Jerzy Stuhr wystawił "Bal manekinów" - sztukę artysty, futurysty i rewolucjonisty Brunona Jasieńskiego. Metaforą manekina gra się tu na dwa sposoby: z jednej strony to odczłowieczony przez burżuazję proletariat, z drugiej - polityk jako marionetka wielkiego kapitału. Pierwszą wersję napisał Jasieński jeszcze w Paryżu, po polsku. Drugą - już jako partyjny pisarz w Moskwie, po rosyjsku. Ochockie przedstawienie opiera się na przekładzie Anatola Sterna.
Tu ciekawostka – „Bal manekinów” Jerzy Stuhr robił też niedawno jako dyplom ze studentami bytomskiego Wydziału Teatru Tańca krakowskiej szkoły teatralnej. Część studenckiej obsady weszła jako drugi i trzeci plan do spektaklu w Och--Teatrze. Niestety, choreograficzna forma jest najsłabszym elementem pierwszej połowy spektaklu – odbywającego się co roku tytułowego nocnego balu w domu handlowym. Zamiast groteski z podskoków ożywionych kukieł wychodzą dość irytujące i nieudolne zmagania z formą rodem z głębokiego offu czy słabego teatru ulicznego.
Wszystkie komentarze