Dziś w branży gastro "wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają". Zaraza, wojna, kryzys kładą pokotem kolejne lokale, na których zgliszczach następni śmiałkowie próbują budować nowe imperia. Niewiele pojawia się całkiem nowych adresów. Wyjątkiem jest Kuk.
Po "ciemnych sklepach" przyszedł w Warszawie czas na "ciemne kuchnie". Działają jak fabryki, kurierzy odbierają z nich jedzenie na dowóz. Niby z restauracji w mieście, ale tak naprawdę z linii produkcyjnej.
- Jesteśmy pod Złotymi Tarasami od godz. 18 we wtorek, czyli od 40 godzin - mówią mi pierwsze osoby z kolejki czekającej w czwartek rano na otwarcie pierwszego w Warszawie lokalu Popeyes, amerykańskiej sieciówki słynnej z kurczaka po luizjańsku. Skusiły ich kupony na darmowe burgery na cały rok.
- Przekazujemy powierzchnię w ręce operatora. Powodzenia, sky is the limit - powiedział inwestor wieżowca Skyliner na Woli. Przestrzeń, o której mówił, zajmuje 41. i 42. piętro. A operator ma pomysł na to, jak ją wykorzystać
Singapurski szef kuchni Hammid Trisna miesza w naszych wyobrażeniach o kuchni azjatyckiej od ponad dekady. Kiedyś robił to w Krakowie w legendarnym Yellow Dogu, teraz czaruje w paru modnych lokalach miasta.
Gigant branży fast foodów, amerykańska firma Popeye specjalizująca się w smażonym kurczaku, we wrześniu otworzy pierwszy lokal w Warszawie. Podano już lokalizację restauracji.
To niewybaczalny błąd. Ruch w stołecznym gastro jest tak wielki, że nie daję rady bywać tu służbowo i w galowym mundurze Policji Kulinarnej z akselbantami częściej niż raz... na ćwierćwiecze.
Moje zadanie, jako początkującego pracownika luksusowego hotelu, było proste. Witać z uśmiechem bogatych hotelowych gości i łapać tych spośród nich, którzy z hotelu uciekali bez płacenia.
Do wielu restauracji ustawiają się kolejki chętnych, by usiąść do stołu i złożyć zamówienie. Dlaczego więc przedsiębiorcy w tej branży mówią, że Warszawa to pole minowe dla gastronomii?
Gastronomia, hotele, handel, branża IT. Trudno dziś sobie wyobrazić Warszawę bez pracowników obcokrajowców, głównie Ukraińców. A prawica straszy, że "zabierają nam pracę". Czy ta retoryka może trafić na podatny grunt?
To jedna z najbardziej czarujących gastromiejscówek miasta. O kilka kroków zaledwie od ronda de Gaulle'a, a jednak dająca poczucie przeniesienia się do Śródziemia, którego znakiem jest monumentalna Skarpa wiślana powstała w prehistorycznych czasach.
Prezenter telewizyjny otwiera bar ze śniadaniami serwowanymi przez cały dzień. Rezygnuje też z licencji alkoholowej. Będzie podawał wina, piwa oraz drinki bezalkoholowe. "Zasłużyliśmy na tę zmianę - naszym live style nie musi być bełkot, żenada i kac" - twierdzi.
Co myśleć o lokalu, który deklaruje, że gwiazdkowe rankingi olewa chłodnym rosołem, by chwilę później szczycić się rekomendacją francuskiego bedekera? Czy to już hipokryzja, czy tylko kapryśna niekonsekwencja?
Gwiazdka Michelin, jedno z największych wyróżnień w świecie gastronomii, wróciła do stolicy. Odwiedziłem restaurację Nuta, którą prowadzi Andrea Camastra.
Sercem naszego projektu jest targ. Nie ma w Warszawie drugiego obiektu, który połączyłby halę targową z gastronomią - zapewniali przedstawiciele firmy, która chce zostać partnerem miasta przy modernizacji hali Gwardii.
To ostatnia pozostałość po bazarze pod Pałacem Kultury z lat 90. Teraz z odświeżonym designem: w budce Lussi serwują tu legendarne zapiekanki, których skład nie zmienił się od ponad 30 lat.
Przewodnik Michelin Polska 2023 przyniósł dobrą wiadomość dla smakoszy w Warszawie. Po pandemicznej przerwie jedna z restauracji odzyskała dla stolicy gwiazdkę Michelin, prestiżowe wyróżnienie w świecie gastronomii.
Opętała mnie śniadaniomania. To dzisiaj modne, to dzisiaj chic.
Nie wybrałbym się tu z własnej woli. Ale taki był głos gastropubliczności.
Wstrząsająco dobry jest tu tatar a także... kalmar z kaszanką. A jabłecznik z Ignacowa uwodzi.
Mieszkaniec Celestynowa przez wiele miesięcy dostawał darmowe kebaby, zastraszając właścicieli lokalu. Zgubił go rosnący apetyt.
"Nie jestem rośliną" to tytuł performance'u w Teatrze 21. Wziął się z życia. Słowo "roślina" miało paść z ust lekarza przyjmującego poród, gdy przyszła na świat aktorka występująca dziś w tym przedstawieniu.
Żywioły przypominają śródmiejskie cafeterie Berlina, Pragi czy Wiednia. Przestrzeń, której konsekwentnym leitmotiwem jest pieczywo. To wokół niego zbudowano całe menu.
Tylu rodzajów ostryg Warszawa jeszcze nie widziała. Ani takich stosów ryb na ladzie.
Klimat tu raczej chłodnawy, dobrze konserwujący cery ziemiste. Ściany lokalu zabudowane regałem o regularnych podziałach, przypominającym kolumbarium. Na talerzach smakołyki, od Żelaznego kanclerza zaczynając.
Klubokawiarnie na bulwarach wiślanych mają zacząć działać razem z otwarciem sezonu letniego, czyli w majówkę. Ale na jedną z lokalizacji urzędnicy ogłosili konkurs, który rozstrzygnie się... po majówce.
W języku ordynacji podatkowej zwie to się czynny żal, a w naszej poprawnościowej bańce pewnie jakiś autocall-out. Chodzi o akt publicznej skruchy, by wyznać winę i służyć nauką moralną dla innych. I od takiego aktu muszę zacząć tekst o Tagliatellepasta&Co.
Inflacja w marcu wyniosła ponad 16 proc., ceny jedzenia rosną najszybciej od 20 lat, a w Warszawie trwa bal na Titanicu. W weekendy przed restauracjami ustawiają się długie kolejki, w kawiarniach brak wolnych stolików nawet w tygodniu.
W czwartek książę William odwiedził Halę Koszyki, a dzień wcześniej udał się na kolację w śródmiejskiej restauracji Butero. Nasz recenzent, Maciej Nowak, kulinarnie nie był tym miejscem, "adresowanym do queerowych Zeciaków" zachwycony. Dlaczego?
Największe kulinarne wydarzenie w Polsce właśnie się rozpoczęło. W warszawskiej odsłonie Restaurant Week udział bierze 81 restauracji. Koszt trzydaniowego menu wynosi 69 zł za osobę.
Trzy sieci restauracji należące do jednego właściciela właśnie wprowadziły do menu ciekawą nowinkę - dania z larwami mącznika. W Warszawie zjemy je w kilku miejscach. Jak smakują i czy cieszą się popularnością?
Jeszcze niedawno niedźwiedzie na wybiegu przy al. Solidarności prosiły przechodniów o smakołyki. Zapadła ważna decyzja, żeby w ich miejscu stanęły kawiarniane stoliki.
Wolałbym kompozycje mniej udziwnione, ale Polak lubi, gdy na talerzu mokro.
Pierwsi klienci ustawili się przed cukiernią Zagoździńskich na Woli na długo przed otwarciem lokalu. - Jeden z klientów wziął książkę do poczytania w kolejce, więc ludzie są przygotowani na długie czekanie po pączki - opowiada nasz fotograf. W tym roku słodkości przygotowała również firma Budimex, wykonawca budowy trasy tramwajowej do Wilanowa.
Żeby wybrać najlepsze pączki w Warszawie na tłusty czwartek 16 lutego, z pomocą moich czytelników sporządziłam mapę godnych uwagi miejsc. Było na niej ponad 60 adresów. Po weryfikacji (to było wyzwanie!) polecam cukiernie, gdzie kupicie klasyki oraz nowoczesne pączki z twistem. A na koniec trzy, których pączki oczarowały w tym roku kulinarnych blogerów.
- Musieliśmy wyjechać z Krymu z przyczyn politycznych. Obecnie nie możemy tam nawet wjechać. Codzienne życie przypominają mi jednak smaki ulubionych dań - mówi Ernest, który wraz z żoną założył restaurację Krym.
Straż pożarna walczyła z ogniem na poddaszu restauracji Dziki Zakątek w Choszczówce. Budynek otoczony jest lasem, dlatego w działaniach brało udział aż 12 zastępów straży pożarnej.
Na talerzach triumfuje tu współczesność w najwspanialszym, choć niestety drogim, jak cholera, wydaniu.
Od niemal roku Maciej Nowak recenzuje popularne i wyjątkowe warszawskie restauracje. Aby ułatwić poruszanie się po tym kulinarnym szlaku, przygotowaliśmy interaktywną mapę, na której zaznaczone są wszystkie odwiedzone do tej pory przez naszego recenzenta restauracje i otrzymane przez nie oceny.
Lokali adresowanych do publiczności nieheteronormatywnej w mieście nie brakuje. Poszedłem do tej dla Zeciaków, czyli rocznika 2000+.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.