Rekonstrukcja - oto słowo klucz, paradoksalnie upodabniające prawicowych specjalistów od urbanistyki do twórców znienawidzonego przez nich Pałacu Kultury, którzy na wszelki wypadek naszpikowali go hojnie dosłownymi cytatami z polskości - pisze Beata Chomątowska.
Nieoficjalne nazwy nie kierują się logiką; bazują na prostych skojarzeniach, podobnie jak ksywy, które nadają między sobą dzieciaki w przedszkolu.
Za kilka lat, kiedy będzie już po wszystkim, ktoś wpadnie na pomysł, by otworzyć atrapę najbardziej nijakiego baru świata. I może nawet zgarnie nagrodę za najmodniejsze miejsce w Warszawie - pisze w felietonie Beata Chomątowska.
W imię godnego zaprezentowania się zagranicznym sojusznikom można ścierpieć wiele i sądzę, że nawet gdyby szczyt trwał tydzień, ze względów nazywanych prestiżowymi też nikt nie pisnąłby przeciw obostrzeniom.
- Dobre wyzwanie powyborcze dla świeżo wybranych polskich samorządowców. Może dałoby się zacząć w Markach? Albo w Jankach? A jaki potencjał do rywalizacji, która z tras szybciej pozbędzie się reklamowych złogów! - pisze w felietonie Beata Chomątowska
- Jadąc rowerem odremontowaną Prostą, można poczuć się w Warszawie jak w zgoła innym mieście. Z pieszej perspektywy jest znacznie gorzej - pisze w felietonie Beata Chomątowska, pisarka, założycielka stowarzyszenia Stacja Muranów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.