Rodzice mieli śpiwory, byli gotowi do strajku okupacyjnego. Przyszli wymóc spotkanie z burmistrzem Woli. Nie zgadzają się na wybranego w konkursie dyrektora liceum, które zajmie miejsce zlikwidowanego gimnazjum przy ul. Smoczej. Po kilku godzinach rozmów opuścili urząd.

O konflikcie pisaliśmy we wtorek. Sprawa ma swój początek w likwidacji cieszącego się popularnością gimnazjum przy ul. Smoczej. Nastolatki uczyły się tam m.in. w klasach dwujęzycznych z językiem hiszpańskim. Gdy minister edukacji Anna Zalewska ogłosiła reformę edukacji i likwidację gimnazjów, rodzice protestowali.

Nie chcieli zgodzić się z decyzją wolskich urzędników, którzy planowali włączyć gimnazjum do jednej z innych szkół. Domagali się, by przekształcić je w liceum i ocalić wieloletni dorobek szkoły.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Bartosz T. Wieliński poleca
Czytaj teraz
Komentarze