Służby miały haka na kobietę, której zeznania obciążyły byłego wiceministra skarbu. Czy zgodziła się go nagrywać i donosić służbom, by siebie wybielić? Taką tezę stawia Onet.pl.
Z sześciu osób zatrzymanych w sprawie tzw. afery śmieciowej w Warszawie w tymczasowym areszcie zostają tylko trzy osoby. Na wolność wyszedł m.in. były prezes firmy FBSerwis, która według prokuratury miała wygrywać przetargi na zagospodarowanie odpadów dzięki łapówkom.
Internetowe dyskusje o marnotrawstwie to zmarnowany czas. Na dodatek są szkodliwe, bo choć internauci piszą o zero waste, załączają zdjęcia i filmy, to tak naprawdę nie wiedzą, o co chodzi w tej idei.
Nawet sto ton chemikaliów leży porzucone przy ul. Odrowąża na Bródnie. To zapewne efekt działalności mafii śmieciowej.
Nie pomagają ani odpowiednie pojemniki, ani informacje w altanach śmietnikowych, na marne idą apele spółdzielni. Mieszkańcy ośmiu bloków na Ursynowie nie stosowali zasad segregacji domowych odpadków. Urzędnicy zdecydowali więc o nałożeniu karnej opłaty.
Kolejna odsłona sprawy podejrzeń korupcji przy przetargach na zagospodarowanie śmieci w Warszawie. Co ma do nich prezydent Rafał Trzaskowski i dlaczego Warszawa zapowiada pozew do sądu?
Wojują nie tylko firmy śmieciarskie. Warszawa i jej śmieci to też pole bitwy polityków.
Ustalenia prokuratury dotyczące przyjmowania łapówek opierają się tylko na zeznaniach współpodejrzanych i "małego świadka koronnego", podaje Radio ZET.
Prezydent Otwocka dopuścił się przewlekłości w rozpatrywaniu wniosku firmy, która chce rozbudować składowisko odpadów na terenie gminy - taki werdykt wydał sąd. Władze miasta blokują plany inwestycyjne spółki, w której samorząd jest mniejszościowym udziałowcem.
Sekretarz Warszawy Włodzimierz Karpiński pozostanie w areszcie tymczasowym. Sąd Okręgowy w Katowicach nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika urzędnika. Karpiński złoży rezygnację ze stanowiska.
- Do istniejącej hali dobudujemy nową, do hermetyzacji. Część procesów, które odbywały się na zewnątrz, przeniesiemy do środka - słyszymy w firmie Byś. Ostateczną decyzję wydał wojewoda mazowiecki.
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba chce, by Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się warszawskim śmieciom. Ale z zakończonych właśnie analiz NIK wynika, że ze śmieciami jest potężny problem w całej Polsce. Bo kontroli nad odpadami praktycznie nie ma, począwszy od urzędów gmin po ministerstwo Ozdoby.
Średnio na miesiąc wypada prawie 600 żądań, pięć nowych postępowań prokuratorskich i jedna wizyta agentów CBA związana z przeszukaniem albo przesłuchaniem pracownika miasta. Nigdy nie było takiego natężenia spraw prowadzonych w takim reżimie, jak w ostatnim roku - mówi wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Nadzwyczajna sesja Rady Warszawy w sprawie śmieci. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba straszył kryzysem odpadowym i mówił, że "może będą kolejne zatrzymania". Okazało się, że dyrektorką w ratuszu była żona aresztowanego Rafała Baniaka. Złożyła wymówienie.
"Afera większa od reprywatyzacyjnej", "konsekwencje dla gospodarki odpadowej w całym kraju" - politycy obozu rządzącego prześcigają się w dramatyzmie określeń na stawiane przez CBA zarzuty korupcji przy zagospodarowaniu odpadów komunalnych.
Po co firma, która wygrywała najtańszą ofertą, miałaby dawać łapówki? - pytają urzędnicy warszawskiego ratusza w związku z tzw. aferą śmieciową. Bronią Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania i jego przetargów. I samorządu, bo politycy prawicy przyprawiają Warszawie łatkę miasta, które ściągało od mieszkańców haracz łapówkowy.
Jeśli potwierdzą się zarzuty CBA, będzie kłopot z całym szeregiem umów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie - dowodzi Jacek Ozdoba (Solidarna Polska), wiceminister resortu klimatu. Zabiega o spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, by zapobiec "kryzysowi odpadowemu".
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował o zawieszeniu Włodzimierza Karpińskiego w obowiązkach sekretarza Warszawy. Zdecydował tak po nocnym postanowieniu sądu o trzymiesięcznym areszcie.
Prokuratura informuje o zarzutach wobec byłego ministra i sekretarza Warszawy Włodzimierza Karpińskiego. Według niej miał przyjąć 5 mln zł łapówki w zamian za zmianę warunków przetargu. "Gołosłowne pomówienia" - mówi o materiale prokuratury adwokat Karpińskiego. Sąd zdecyduje w kwestii tymczasowego aresztowania.
Koniec przesłuchania Włodzimierza Karpińskiego w prokuraturze w Katowicach. Sekretarzowi Warszawy przedstawiono zarzuty.
Po zatrzymaniu przez CBA Włodzimierza Karpińskiego, sekretarza Warszawy, Jarosław Krajewski, szef stołecznych struktur PiS żąda zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, a politycy obozu rządzącego grzmią o "aferze większej od reprywatyzacyjnej". - To jasne, że prokuratura i CBA działają na zlecenie polityczne - uważa Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO.
Włodzimierz Karpiński, sekretarz Warszawy pojawił się w warszawskim samorządzie ponad trzy lata temu. Zaczął tu od stanowiska prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. - Takiej szarży w tej firmie nie było - tak przyjście do komunalnej spółki byłego ministra komentowali ludzie z branży odpadowej. Zatrzymanie sekretarza przez CBA ma związek właśnie z MPO.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w poniedziałek sekretarza miasta Warszawy Włodzimierza Karpińskiego. Sprawa ma związek z przetargami na śmieci organizowanymi w MPO.
Chcą segregować śmieci, ale nie mogą. A od tygodnia nie mają nawet własnego kubła na odpady. Wspólnota radzi im podrzucać odpady do koszy miejskich.
Cztery kserokopiarki kopiowały dokumenty, po które prokurator wysłał funkcjonariuszy CBA do MPO w Warszawie. W jeden dzień nie udało się skserować wszystkich. Do sprawdzenia są przetargi organizowane w ostatnich latach przez miejską spółkę. Połowę z nich wygrały spółki grupy FBSerwis. Według prokuratury dzięki korupcji.
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Warszawie oferuje sprzedaż własnego, organicznego środka glebowego - "koMPOściku'', który powstaje z zebranych, a następnie przetworzonych odpadów zielonych. - W 2022 r. wytworzyliśmy prawie 10 tys. ton środka - mówi dyrektor zakładu Kampinoska MPO Warszawa.
Przeszukania w urzędzie miasta i Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania, zatrzymani trzej przedsiębiorcy i prezes zarządu Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Prokuratura postawiła im m.in. zarzuty przyjmowania łapówek za manipulacje przy wyborze firm śmieciarskich. Chodzi o przetargi z ostatnich lat.
Pracownicy MPO protestowali przed południem pod warszawskim ratuszem. Zgromadzili się na pl. Bankowym, żeby po raz kolejny upomnieć się m.in. o wyższe zarobki i lepszą organizację pracy. Mówią też o "upolitycznieniu" miejskiej spółki.
Protest pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania zaplanowany jest na 7 grudnia. Postulaty to podwyżki, poprawa bezpieczeństwa pracy i "odpolitycznienie" spółki.
Nowa stawka opłat za odbiór śmieci obowiązuje już od listopada w podwarszawskim Piasecznie. Gmina musiała dopłacać do systemu, bo koszty są coraz wyższe, a odpadów coraz więcej.
To kolejna porażka Warszawy w sprawie wielkiego kontraktu na odbiór śmieci, który miała dostać miejska spółka. Po przegranej w Krajowej Izbie Odwoławczej miasto i MPO tym razem poniosły porażkę w sądzie.
Zebraliśmy karton śmieci walających się po okolicy, butelek po wódce i "małpek". Śmieci od lat zalegają i będą zalegać na ulicach. Ta akcja to nasz protest - mówi Adrian Kulczyński z warszawskiego koła Partii Zieloni.
Tysiące pojemników z niebezpiecznymi chemikaliami leżą w hali w małym Jasieńcu. Uprzątnąć je powinna gmina, ale koszt tej operacji to połowa jej rocznego budżetu. W takiej sytuacji są setki miejscowości w Polsce.
Po wielkiej porażce w sprawie kontraktu dla MPO ratusz ma też sukces. Urzędnikom udało się rozstrzygnąć trzy przetargi na odbiór odpadów z siedmiu dzielnic. Wygląda na to, że Warszawa nawet zaoszczędzi.
Po wielu miesiącach starań i pikiecie na pl. Bankowym prezydent Warszawy spotkał się ze związkowcami z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Domagają się podwyżek dla pracowników, zgłosili też zastrzeżenia do działalności firmy. Do MPO najprawdopodobniej wejdzie kontrola.
Kiedy MPO w Warszawie zastrajkowało, śmieci odbierało wojsko, ale żołnierze nie dali rady. Trzeba było ogłosić stan zagrożenia epidemiologicznego. A wtedy postulaty pracowników zostały spełnione. Czy w tym roku czeka nas powtórka?
Warszawska prokuratura zaskarżyła część uchwały Rady Warszawy dotyczącą stawek za wywóz śmieci z budynków jednorodzinnych. Sprawę rozpatrzy Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Właściciel posesji, na której mieściła się kiedyś stacja benzynowa, znalazł na swoim terenie kilkaset zbiorników z chemikaliami. Składowisko było nielegalne.
Nie widać końca problemów z odbiorem śmieci z posesji warszawiaków. Po przegranej ratusza w sprawie oddania obsługi dziewięciu dzielnic MPO sprawa jest ciągle niezałatwiona. Najpilniejszego rozstrzygnięcia wymaga organizacji wywozu odpadów z Białołęki i Targówka.
- To jakaś porażka - opowiada mieszkaniec bloku spółdzielni na Słodowcu, pan Maciej. - Zsypy są stale zapychane, na klatce schodowej smród, o segregacji odpadów można zapomnieć. W żaden sposób nie mogę przekonać władz spółdzielni, żeby zsypy zlikwidować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.