Półtora tysiąca górników protestowało w Warszawie pod Ministerstwem Aktywów Państwowych. Domagali się podwyżek oraz informacji czy i kiedy kopalnie mogą być zamykane. Z delegacją związkowców spotkał się sekretarz stanu Robert Kropiwnicki.
Grupa kilkunastu rolników, która w czwartek na zaproszenie posłów PiS-u i Konfederacji weszła na teren Sejmu i rozpoczęła okupację korytarza ogłosiła dziś strajk głodowy.
Na Pl. Zamkowym o 12. zaczął się protest organizowany przez "Solidarność" i rolników. Zaangażował się też PiS - zwoził ludzi z całej Polski. Protestujący żądają odrzucenia Europejskiego Zielonego Ładu w całości. Pod sejmem odpalili race. Po spotkaniu z marszałkiem Hołownią protest się zakończył.
Warszawa szykuje się na kolejny protest przeciwko Zielonemu Ładowi. Tym razem organizatorem jest "Solidarność". Dlatego rolnicy muszą się bronić przed zarzutem, że manifestacja jest propisowska. Zwłaszcza że wyszło na jaw, że politycy PiS też organizują autokary na piątkowy protest.
- Tu jest regularna bitwa - donosili autorzy tej relacji spod Sejmu. Wybuchały petardy, w oczy gryzł gaz łzawiący. Do najbardziej ostrych starć doszło wtedy, gdy rozchodziła się już wiadomość, że Komisja Europejska odchodzi częściowo od "Zielonego Ładu".
W środę, 6 marca odbędzie się strajk generalny rolników. To kontynuacja protestu przeciwko Zielonemu Ładowi oraz efekt braku porozumienia pomiędzy rolnikami a rządem. - Będzie nas kilka razy więcej niż 10 tysięcy - zapowiadają rolnicy i nie wykluczają, że protest może trwać kilka dni.
W piątek w całym kraju rolnicy organizują protesty. Blokady dróg ciągnikami i maszynami rolniczymi zapowiedziano w mniej więcej 260 miejscach Polski, w tym w kilku punktach na dojazdach do Warszawy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.