Klasyczny szprycer - gdy sytuacja wymaga świętowania, a organizm orzeźwienia - to od lat mój barowy wybór numer jeden. Świeże, mineralne, wytrawne wino dopełnione wodą sodową, ewentualnie w wersji podbitej goryczkowym w smaku, a słonecznym w kolorze włoskim aperolem. I można celebrować upalny wieczór. I wydaje się, że to właśnie aperol spritz do spółki z prosecco (a przynajmniej dobrym, jakościowym winem musującym) oraz rzemieślniczymi piwami wydają się letnimi barowymi przebojami ostatnich lat. Niezbyt mocne, orzeźwiające, idealne do sączenia w ogródku knajpy. Ale przecież na tym letnie opcje się nie kończą. O koktajlowe hity lata 2016 pytam barmanów z najlepszych warszawskich barów.
Coblery to koktajle, które według Patryka Kowalskiego, barmana, współtwórcy Wody Ognistej, cieszą się w tym sezonie coraz większą popularnością. - To mieszanki na bazie winnych destylatów oraz sezonowych owoców. Niezbyt mocne, serwowane w dużym kieliszku - wyjaśnia.
I dodaje, że wśród jego koleżanek i kolegów po fachu hitem są samodzielnie przyrządzane cordiale, czyli bezalkoholowe, lekko kwaskowe syropy z owoców i ziół. - Łatwo się je przygotowuje, a dają wiele możliwości smakowych. Cordial z czerwonej porzeczki i zielonego pieprzu nadaje ton jednemu z naszych letnich hitów - koktajlowi na bazie tequili z dodatkiem bittera [goryczkowa przyprawa do koktajli] Peychaud's i dymu sosnowego - wylicza Kowalski.
Innym jego kandydatem do miana bestsellera lata są "Dmuchawce, Latawce", czyli mieszanka ginu, soku z cytryny z syropem z jeżyn i liści kafiru oraz musującej wody lawendowo-kokosowej.
A jeśli trzeba zrezygnować z procentów? Kowalski: - W letni dzień nie ma nic lepszego niż szklanka lemoniady. Tę domowej roboty można wzbogacić o purée z ulubionego sezonowego owocu czy odrobinę ziół. Lemoniada grejpfrutowo-bazyliowa lub malinowo-miętowa to moje ulubione napoje na letnie popołudnie.
Woda Ognista, ul. Wilcza 8
- Swoją nazwą nasz koktajl nawiązuje do legendarnego, półmitycznego hrabiego de St. Germain, XIX-wiecznego arystokraty, wagabundy i podróżnika - przedstawia mi Jaśniepana Karol Rychlewicz, szef baru Weles.
To połączenie likieru z kwiatów czarnego bzu, suszonych moreli, cytryny, piwa w belgijskim stylu witbier, aromatyzowanego skórkami pomarańczy i ziarnami kolendry oraz pszczelego pyłku. Jak podkreśla Rychlewicz, koktajl łączy stare z nowym - wykorzystuje zapomniane składniki takie jak pyłek, a jednocześnie, idąc z duchem czasu, zestawia je z piwem.
Weles, ul. Nowogrodzka 11
- Tak samo jak w kuchni za barem również obowiązuje sezonowość - mówi Adam Grądziel, współtwórca Kity Koguta. - Latem warto korzystać z tego, co oferuje nam natura. Owoce, warzywa, zioła... Doprawdy jest w czym wybierać!
I dodaje, że do najpopularniejszych koktajli należą tu coblery, soury [słodko-kwaśne koktajle z dodatkiem białka jajka, które nadaje im aksamitną konsystencję] oraz rumowe klasyki. - Rum jest jednym z najbardziej słonecznych alkoholi i wszelkie drinki bazujące na tym alkoholu idealnie wpasowują się w letnią aurę - podkreśla.
Kita Koguta, ul. Krucza 6/14
- To nasz koktajlowy bestseller - zapewnia Paweł Hyba, szef baru Pies czy Suka. - Tworząc kartę sezonową, staramy się mieć szeroki wybór smaków: od wytrawnych, przez koktajle typu sour, po deserowe. Ale i tak wielu naszych gości sięga właśnie po "BZCD".
Pod tą z lekka perwersyjną nazwą kryje się spersonalizowany koktajl, przyrządzony przez barmana z uwzględnieniem ulubionych składników gościa. - Wykorzystujemy świeże zioła, owoce, własne syropy, powidła, bittery, maceraty, infuzowane przez nas alkohole - wylicza Hyba. - Według mnie idealną letnią kombinacją jest połączenie kwaśno-słodkie, które efekt orzeźwiający zawdzięcza cytrynie, limonce, mięcie, eukaliptusowi, zielonej herbacie, dodajemy też ocet, np. jabłkowy, ryżowy czy z owocu granatu. Do tego oczywiście bąbelki, czyli wino musujące.
Pies czy Suka, ul. Szpitalna 8a
- W lecie dobrze sprawdzają się koktajle kwaśno-słodkie, orzeźwiające, wzbogacone owocowymi nutami. Gdybym miał wskazać specjalność sezonu, wybrałbym nasz melonowy sour - mówi Tomek Roehr, właściciel i szef Baru Wieczornego.
Wyjaśnia, że jednym z ostatnich trendów w sztuce barmaństwa jest powrót do klasycznych receptur, ale też dbanie o sezonowy charakter koktajli. - Nasz melonowy sour to połączenie japońskiego zielonego likieru Midori o smaku melonów, ginu oraz cytryny. Jest owocowo, świeżo, ale jednocześnie ziołowo i rześko - opowiada.
- Dla tych, którzy muszą unikać alkoholu, na letnie orzeźwienie poleca swój ulubiony kawowy napój - cold brew z tonikiem. Cold brew to kawa parzona na zimno. By ją przygotować, grubo zmielone ziarna kawy należy zalać przegotowaną, zimną wodą (6 g kawy na 100 ml wody) i odstawić do naciągnięcia na 24 godziny do lodówki. Potem można ją połączyć z tonikiem. - My do przyrządzenia cold brew używamy kawy o jasno palonych ziarnach, o kwiatowo-owocowych aromatach. To świetny i bardzo pobudzający napój, idealny na upalne, letnie poranki - rekomenduje Roehr.
Bar Wieczorny, ul. Wiśniowa 46
Klasyka w działkowym wydaniu: Mint Julep
Paweł Rodaszyński, szef baru El Koktel (obecnie nieczynny): - Podczas urlopu na Kaszubach przygotowałem mint julep, czyli mieszankę bourbona i mięty, z miętą ogrodową i jagodowymi owocami.
Składniki
* 60 ml bourbona lub whisky
* 8 liści mięty ogrodowej
* 1,5 łyżeczki cukru (może być miód)
* garść owoców jagodowych (maliny, jeżyny, porzeczki itp.)
Owoce wrzucamy do kubka turystycznego lub szklanki i ucieramy je z cukrem. Miętę przyklaskujemy w dłoniach, nacieramy nią rant kubka (w celu podbicia bukietu) i również wrzucamy do środka. Dodajemy kruszony lód (można rozbić młotkiem kostki lodu zawinięte w szmatkę), whisky i mieszamy . Kiedy kubek się oszroni, wkładamy rurkę i dodajemy kruszonego lodu, aby powstał kopczyk. Koktajl dekorujemy bukietem ze szczytów mięty oraz owocami. Możemy całość posypać cukrem pudrem.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze