Tylu rodzajów ostryg Warszawa jeszcze nie widziała. Ani takich stosów ryb na ladzie.
- Musieliśmy wyjechać z Krymu z przyczyn politycznych. Obecnie nie możemy tam nawet wjechać. Codzienne życie przypominają mi jednak smaki ulubionych dań - mówi Ernest, który wraz z żoną założył restaurację Krym.
Panie Natalia z Iwano-Frankowska i Hala z Równego ledwo nadążają z lepieniem i gotowaniem pielmieni, a kolejka chętnych jest coraz dłuższa. Ukraińskie potrawy serwowane z przyczepy gastronomicznej stały się hitem tego weekendu w Starej Miłośnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.