Według nowelizacji ustawy covidowej dodatkowe pieniądze za walkę z epidemią koronawirusa mają dostać jedynie pracownicy medyczni skierowani do niej przez wojewodę. Na Mazowszu jest to 59 osób. Co z resztą walczących?
Cztery tygodnie - przez taki czas pracownicy medyczni walczący z epidemią koronawirusa mogli mieć nadzieję na specjalny, wysoki dodatek do wynagrodzenia. W sobotę okazało się, że większość z nich tych pieniędzy nie zobaczy.
Wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił na zajęciach ze studentami, że aborcja to zabójstwo dzieci. I radził im: Jesteście na pierwszym roku, wyciągajcie wnioski.
Rektor WUM przywrócił możliwość organizacji części zajęć stacjonarnie, zamiast zdalnie. "Brak ćwiczeń i zajęć praktycznych może być trudny do nadrobienia" - argumentuje rektor.
Zdaniem lekarzy kierownictwo szpitala wykorzystuje epidemię, by zamknąć chirurgię w warszawskim Instytucie Onkologii przy ul. Wawelskiej. - Przecież na Stadion Narodowy pacjentów z rakiem nie wyślemy - odpowiada placówka.
Lekarze z warszawskich szpitali otrzymują nieformalne propozycje przejścia do pracy w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym. - Ten szpital jest potrzebny, ale inne też - przypomina Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za ochronę zdrowia.
Prawie 600 lekarzy podpisało się jednego dnia pod listem do Trybunału Konstytucyjnego przeciwko zaostrzeniu przepisów o aborcji. "Postawi to lekarzy w sytuacji, kiedy będą musieli zadawać cierpienie lub przedłużać je wbrew woli pacjentki i ze świadomością możliwych powikłań" - piszą medycy.
Dwaj lekarze, w tym ordynator ortopedii ze Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie staną przed sądem za śmierć pacjentki. Kobieta przez sześć dni czekała na operację, którą należało wykonać natychmiast. Zmarła na skutek powikłań.
Zmarł doktor Andrzej Szaniawski, były lekarz w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. Za rządów PiS w ub. dekadzie prokuratura zarzuciła mu, że wziął łapówkę. Został oczyszczony z zarzutów, ale areszt zniszczył mu życie.
Ministerstwo zdrowia chce zwracać lekarzom od 50 do 80 proc. utraconego dochodu z tytułu tego, że z powodu epidemii pracują tylko w jednym miejscu. Naczelna Izba Lekarska uważa, że rekompensata powinna wynosić 100 proc., a związek zawodowy lekarzy postuluje premię: 10 tys. zł miesięcznie.
Sprzedawca zabronił wejść do sklepu, ogrodnik nie chciał przyjechać, ktoś pomalował samochód sprayem albo przebił opony - skarżą się przedstawiciele zawodów medycznych. Z powodu pandemii narzekają na niechęć i akty agresji ze strony innych ludzi.
Bo niewygodnie, bo okulary parują, bo trudno się oddycha, bo mam astmę. Z takim tłumaczeniami zgłaszają się do lekarzy osoby, które nie chcą nosić maseczek.
Dlaczego pacjentkę z ewidentnymi objawami COVID-19 karetka przywozi do zwykłego szpitala, a nie do lecznicy MSWiA przy Wołoskiej? W tym szpitalu, przekształconym w placówkę dla zarażonych koronawirusem, jest ponad 400 wolnych miejsc. Jak zapewnia MSWiA, jest też ponad 2,6 tys. personelu gotowego do pracy z zakażonymi.
Na COVID-19 chorują dwaj ratownicy medyczni ze stacji na Bemowie. Jeden jest w szpitalu, a 30 osób personelu medycznego warszawskiego pogotowia w izolacji. Czekają na telefon z sanepidu, wywiad i decyzję o wykonaniu testów.
Patent z przerobieniem maski do snorklingu z Decathlonu na maskę medyczną wymyślili Włosi. Polacy podchwycili go trzy tygodnie temu i od tego czasu pracują po kilkanaście godzin dziennie. "Myśl, że pięć masek ratuje jednego medyka,zastępuje mi sen" - mówi Michał Chełstowski z grupy #MaskaDlaMedyka.
Miejskie szpitale mają być gotowe na przyjęcie pacjentów zakażonych koronawirusem, szykować dla nich co najmniej 50 łóżek, w tym te z respiratorami. To polecenie wojewody. W ciągu najbliższych 2-3 tygodni chorzy na COVID-19 przestaną się mieścić na oddziałach zakaźnych i w szpitalach jednoimiennych.
- Wojewoda wzywał do pomocy emerytów, matki małych dzieci, lekarki w ciąży - prezes izby lekarskiej tłumaczy, dlaczego w pracy pojawiło się tylko 20 ze 130 medyków wezwanych do walki z koronawirusem. Wojewoda ripostuje: - Poszli na L4 w dniu skierowania, zgłaszamy to do ZUS-u.
Poziom lęku przekracza racjonalne przesłanki. Potrzebujemy odważnych ludzi do pracy - mówi dyrektor Caritasu Archidiecezji Warszawskiej ks. Zbigniew Zembrzuski. W ośrodku przy Krakowskim Przedmieściu na oddziale z zakażeniami kolejną dobę pracuje tylko jedna zmiana personelu, którą sanepid chce wysłać na kwarantannę. Zmienników nie ma.
Najtrudniejsza sytuacja jest w Domach Pomocy Społecznej w Tomczycach i Niedabylu, ale liczba zakażonych zmniejszyła się w tym ostatnim ośrodku trzykrotnie. Wojewoda apeluje, by do pomocy podopiecznym DPS, które borykają się z brakami kadrowymi, zgłaszali się studenci.
Kilkadziesiąt miejsc w schroniskach młodzieżowych miasto przeznacza na miejsca odbywania kwarantanny przez pracowników służby zdrowia. Ci, którzy nie muszą poddać się izolacji, ale nie chcą ryzykować zdrowia rodziny, też mogą skorzystać z noclegów.
Władze szpitali zalecają lekarzom, by na czas epidemii ograniczyli liczbę miejsc pracy, a tym samym ryzyko przenoszenia wirusa. - Większość z nas pracuje w kilku różnych placówkach. Taki zakaz może sparaliżować szpitale czy przychodnie - alarmuje lekarz.
Pięć lat więzienia grozi lekarzowi, który zdaniem prokuratury odpowiada za śmierć Piotra Pawłowskiego, poruszającego się na wózku szefa fundacji Integracja.
- Lekarz powiedział mi, że skoro zaczęłam prowadzić ciążę prywatnie, to do końca powinnam się leczyć prywatnie, takie są odgórne przepisy. Fundacja Rodzić po Ludzku: "Takie prawo nie istnieje".
Choć śledczy są przekonani, że Jerzy M. odpowiada za śmierć Piotra Pawłowskiego, wciąż nie przedstawiono mu zarzutów.
Do nieprzytomnego pacjenta przyjechała załoga pogotowia. Kiedy dwoje ratowników próbowało zaintubować mężczyznę, lekarz miał stać obok i patrzeć w tablet. Pacjent nie odzyskał przytomności, zmarł pięć dni później.
Biuro detektywistyczne wyznaczyło 10 tys. zł nagrody za wskazanie sprawcy, który 15 września oślepił laserem lekarza lecącego samolotem pogotowia lotniczego. - Ustaliliśmy, że nie był to jednorazowy incydent - mówi detektyw.
Owszem, są bogaci lekarze. Ale czy są wypoczęci? Żeby lekarz mógł żyć na poziomie lekarza, musi pracować za trzech lekarzy.
Ostatnio przyszła do mojego gabinetu 60-letnia kobieta z problemami układu krążenia. Ma przepisane leki, ale ich nie bierze, bo woli iść do lekarza, który ją zbada i z nią porozmawia. W tym tkwi problem - mówi dr Maria Balcerzak, przewodnicząca mazowieckiego OZZL.
Przed gabinetem czeka tylko jedna osoba. Pacjentka nie zostanie jednak przyjęta, bo najpierw trzeba się zapisać. Pierwszy wolny termin? Za dziewięć miesięcy.
Czy i kiedy w Warszawie powstanie całodobowy gabinet ginekologiczny bez klauzuli sumienia? - pyta jedna ze stołecznych radnych Koalicji Obywatelskiej. I przypomina Rafałowi Trzaskowskiemu o jego obietnicach wyborczych.
Policjanci zatrzymali Rafała M., 48-letniego lekarza, który za pieniądze wystawiał zaświadczenia o niezdolności do pracy.
Niedawno szesnastoletnia dziewczyna została zgwałcona przez kilku mężczyzn na imprezie. Była wtedy pod wpływem alkoholu. Lekarka, która ją badała, zwróciła się do obecnej w gabinecie matki: "Ale pani córkę wychowała", a do niej samej: "Było nie pić i się nie puszczać".
W Warszawie, na Ochocie, w środku Unii Europejskiej, działa poradnia psychologiczna, która reklamuje "autorską terapię" polegającą na "leczeniu homoseksualizmu". Trzeba bić na alarm. Bo skutki takiej "terapii" są tragiczne.
Lekarz z Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie uznał: 9-letnia Kamila, mimo wielu dysfunkcji i dotychczasowej rehabilitacji, nie potrzebuje już dalszego leczenia. I odmówił wydania jej orzeczenia. W konsekwencji dziewczynka nie będzie mogła korzystać z pomocy szkolnych fizjoterapeutów.
Podłączają kroplówkę, dają zastrzyki, a w skrajnych przypadkach wypisują L4. Stawianie na nogi po wyczerpującej imprezie kosztuje nawet 1,5 tys. zł. Ale klientów "pogotowia kacowego" wciąż przybywa.
Z powodu zanieczyszczeń powietrza więcej ludzi trafia do internistów, kardiologów i pulmonologów. - Główną przyczyną złego stanu zdrowia jest smog - mówią lekarze. Pomóc ma Warszawski Indeks Powietrza, który zacznie działać 1 lutego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.