Na trawie przysiadło stado dużych ptaków, które zamiast odlecieć do cieplejszych krajów zostały na zimę u nas. To była największa niespodzianka zimowego ptakoliczenia na Polu Mokotowskim.
Wystarczy przejechać się do podwarszawskich miejscowości i zobaczymy gołe pnie na działkach przygotowanych deweloperom. Nie ma ewidencji wycinek. Dlatego nigdy nie poznamy skali tego, co się stało i jeszcze się stanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.