Podczas letniej przerwy doszło do kilku zmian w składzie Legii. Nie tylko Stanisława Czerczesowa zastąpił Besnik Hasi, lecz także do drużyny dołączyło kilku nowych piłkarzy. Jakub Rzeźniczak, obrońca Legii Warszawa, przedstawia nowych zawodników Legii oraz wskazuje różnice między Stanisławem Czerczesowem a Besnikiem Hasi.
Trzeba przyznać, że Stanisław Czerczesow pożegnał się z Legią Warszawa z przytupem. Na specjalnie zwołanej konferencji rosyjski szkoleniowiec... wystawiał sobie oceny. Na świadectwie Czerczesowa wystawionym przez Czerczesowa znalazły się prawie same szóstki. A jak wygląda świadectwo Czerczesowa wystawione przez Adama Godlewskiego, dziennikarza "Piłki Nożnej"?
Stanisław Czerczesow nie będzie dłużej prowadził Legii Warszawa. Jego następcą najprawdopodobniej zostanie Albańczyk Besnik Hasi.
W niedzielę Legia Warszawa świętowała swój 11. tytuł mistrza Polski. Po końcowym gwizdku w meczu przeciwko Pogoni Szczecin z dziennikarzami rozmawiał trener legionistów i jeden z najważniejszych autorów tego sukcesu, Stanisław Czerczesow. - Plan był taki, żeby zdobyć mistrzostwo i puchar. Udało się - podkreślał Rosjanin. Szkoleniowiec nie krył przy tym, że w grze jego drużyny wciąż istnieje wiele mankamentów, nad których wyeliminowaniem będzie trzeba ciężko pracować: - Zdradzę wam mały sekret. Moi piłkarze lepiej świętują, niż grają. Ale w tym drugim aspekcie też się poprawimy.
W przedostatniej kolejce ekstraklasy Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Lechią Gdańsk 0:2. Po meczu dziennikarze mieli wiele wątpliwości co do eksperymentalnie zestawionego składu "Wojskowych" na tak ważne spotkanie - zwycięstwo dawało warszawianom mistrzostwo. Stanisław Czerczesow w swoim stylu rozwiał ich wątpliwości. - Widzę moich piłkarzy codziennie, także wiem, kogo mogę wystawić do gry, a kogo nie. Dziennikarze nie mają takiego komfortu - stwierdził trener stołecznej drużyny.
W piątek Legia wygrała z Cracovią 4:0. Jej przewaga nad Piastem po tej kolejce (na cztery przed końcem) na pewno wynosić będzie trzy punkty. A może nawet więcej, jeśli zespół z Gliwic nie pokona w niedzielę u siebie Lechii Gdańsk. - Mieliśmy nie tylko wygrać, ale też pokazać dobry football. To co sobie zaplanowaliśmy, udało się. Dziękujemy kibicom za tak liczne przybycie - mówi Stanisław Czerczesow, trener Legii Warszawa
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.