Największy pustostan przy Nowym Świecie - dawny budynek pierwszego w Warszawie Empiku - ma być oddany w dzierżawę. Wybrany w konkursie użytkownik będzie musiał przeprowadzić generalny remont tego zaniedbanego dziś obiektu.
Od roku prochownia północna w parku Żeromskiego stoi pusta. Po kilku zwrotach akcji budynkiem zarządza Żoliborski Dom Kultury. Właśnie ogłosił konkurs na dzierżawcę. O kulturze mowy nie ma, wygra ten, kto najwięcej zapłaci i poprowadzi małą gastronomię. Wśród mieszkańców znowu zawrzało.
Majówka tuż-tuż, a miejski pawilon na skwerze Hoovera znowu straszy pustką. Jak się okazuje, będzie pustostanem przez cały rok. To kolejny sezon, w którym ten miejski lokal nie ma gospodarza. Zarząd Terenów Publicznych nawet go nie szuka.
Wiosną lokal będzie jeszcze pusty, ale twórczyni Prochowni Żoliborz obiecuje stanąć na rzęsach, żeby udało się go otworzyć na wakacje. Umowę ma podpisać na trzy lata.
- Czas na uporządkowanie spraw związanych z Prochownią i jak najszybsze przywrócenie tego miejsca w formie, na którą czeka wiele mieszkanek i wielu mieszkańców - mówi prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski zabrał właśnie Prochownię Zarządowi Zieleni.
Kto naprawdę odpowiada za przyszłość Prochowni w parku Żeromskiego? Mieszkańcy chcą, by w budynku była nie tylko gastronomia, ale i kultura. Dyrektorka Zarząd Zieleni twierdzi, że kultury nie chce urząd dzielnicy. A dzielnica na to: rozmawialiśmy tylko o śmietniku.
Ratusz zmienia plany wobec Prochowni na Żoliborzu. Urzędnicy szykują przetarg, a zwycięzca przejmie lokal na aż siedem lat. Tylko czy plan, jaki mają na niego urzędnicy, na pewno spodoba się mieszkańcom?
Dowiedzieliśmy się, że spółka Dapius, która dzierżawiła od miasta Prochownię Północną w parku Żeromskiego, zostawiła po sobie nie tylko zamknięty na cztery spusty lokal, ale też zaległości w opłatach. Przestała płacić już w lipcu. Wtedy oprócz lokalu dzierżawiła także teren pod ogródek gastronomiczny.
- Nie wyobrażamy sobie przychodzić sobie do Prochowni, jeśli będzie prowadził ją ktokolwiek inny niż przez ostatnie lata - mówili uczestniczący w spotkaniu przed słynnym lokalem mieszkańcy Żoliborza. Zapowiedzieli też kolejną petycję do władz Warszawy.
Za sprawę Prochowni w parku Żeromskiego urzędnicy miasta powinni przeprosić. Szczególnie mieszkańców Żoliborza. Zabrali im miejsce, które lubili, i postanowili je umeblować na nowo. Skutki są opłakane: lokal nie działa i nie wiadomo, kiedy znów będzie działać.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy wypowiedział umowę dzierżawy Prochowni na Żoliborzu. Od kilku miesięcy mieszkańcy nie mogli korzystać z lokalu, bo był nieczynny. Co teraz zrobią urzędnicy?
Władze Warszawy obiecywały zmiany w zasadach dzierżawy lokali latem, gdy zrobiło się głośno o problemach z umowami właścicieli popularnej Prochowni i baru U Araba na Żoliborzu. Jest projekt, dzięki któremu przedsiębiorcom ma być łatwiej o umowy bezprzetargowe i podpisywane na dłużej niż 3 lata.
Drzwi do lokalu zamknięte, przed budynkiem brakuje girland oświetlenia i ogrodowych mebli. Od kilku dni lokal w parku Żeromskiego nie działa. Najemca zapewnia, że działalność przywróci w ciągu miesiąca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.