W 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II ulicami Warszawy przejdzie pierwszy Narodowy Marsz Papieski. Organizatorzy zaprzeczają, by miał on charakter polityczny i był związany z ostatnimi doniesieniami na temat postawy papieża względem pedofilii.
Telewizja publiczna emituje codziennie po głównym wydaniu "Wiadomości" fragmenty homilii papieża Jana Pawła II. Okazuje się, że papieskie kazania okazały się przebojem. Wiadomo, skąd tak dobre wyniki.
To miał być tydzień ofensywy świeckości i rozliczeń z dziedzictwem Jana Pawła II. Tak zapowiadali działacze lewicy. - To było przegrzewanie tematu, wyświadczenie przysługi PiS - przyznają politycy lewicy.
- Dla wielu mieszkańców Warszawy refleksje Karola Wojtyły nie mają charakteru uniwersalnego, zwłaszcza w kontekście podejścia do praw kobiet, praw osób LGBT, rodziny i przemocy seksualnej wobec dzieci - przekonują politycy Lewicy, I domagają się likwidacji Centrum Myśli Jana Pawła II.
W młodzieżowym klubie "Gazety Polskiej" gwiazdorem był 22-letni Oskar Szafarowicz, działacz PiS, jeden z atakujących po śmierci Mikołaja Filiksa. Przekonywał, że jest "symbolem" walki o głos konserwatystów zarówno w sieci, jak i na uczelniach wyższych. Na koniec wszyscy zebrani wspólnie się pomodlili w intencji działacza.
Mało rzeczy w Warszawie jest tak niezmiennych jak sex shopy w al. Jana Pawła II. Po masturbator czy na peep show można wpaść nawet w niedzielę.
Zapytaliśmy księży, co myślą o postawie Karola Wojtyły z czasów, gdy kierował archidiecezją krakowską. Przyszły papież Jan Paweł II miał chronić księży pedofilów. Proboszczowie z Warszawy opowiadają o rozmowach z wiernymi i innymi księżmi na ten temat.
Z fasady pałacu spogląda na przechodzących Krakowskim Przedmieściem wielki portret Jana Pawła II, a przez Warszawę przejdzie marsz papieski. Ulice stolicy w widoczny sposób stały się areną walki prawicy w obronie papieża.
Lewica forsuje temat odebrania Janowi Pawłowi II patronatu nad ulicami, a prorządowa machina medialna przykleja całej opozycji łatkę antyklerykałów. Politycy Platformy z frustracją stwierdzają, że atak na papieża tylko wzmocni PiS. A ludowcy pod tzw. krzyżem papieskim w Warszawie deklarują: - Sprzeciwiamy się uderzaniu w świętości Narodu Polskiego.
Karol Wojtyła zarówno jako biskup krakowski, jak i jako papież Jan Paweł II tuszował pedofilię w Kościele. Na to są już dowody. Czy chcemy, żeby to był patron naszych ulic i szkół? - pytają działaczki Lewicy w Warszawie. Lewica planuje falę takich konferencji w miastach.
Prawo i Sprawiedliwość woli spory kulturowe od pytań o afery finansowe. Od dwóch tygodni z całych sił rozdmuchuje sfingowany zarzut zakazu jedzenia mięsa, a teraz - wszystko na to wskazuje - szykuje się do sporu o ocenę roli Jana Pawła II w sprawie pedofilii w Kościele.
- Kościół sam zrobił z papieża mema. W każdym mieście jest szkoła i ulica, której patronem jest Jan Paweł II, a jakakolwiek krytyka Wojtyły jest uznawana za obrazoburstwo. Fala absurdalnych memów to nasza reakcja obronna. Do tego dochodzi sprawa tuszowania pedofilii - mówią młodzi z Warszawy.
W nocy z piątku na sobotę ktoś zamalował głaz pamiątkowy poświęcony papieżowi Janowi Pawłowi II w parku jego imienia na Ursynowie.
Bez fanfar, w czasie, gdy zamiast polityką interesowano się już mazurkami i pisankami, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o zakazie zmian nazw niektórych ulic, w tym ronda Dmowskiego w Warszawie. Ustawa zakazuje też demontażu pomników m.in. Jana Pawła II.
Czy nazwa głównej ulicy w osiedlu Stara Miłosna na terenie Wesołej zostanie rozszerzona o dwie litery, by podkreślić, że papież został świętym? Radni wstrzymują się z decyzją.
Projekt ustawy o zakazie zmian nazw ulic, m.in. ronda Romana Dmowskiego, posłowie PiS przepychają przez Sejm. Dodatkowo zaostrzyli go zakazem demontażu pomników, m.in. Lecha Kaczyńskiego, choć prawnicy zgłaszali zastrzeżenia, czy nie byłoby to sprzeczne z konstytucją.
Obowiązujący z mocą wsteczną zakaz zmiany nazw ulic, których patronami są święci, ojcowie założyciele polskiej niepodległości, a także "inne osoby zasłużone dla budowania i umacniania Państwa Polskiego" - taki projekt ustawy złożyła w Sejmie grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.
W Kanadzie pomniki z Janem Pawłem II spadają z postumentów. W USA usuwa się z murów Kongresu cokoły, na których stoją zwolennicy niewolnictwa. W Polsce padł pomnik z Henrykiem Jankowskim i ks. Eugeniusza Makulskiego, budowniczego Lichenia. Będą kolejne, głównie w Warszawie.
- Kościół katolicki jako jedyny nie przeprosił ofiar szkół z internatem. Jan Paweł II był w Kanadzie trzykrotnie i ignorował problem - mówi Joanna Gierak-Onoszko, autorka książki o szkołach, w których męczono dzieci rdzennych mieszkańców Kanady.
- Powodem pozwów są ataki i godzenie w autorytet papieża, czyli zarzucanie mu udziału w przestępstwach seksualnych wobec dzieci - tak Ordo Iuris wyjaśnia swoją inicjatywę.
W najbliższy czwartek Rada Warszawy zajmie się petycją w sprawie odebrania honorowych tytułów hierarchom kościelnym oskarżanym o tuszowanie skandali pedofilskich. Wiemy, jak zagłosują radni.
Słyszymy nieraz pomruki nad Janem Pawłem II. I tym bardziej to muzeum jest potrzebne, by uczyć się jego wielkiego pontyfikatu - mówił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz w wilanowskiej Świątyni Opatrzności, w której budynku mieści się muzeum Jana Pawła II
Władze Legionowa postanowiły uruchomić całodobowy monitoring pomnika Jana Pawła II w parku jego imienia. Mieli o to prosić mieszkańcy, którzy chcą go oglądać przez całą dobę.
Papieski kamerdyner woził nim papieża z Watykanu do letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Teraz srebrny Opel Vectra stoi pod sanktuarium w Radzyminie i przeżywa swoje pięć minut sławy.
Prawdopodobnie pierwszy raz od 1989 roku masowo niszczono w ostatnich tygodniach fasady świątyń w Warszawie. Jest też inicjatywa zmiany nazwy al. Jana Pawła II. To efekt coraz bardziej wstrząsających doniesień o pedofilii w Kościele i nieskrywanej radości hierarchów z grożącego kobietom całkowitego zakazu aborcji.
Zmiany nazwy jednej z głównych arterii Warszawy - al. Jana Pawła II - domaga się świeżo zawiązany Komitet Zadośćuczynienia za Zbrodnie Kościoła Katolickiego. Ma już nawet kandydata na nowego patrona tej ulicy. To kolejna w ciągu kilku dni inicjatywa, której celem jest odebranie polskiemu papieżowi honorów przyznanych przed laty przez stołecznych radnych.
Nieznani sprawcy namalowali czerwoną farbą na figurze papieża logo Strajku Kobiet.
Kronikarz czasów zarazy zniknął z waszych radarów, gdyż się srogo rozchorował. Czy to covid? Czy znajomy, który przepowiadał mi śmierć w połowie pisania dziennika, będzie wkrótce triumfować?
W Radzie Warszawy jest już petycja w sprawie pozbawienia Jana Pawła II honorowego obywatelstwa stolicy. Wraca też kwestia honorowych tytułów dla arcybiskupów Sławoja Leszka Głódzia i Henryka Hosera.
"Mamy dość robienia świętego i wielkiego autorytetu z człowieka odpowiedzialnego za krzywdę setek, jeśli nie tysięcy dzieci na świecie. Ulica przemówiła" - komentuje Justyna, przedstawicielka "nieznanych sprawców".
Czekamy, aż pierwszy biskup odpowie za swoje czyny i zaniechania, na skutek których gwałcono w Polsce kolejne dzieci - mówi warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska, współautorka mapy kościelnej pedofilii.
Na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie nie ma już instalacji Jerzego Kaliny "Zatrute źródło". Praca przestawiająca Jana Pawła II rzucającego głazem w czerwoną sadzawkę została zdemontowana.
Pomnik papieża Jana Pawła II w Konstancinie został oblany czerwoną farbą. To prawdopodobnie jeden z elementów przetaczającej się przez Polskę fali protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego o zakazie aborcji.
Koncert, który ma uczcić setną rocznicę urodzin Karola Wojtyły, organizuje Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego.
Jest przywilejem artysty popełniać szaleństwa i głupstwa - pisze dr Piotr Rypson, były wicedyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, oceniając głośną już instalację z papieżem w roli głównej.
Pomnik Jana Pawła II z głazem to prawdziwy przełom, nigdy dotąd nikt nie odważył się za państwowe pieniądze ukazać papieża w taki sposób. Jego energia jest wręcz rockandrollowa. I wywołuje zamieszanie.
- Ta instalacja wymagała uzupełnienia o symbol powrotu Polski do PRL - stwierdzili członkowie Lotnej Brygady Opozycji.
- Teraz symbole religijne poruszane są w sposób tak okrutny, tak nieludzki, tak poniżający. Ja dlatego m.in. to zrealizowałem. Mówię, że takim formom zachowań trzeba postawić znak stop - przemawiał Jerzy Kalina przed Muzeum Narodowym w Warszawie podczas odsłoniecia swojej instalacji "Zatrute źródło" z papieżem rzucającym głazem.
Kiedy na tę rzęźbę patrzę, przychodzi do głowy Karol Wojtyła ignorujący informacje o pedofilii wśród księży czy przeciwstawiający się używaniu prezerwatyw w Afryce objętej epidemią AIDS - mówi Agnieszka Tarasiuk, artystka, kuratorka, współautorka opracowania "Otwarty tron: sztuka współczesna wobec fenomenu Jana Pawła II"
Figura Jana Pawła II rzucającego głazem ze środka krwawej sadzawki, ustawiona na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie, jednych rozbawiła, innych przeraziła.
Copyright © Agora SA