To zdjęcie to piękno fizyki: splot warunków atmosferycznych sprawił, że gęste masy powietrza zadziałały jak soczewka, pozwalając zajrzeć za horyzont i zobaczyć szeroką panoramę wieżowców Warszawy aż z Gór Świętokrzyskich, z dystansu ponad 150 km.
Wyliczyłem warunki pogodowe, byłem na miejscu najpierw o godz. 23, a potem wróciłem w to samo miejsce o godz. 3 nad ranem - opowiada pasjonat fotografii robionych teleobiektywem, który "ustrzelił" warszawski wieżowiec Varso z Gór Świętokrzyskich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.