjonariusze zabezpieczyli również narkotyki.
Przestępcy tylko w ciągu jednego dnia wyłudzili oszczędności od trójki emerytów. Zatrzymany miał nie tylko kierować przestępstwami, ale też wcielać się w rolę kuriera.
Dwaj mężczyźni, podający się na portalach randkowych za amerykańskiego żołnierza i lekarza z Syrii, oszukali kobiety na kilkaset tysięcy złotych. Zostali zatrzymani przez stołecznych policjantów oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Pukają do mieszkań, proponują wymianę pieców, zakup perfum czy wsparcie dla nieistniejących fundacji. Ich ofiarami najczęściej padają seniorzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.