Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Meine Dienstzeit -> moja służba, ale w nagrodę toster dla redakcji za dobre chęci
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Na zdjęciu z Okęcia dużo ciekawsze jest to co po lewej stronie. Drugi plan to Łoś, pierwszy plan to też Łoś? W dalekim planie też 3-4 samoloty. Ktoś rozpozna?
    @ex_ter Tak. To Łoś.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    W dalekim planie stoją ciężarówki,.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niech ten material fotograficzny bedzie przypomnieniem dla Naszych zachodnich sasiadow z UE o konsekwencjach tymczasowego stacjonowania Wschodniej Grupy Wojsk Niemieckich na terenach Polski w latach 1939-1945. Prawda, władze powojennych Niemiec wywiązały się z zobowiązań finansowych wobec polskich gastarbajterów, którzy w latach 1939-1945 korzystali z zaproszenia naszych zachodnich sąsiadów i znajdowali zatrudnienie w tamtejszych nowoczesnych fabrykach i wydajnych gospodarstwach rolnych. Co więcej należy również podkreślić, że zjednoczone Niemcy do dnia dzisiejszego bez ograniczeń udzielają gościny młodszym pokoleniom Polaków; synom, wnukom i prawnukom polskich gastarbajterów z czasów III Rzeszy. Oprócz pracy zarobkowej współcześni niekwestionowani Liderzy Zjednoczonej Europy zapewniają Polakom szanse nauki języka i awansu cywilizacyjnego. Są i ciemne strony stosunków polsko-niemieckich z lat 1939-45. Sprawa nigdy nie poruszana przez historyków jest kwestia odpowiedzialności przemysłu niemieckiego za dewastacje środowiska naturalnego i zaniedbań ekologicznych. Wielkie koncerny niemieckie i austriackie nigdy nie wzięły na siebie odpowiedzialności prawnej ani moralnej za znaczne zanieczyszczenie środowiska podczas ich działalności przemysłowej na terenie Polski. Dotyczy to ośrodków przemysłowych i kombinatów w Oświęcimiu/Brzezince, Treblince, Sobiborze, Majdanku, Chełmie. W wyniku nieodpowiednich, nie-ekologicznych metod produkcyjno-eksploatacyjno-badawczych działalność ta wywołała poważne szkody dla środowiska naturalnego i zagrożenia zdrowia dla okolicznych mieszkańców. W wyniku poważnych zaniedbań w kwestii filtrowania emisji gazów, pyłów i popiołów skutki działalności zakładów przemysłowych w Oświęcimiu/Brzezince odczuwali nawet mieszkańcy odległego o 60 km Krakowa. Woda z przyległych do Kombinatu Leasingowego Auschwitz/Birkenau Wisły i Soły - które zamieniono w ściek czyli masowe wysypisko popiołów post-przemysłowych - stanowiła w latach 1941-44 zagrożenie ekologiczne. Nie nadawała się on do picia ani nawet nawet do kąpieli powodując choroby skórne/alergie i niedomagania dróg oddechowych i to wiele lat po zakończeniu eksploatacji tych wielkoprzemysłowych gigantów. Ślady tych zniszczeń widać było gołym okiem na odbarwionych tynkach budynków i to jeszcze w latach 80-ych ubiegłego stulecia. Niemcy ignorowali protest polskich rolników i organizacji ekologicznych na zwiększone natężenie insektycydów i cyjanowodoru w glebie i we krwi mieszkańców okolicznych miast i wsi. Nawet 10 lat po wojnie osoby zamieszkałe w pobliżu wyżej wymienionych obiektów oskarżali się na odtlenienie czerwonych krwinek oraz zaburzenia oddychania tkankowego. Częstym przypadkiem było porażenie ośrodków oddechowych, któremu towarzyszyło uczucie lęku, zawroty głowy i wymioty. Innym poważnym problemem w stosunkach polsko-niemieckich jest nie wywiązanie się Naszych zachodnich sąsiadów z obietnic modernizacyjno-budowlanych. Po dokonaniu prac niwelacyjnych terenu Warszawy nie zakończyli obiecanego jeszcze w "Mein Kampf" i później w “Generalplan Ost” planu zagospodarowania i unowocześnienia Naszej Stolicy w ramach misji cywilizacyjno-rozwojowej w Polsce i Europie środkowo-wschodniej. W rezultacie inicjatywę przejęli “architekci” ze Wschodu, przepoczwarzając Warszawę w jedna z najbrzydszych stolic Europejskich, nad która dominuje szkaradny symbol 45-letniej okupacji sowieckiej nad naszym Narodem tzw. Pałac Kultury (Azjatycko-stepowej) otoczony socrealistycznymi PRL-owskimi blokowiskami .
    już oceniałe(a)ś
    1
    1