"Być może dochodzi do profanacji symboli religijnych" - pisze wójt gminy Aleksandrów w liście do Rafała Trzaskowskiego i proponuje, że przejmie krzyże z warszawskiego urzędu. - Nie komentujemy nonsensów - słyszymy w ratuszu.
Radna lewicy pyta warszawski ratusz o krzyż wiszący w sali urzędu dzielnicy. W tym samym czasie radny PiS prosi o "godne traktowanie symboli religijnych", a Ordo Iuris składa petycję w sprawie słynnej decyzji Rafała Trzaskowskiego.
Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że brak symboli religijnych w Urzędzie m.st. Warszawy nie narusza wolności sumienia i wyznania. I podaje przykłady, które kiedyś wykorzystywali prawicowi politycy.
- Wracają czasy PRL - mówił w Boże Ciało abp Marek Jędraszewski. Z kolei metropolita warszawski wspomniał, że 30 lat temu kapłan nie mógł przejść ulicami Warszawy z Najświętszym Sakramentem. - Nie chcemy powrotu do złej przeszłości - grzmiał. A przewodniczący Episkopatu Polski mówił o pilotowanym procesie sekularyzacji.
Kard. Kazimierz Nycz podczas homilii pośrednio odniósł się do zarządzenia prezydenta Warszawy o tym, by nie eksponować symboli religijnych w urzędzie miasta
Poznaliśmy szczegóły pierwszego sondażu przeprowadzonego po decyzji Rafała Trzaskowskiego w sprawie eksponowania symboli religijnych w warszawskim ratuszu. Badani są podzieleni w sprawie krzyża.
Zarządzenie w sprawie symboli religijnych, ujawnione przez "Wyborczą", jest komentowane nie tylko w Polsce. Elon Musk dowiedział się o nim z internetowych wpisów osób i organizacji ultraprawicowych, które powołują się na Jarosława Kaczyńskiego. W ten sposób ekscentryczny miliarder, zwolennik teorii spiskowych, kolejny raz stał się autorytetem PiS.
Trzaskowski właśnie przegrał wybory prezydenta RP - od takich opinii zaroiło się po tym, jak prezydent Warszawy zalecił, by w stołecznych urzędach nie eksponować symboli religijnych, w tym krzyża. Rozmawiamy o tej tezie z dr Olgierdem Annusewiczem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego
Rzeczniczka urzędu przekonuje, że nikt nie zamierza zakazywać w ratuszu symboli religijnych. Ale Rafał Trzaskowski kolejny raz potwierdził, że urząd miasta jest instytucją świecką.
Decyzja wprowadzająca zakaz eksponowania krzyży w urzędzie miasta wywołała moralną panikę wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Mimo że inkluzywny język, szkolenia antymobbingowe i neutralnie światopoglądowo przestrzeń publiczna powinna być czymś oczywistym.
Radna Lewicy chciała zdjęcia krzyża w przedszkolnej sali na Woli, ale nie zgodził się na to ratusz. Wiceprezydentka Renata Kaznowska argumentuje, że krzyż w tym miejscu ma znaczenie historyczne.
- Umieszczenie symbolu religijnego jednego konkretnego wyznania w sali szkolnej wiąże się z ograniczeniem swobody wyznania - podkreśla radna Agata Diduszko-Zyglewska i dopytuje, dlaczego w jednej ze szkół na Ursynowie nieobowiązkowe zajęcia z religii odbywają się pomiędzy innymi lekcjami.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał parafii pw. św. Włodzimierza na Bródnie zmierzenie natężenia światła emitowanego przez wieńczący kościół krzyż. Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że świeci zbyt mocno.
Konserwatywny instytut Ordo Iuris domaga się ściągnięcia plakatów z logo Strajku Kobiet z okien ratusza Ursynowa. - Ten symbol może podważać zaufanie do bezstronności urzędów publicznych - dowodzą prawnicy. - W takim razie co z krzyżami w urzędach? - pyta burmistrz Ursynowa.
- Domagamy się tego, aby krzyż powrócił na swoje miejsce - mówi warszawski radny PiS. I zapowiada złożenie wniosku w tej sprawie na najbliższej sesji rady miasta.
- Mamy zapisany rozdział Kościoła od państwa w konstytucji i powinniśmy tego przestrzegać. Krzyż powinno się zdjąć. Nie pod osłoną nocy, biorąc drabinę - powiedziała Magdalena Biejat, warszawska posłanka Partii Razem. Jej słowa rozemocjonowały polityków i publicystów.
Po interpelacji radnej miejskiej Agaty Diduszko-Zyglewskiej urzędnicy zdjęli krzyż w sali ślubów urzędu stanu cywilnego na Białołęce. Krzyż wisiał tam ponad 20 lat.
- Wieszanie symboli katolickich w instytucji, w której odbywają się ceremonie świeckie, to łamanie prawa - twierdzi radna miejska Agata Diduszko-Zyglewska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.