
Jose Kante z Wisły Płock (z prawej) podpisze umowę z Legią (JAN KOWALSKI)
Jak informują serwis Legia.net, stołeczny klub porozumiał się już z graczem, który był już jedną nogą w Hajduku Split, ale zmienili się tam dyrektor sportowy i prezes. Sprawy się przeciągały i z sytuacji skorzystała Legia.
Gwinejczyk urodzony w Hiszpanii lada dzień może rozpocząć treningi z zespołem. – Już dawno dostał zgodę na treningi z nowym klubem, mimo tego że bardzo chcieliśmy żeby został w Płocku – powiedział dyrektor sportowy Wisły Łukasz Masłowski.
Gracz musiał otrzymać zgodę, bo jego kontrakt obowiązuje jeszcze do końca czerwca.
Kante już w maju zapowiedział, że nie przedłuży umowy z Wisłą. – Spędziłem w Polsce dwa lata, nie sądziłem, że będę tu tak długo. Jestem osobą ciekawą świata i aktywną, i czuję, że przyszedł czas na zmianę – powiedział portalowi Sport.pl.
Na wyprowadzkę nalegała ponoć żona piłkarza, która w Płocku czuła się źle. Drużyna z Płocka czterokrotnie podejmowała temat przedłużenia wygasającej w czerwcu umowy – bezskutecznie.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.