Chcemy, żeby młodzież była krytyczna - zapewniał rektor UW Alojzy Nowak, przemawiając podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego. W tym czasie przed bramą znów protestowali studenci, sprzeciwiający się wojnie w Strefie Gazy. Jedną z osób straż uniwersytecka wyprowadziła z gmachu.
12 czerwca kampus UW został zamknięty w efekcie interwencji policji wobec eskalującego protestu propalestyńskiego. Od tego momentu dla postronnych wejście na teren uczelni było niemożliwe. Teraz jest utrudnione. Czy UW otworzy w końcu bramy?
Kilkadziesiąt osób zebrało się na Pl. Zamkowym, aby przemaszerować pod ambasadę Stanów Zjednoczonych. To ich protest przeciwko działaniom Izraela w Gazie.
Grupa młodzieży przeprowadziła protest w budynku Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Odczytali w nim swoje żądania, ale list, który zostawili, może pozostać bez odpowiedzi.
Władze Uniwersytetu Warszawskiego pokazały swoim senatorom film, na którym widać "niebezpieczne" przedmioty w namiotach studentów, którzy protestowali na kampusie. Od czasu policyjnego usunięcia studentów bramy na kampus są zamknięte dla postronnych i nadal nie wiadomo, kiedy się to zmieni.
Studenci UW zaostrzyli protest solidarnościowy z Palestyną. Była próba okupacji Kampusu Głównego i szturm na rektorat. Na uczelnię pierwszy raz w III RP wkroczyła policja, aby wynieść protestujących. Pytamy rektora, czemu zdecydował się na tak drastyczne kroki.
Protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego eskalował. Na teren uczelni weszła policja. Co wiemy o tym proteście?
Rektor Uniwersytetu Warszawskiego wezwał policję do okupujących kampus studentów. Protestujący byli wynoszeni i legitymowani około południa. - Rektor nigdy nie powinien tego robić. To niechlubna tradycja - słyszmy na uczelni. Po godz. 18 policja po raz drugi weszła na teren kampusu. I wyniosła wszystkich protestujących za bramę UW.
Na UW wciąż trwa okupacja solidarnościowa z Palestyną z żądaniem bojkotu akademickiego. Studenci negocjują z rektorem, do protestu dołącza kolejny polski uniwersytet, ale nie wszyscy podzielają ich postulaty.
Studentki i studenci UW od 24 maja okupują Park Autonomia na terenie uczelni. W niedzielny wieczór w proteście przeciwko zabijaniu bezbronnych mieszkańców Rafah pod bramą kampusu głównego zorganizowali minutę krzyku.
Szósty dzień trwa protest okupacyjny w Parku Autonomia na Uniwersytecie Warszawskim. Studenci domagają się, by uczelnia zerwała współpracę z izraelskimi instytucjami wspierającymi działania wojenne. Odniósł się do tego rektor, prof. Alojzy Nowak.
Trwa czwarty dzień okupacji uniwersyteckiego Parku Autonomia w sprawie solidarności z Palestyną. Do protestujących przyszli przedstawiciele władz Uniwersytetu Warszawskiego.
Stuenci domagają się zerwania współpracy z podmiotami związanymi z działaniami wojennymi w Strefie Gazy. W piątek zaczęli okupację Parku Autonomia przy Nowym Świecie. - Zostaniemy do skutku - mówią.
Grupa studentów i pracowników nauki Uniwersytetu Warszawskiego domaga się od uczelni zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami i potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy oraz okupacji Palestyny. Protesty akademickie rozlewające się na świat w związku z ofensywą izraelską w Gazie dotarły do Polski.
W 98. dniu inwazji izraelskich wojsk na Strefę Gazy, na całym świecie odbyły się demonstracje solidaryzujące się z Palestyną i jej cywilnymi ofiarami. W Warszawie protest przeszedł pod ambasadę Stanów Zjednoczonych i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
- Przeprosiła - mówi rzeczniczka WUM. Potwierdza, że studentka z Norwegii, która przyniosła na propalestyńską demonstrację antysemicki transparent, może już uczestniczyć w zajęciach. Jednak na uczelni już toczy się wobec niej kolejne postępowanie.
Happening przeciwko przemocy Izraela w trakcie operacji w Strefie Gazy zorganizowała pod palmą na rondzie de Gaulle'a autorka tej instalacji Joanna Rajowska. Na środku ronda pojawiły sie transparenty z folii termicznej.
W stołecznym metrze pojawiły się apele o uwolnienie Izraelczyków porwanych przez Hamas na początku obecnego konfliktu w Strefie Gazy. To element globalnej akcji wzywającej do wypuszczenia zakładników.
Przez Warszawę przeszedł marsz solidarności z Palestyną. O demonstracji zrobiło się głośno kilka dni temu, kiedy władze Warszawy odmówiły jej zarejestrowania. Ostatecznie jednak sąd przyznał rację organizatorom.
Zakaz dotyczy demonstracji, która miała się zakończyć przed ambasadą Izraela na Ochocie. Jak odmowę na zarejestrowanie manifestacji tłumaczą warszawscy urzędnicy?
- Dzisiaj w Warszawie pada deszcz, ale na ludzi w Gazie spadają rakiety - podkreślali uczestnicy niedzielnej (5 listopada) demonstracji w Warszawie przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy. Kilkaset osób przeszło ze Starego Miasta pod ambasadę USA.
- Mogę tylko powiedzieć, że byłam na Twitterze od 10 lat i wiele widziałam, i wiele o sobie przeczytałam - słyszymy od posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, która niespodziewanie usunęła konto w mediach społecznościowych.
Zdjęcia studentki WUM z Norwegii z antysemickim transparentem na propalestyńskiej demonstracji w Warszawie obiegły świat. Polak mieszkający w Oslo zaprasza ją na spacer po tym mieście śladami tamtejszych Żydów. Czy studentka przyjmie zaproszenie?
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong odpowiedział na zarzuty o bagatelizowanie antysemickiego nastroju na uczelni. Zapewnia, że spotkał się ze studentami z Izraela i że nikt im nie sugerował zmiany uczelni.
Uczestnicy pierwszego zgromadzenia wyrazili solidarność z ofiarami Hamasu, drudzy - z Palestyńczykami z Gazy. Pierwsi wspominali ofiary i uprowadzonych przez terrorystów. Drudzy przekonywali, że trzeba nałożyć sankcje na Izrael. Obie demonstracje odbyły się w Warszawie równocześnie.
Nie milkną echa głośnej sprawy norweskiej studentki na demonstracji solidarnościowej z Palestyńczykami. Głos zabrał zastępca rzecznika praw obywatelskich oraz prawnik, który ujawnił, jaka atmosfera panuje na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.
- To hasło kojarzyło się z czystkami etnicznymi, było skrajnie antysemickie - mówią eksperci o transparencie, z którym norweska studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przyszła na propalestyńską manifestację w stolicy. W internecie można podpisać petycję do rektora uczelni o wyciągnięcie konsekwencji wobec Norweżki.
Dziekan wydziału lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wezwał dzisiaj w trybie pilnym studentkę, która w trakcie sobotniej demonstracji propalestyńskiej niosła antysemicki transparent. Zdjęcie studentki obiegło cały świat, a w jej sprawie głos zabrali Andrzej Duda, Rafał Trzaskowski oraz ambasador Izraela.
"Zawsze jestem za tą słabszą stroną, mordowanie cywilów zawsze jest zbrodnią, powody nie mają znaczenia" - deklarowali demonstranci protestujący w Warszawie przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy.
Żydzi i wyznawcy innych religii modlili się pod kolumną Zygmunta o pokój na świecie oraz rozwiązanie kryzysu palestyńsko-izraelskiego. Nabożeństwo poprowadził naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Na poniedziałek, 9 października, zaplanowano na Lotnisku Chopina w Warszawie lądowania trzech samolotów z Polakami ewakuowanymi z Izraela. Pierwszy już wylądował, kolejne dwa są w drodze.
"Składamy kondolencje rodzinom i bliskim wszystkich niewinnych ofiar konfliktu. Jesteśmy przekonani, że Izrael ze wszystkich sił dąży do trwałego pokoju" - napisali w liście przedstawiciele warszawskiego środowiska żydowskiego.
Około dwustu osób zgromadziło się w niedzielę, 16 maja pod ambasadą Palestyny w Warszawie, żeby zamanifestować poparcie dla Palestyńczyków i sprzeciw wobec działań Izraela w Strefie Gazy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.