Rządzi tu wieprzowina, ale nie są to rządy niemiłe rzeszom współczesnej klienteli. Porcję dają obfite, sycące, głodnym wyjść się nie da. Ale zachwycony nie jestem.
W Warszawie rezydują od roku, po polsku raczej nie mówią, plączą się w zamówieniach, ale nikomu to nie przeszkadza. Bo dostaniecie tu malutkie klejnociki niczym prosto z barów w Hanoi.
Dostawcy jedzenia z warszawskiego oddziału platformy Pyszne.pl założyli związek zawodowy. To pierwsza taka organizacja w Polsce. Chcą sprawiedliwego traktowania, wyższych płac i poważnej rozmowy. Czas jest dobry, bo nad ucywilizowaniem rynku wkrótce głosuje Parlament Europejski.
Właściciel restauracji Joel jest zafascynowany kuchnią Tel Awiwu i to na pomysłach stamtąd przywożonych ułożył menu. W tej kosmopolitycznej i mało religijnej metropolii zjeść można wszystko. A jak to wychodzi na Koszykowej w Warszawie?
Z szyldu tej restauracji promienieje pucołowate, uśmiechnięte oblicze mężczyzny. Wygląda na takiego, co umie i lubi zjeść, a życie to dla niego duża frajda. Jakże różni się od dominującej w naszej części świata wychudzonej lisiej buzi, obciągniętej pergaminową skórą.
W tylko jednej szkole w ciągu roku marnuje się 4,3 tony jedzenia. To 8429 wyrzuconych obiadów. Naukowcy zbadają w Warszawie, co zrobić, żeby dzieci chciały jeść, a jedzenie nie lądowało w koszu.
LAS na Powiślu. Po skroniach spływają strużki potu, oczy płoną dziko. Czy nadejdzie czas uspokojenia rozfalowanych zmysłów?
- Aioli z niegdysiejszej kategorii pop-gourmet przeistoczył się w concept food, czyli fast food w wydaniu nieco bardziej błyskotkowym, taki luksus w sam raz na czas kryzysu - pisze o lokalu przy ul. Świętokrzyskiej Maciej Nowak.
Czy to aby nie efekt jakiejś fatamorgany? Wejście ocieniają dorodne palmy, a rozległe wnętrze wyłożone jest kaflami azulejos. Trudno uwierzyć, że jesteśmy na warszawskim osiedlu, a nie w jakiejś bodedze Maghrebu.
Dużo bardziej od potraw urzekła mnie w tym lokalu wyrafinowana zastawa stołowa.
Jeżdżą w deszczu, upale i śniegu, dziennie pokonują rowerami dziesiątki kilometrów. Dostawcy jedzenia z Pyszne.pl żądają dodatku pogodowego, lepszych płac oraz innego traktowania. I zakładają związek zawodowy.
I znowu się wpakowałem w kłopoty. Po wakacyjnym zderzeniu czołowym z Pacyfikiem powziąłem uroczyste zobowiązanie, by nie dać się zaszufladkować jako gastroskandalista. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i oto siedzę w Paloma Inn na Poznańskiej.
Jeżeli jesteście smętni, jak ja, bo nie udało się tego lata dotrzeć do Grecji, jeżeli tęsknicie za turkusową tonią Morza Egejskiego i parzącymi głazami tamtejszego wybrzeża, jeżeli zżera was nostalgia za taramosalat, proponuję wyprawę na Poznańską do Meze. Jednym w wakacje pisana Grecja, innym - pisanie i czytanie felietonu o greckiej restauracji.
Do Vegan Ramen Shop, na którego ścianie wisi portret Wielkiego Polaka z Watykanu, ułożony z niedopałków papierosów, trzeba zastosować pokoleniowy klucz.
Gdy szefowa "Stołka" przekazała wynik sierpniowego głosowania PT Czytelniczek i Czytelników na lokal, który mam opisać na początku września, zrobiło mi się słabo. Charlotte?! O Dobra Pani, dlaczego mi to robisz? To mało było wyrzekań i gróźb, gdy musiałem zmierzyć się z barem P.?! Nieprzespane noce, niedopite drinki, przekrwione oczy i spocone dłonie. Po co mi po raz kolejny przechodzić przez to samo?
- Może się pan dziwić, że kupuję podejrzane mięso na Olimpii, ale tylko tu na nie mnie jeszcze stać - mówi klientka najtańszego w stolicy bazaru. Do Warszawy wraca bieda z początku lat 90.
Najpierw były antipasti i oczy na wódce, a potem zwykłe włoskie trzęsienie ziemi. Pretensje mam jednak o skąpstwo w kwestii pieczywa. Już wyjaśniam dlaczego.
W najbliższy weekend (24-26 czerwca) w Browarach Warszawskich na warszawskiej Woli odbędzie się festiwal Midsommar. Na uczestników czeka różnorodna oferta żywieniowa i wiele innych atrakcji.
Jeżeli coś mnie w tym lokalu dręczy, to - poza lampami światłożercami - zbyt długa karta. Lęk przed skupieniem się na jednym temacie i - w efekcie - śrubowaniem jego jakości wydaje mi się postawą bardzo polską, bo wyrażającą niepewności i kompleksy.
Pieróg zdziechowski czy racuchy rogate to jedne z najlepszych produktów, jakie można dostać na Mazowszu. Po raz 15. rozdano Laury Marszałka za wyjątkowe smaki z naszego regionu.
W Simicie simit króluje, ale zachwyt budzą również tutejsze cukry, a wety z krainy tysiąca i jednej nocy rządzą europejską wyobraźnią od stuleci.
Czuli serowarzy co kilka dni obracają każdy serowy krąg, który można zjeść w Bursztynowej. Kilka lat temu byłem w Radzyniu i przyglądałem się tym karesom z zazdrością. O mnie nikt tak nie dba.
W piątek, 6 maja na nieczynnych peronach dworca Warszawa Główna wznawia działalność Nocny Market.
W restauracjach z kuchnią indyjską bywałem w Europie najczęściej z musu, gdy z jakichś powodów towarzyskich nie mogłem odmówić zaproszeniu. Przełom nastąpił w warszawskiej Bombaj Masala. Co mnie przekonało?
To istny rewers dawnego SPATiF-u, który był lokalem rodzaju mężczyźnianego. Obecnie diametralnie zmienił on płeć: w Peaches Gastro Girls rządzą nim same peaches właśnie, a w menu znajdziecie wyłącznie dania wegańskie.
Lokali karmiących w Warszawie specjałami zza wschodniej granicy nie brakuje, a nasza gastronomia stoi Ukrainkami i Ukraińcami. Pracują ukryci na zapleczach, na zmywakach. Garmaż od Ukrainek ma w tym kontekście znaczenie przełomowe: ukraińskie pierogarki pracują tu od frontu. Jak im wychodzi lepienie?
Belgrad, Budapeszt, Sofia to miasta, w których jedzenie i picie nie zrujnuje przeciętnego turysty - wynika z rankingu Holidu. Najdroższym pod tym względem celem podróży jest Oslo. A na którym miejscu w tym rankingu znajdziemy Warszawę?
Sałatka jarzynowa, resztki karpia, dania z chińskiej knajpy - takie rzeczy mieszkańcy Warszawy wyrzucają przez okno. Marnowaniem jedzenia można przecież wywołać skandal obyczajowy, a truciem zwierząt - niekoniecznie.
Gdzie jest najlepsza pizza w Warszawie? Okazuje się, że warszawiacy to miłośnicy pizzy neapolitańskiej. To właśnie pizzeria serwująca ten rodzaj kultowego placka zwyciężyła w naszym plebiscycie. Chociaż w pierwszej trójce jest też pizzeria z pizzą rzymską.
Kilku mieszkańców Ursynowa aktywnie sprzeciwia się wyrzucaniu jedzenia przez sklepy i restauracje. Stworzyli aplikację "Ratuję Jedzenie", gdzie ursynowskie biznesy wystawiają w promocyjnych cenach produkty, którym kończy się ważność.
Pizza włoska czy amerykańska? A jeśli włoska, to bardziej rzymska czy neapolitańska? A może w ogóle nowojorska doprawiona po azjatycku? Szukamy najlepszej pizzerii w Warszawie, a ten tytuł przyznacie Wy, nasi czytelnicy.
Gdzie ustawić się w kolejce po najlepsze lody w Warszawie? Ta dyskusja wraca każdego lata, więc i my znowu ogłaszamy lodowy plebiscyt. Zwycięzców wybiorą i czytelnicy w głosowaniu, i jurorzy, którzy spróbują 30 gałek z 10 lodziarni.
Przed Halą Koszyki stanął zegar odmierzający czas do symbolicznego otwarcia gastronomii po lockdownie.
"Każden Warsiawiak i inny flancowany obywatel znajdzie tu miejsce dla siebie. Kupi produkty spożywcze od lokalnych dostawców, pohandluje, jak za dawnych lat, a wieczorem pobawi się jak należy" - reklamuje się OFF Brzeska, nowe miejsce kulturalno-gastronomiczne na warszawskiej Pradze.
Lokal w Browarach Warszawskich będzie miał trzy kuchnie, cztery piętra. Całość zajmie ponad 3 tys. metrów kwadratowych.
Odgłos tłuczonego szkła zbudził w nocy mieszkankę kamienicy przy Wilczej. Okazało się, że ktoś rzucił cegłówką w witrynę Kuchni Konfilktu. Policja już zatrzymała napastnika.
Około 900 zł dziennie nie tyle dokładamy, co na tyle musimy się zadłużać. Lockdown, licząc obecny i ten wiosenny, trwa już 200 dni. To daje 180 tys. zł w plecy - mówi Piotr Najsztub, dziennikarz zaangażowany w projekt Kur & Wino.
Takiego obrotu spraw przy plebiscycie na Najlepszy Pączek Warszawy nie spodziewał się nikt z jurorów. Po raz pierwszy w historii naszego rankingu pierwsze miejsce zajmują dwa pączki. Do tego nasi czytelnicy wybrali zupełnie inaczej niż jury.
Nie masz co zrobić z jedzeniem, a nie chcesz, żeby się zmarnowało? Oddaj do jadłodzielni. Tuż przed samymi świętami w dzielnicy Wawer otwarto dwa miejsca, w których można zostawić żywność dla potrzebujących.
Wszyscy mamy w głowie te obrazki: wieczór, w knajpach tłumy, na ulicach przed nimi grupy osób z papierosami i kieliszkami. W tym roku firmowych imprez bożonarodzeniowych w Warszawie, stolicy korporacji, jednak nie będzie. Co w zamian?
Copyright © Agora SA