Lewicowa "Gazeta" Redaktora Marka Borowskiego - relacja

Drugi dzień nasza redakcja zostaje przejęta przez kandydata na urząd prezydenta Warszawy. Po wczorajszych zmaganiach Hanny Gronkiewicz-Waltz - czego efekt widać w dzisiejszym wydaniu - stołeczną redakcję "Gazety" przejmuje dziś Redaktor Marek Borowski. Jutro kolej Kazimierza Marcinkiewicza

10.00 - Za kwadrans kolegium, czekamy na dzisiejszego Naczelnego. Trwa powolna poranna krzątanina. Czekoladki i herbata też już są. Na kolegium będziemy omawiać między innymi dzisiejszy numer "Gazety". Ciekawe jak Marek Borowski oceni "Stołeczną" zredagowaną przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.

10.08 - Jest nowy Redaktor Naczelny: "Wy tu robicie jakiś show a ja tu przyszedłem do pracy" - powiedział na widok kamer. Redaktor Blumsztajn woła wszystkich do okrągłego stolika: "Zebranie!"

10.15 - Jednodniowy Naczelny dostał kartę uprawniającą do poruszania się po Agorze przez tydzień. "Czyli mogę Wam tu mieszać tak długo?" - ucieszył się. Redaktor wysłuchał wszystkich propozycji na tematy do jutrzejszej gazety. Wokół naszego okrągłego stolika zebrał się wianuszek dziennikarzy i redaktorów, a także kamerzyści, zdający relację wideo. Redaktor Borowski dokładnie przygotował się do dzisiejszego dnia - na wcześniejszym spotkaniu w redakcji w ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się o dziennikarskim doświadczeniu Redaktora. Na dzisiaj przygotował własne propozycje na artykuły: piątą rocznicę kampanii przeciw homofobii oraz temat wspólnot mieszkaniowych. Daje dziennikarzom bardzo szczegółowe instrukcje!

10.16 - Na początku nowy Naczelny deklaruje, że przyświecać mu będzie zasada "przede wszystkim nie przeszkadzać." Ale straszy, że czasem wtrąci swoje trzy grosze.

10.17 - Jak powiedział, tak zrobił. Już przy pierwszym temacie wywiązała się dyskusja, jak należy go drążyć. Marek Borowski: "Trzeba to sprawdzić, trzeba drążyć!" Seweryn Blumsztajn: "W jeden dzień wszystkie nie uda się załatwić."

10.28 - Zaczęło się omawianie dzisiejszego wydania "Gazety", które prowadziła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dyżurna Magda Dubrowska chwali niektóre teksty, chociaż gani także zbyt małą liczbę zdjęć.

10.31 - Najwięcej kontrowersji wzbudził brak w "Gazecie" relacji z wczorajszego występu Chippendalesów. Redaktor Blumsztajn tłumaczy, że w napisanym tekście nie było nic interesującego poza informacją, że występowali faceci w samych majtkach. Redaktor Borowski tłumaczy, że przecież na tym polega idea Chippendales. Być może krótka relacja - z myślą o czytelniczkach - pojawi się zatem w jutrzejszej "Gazecie".

10.35 - Nowy Naczelny bardzo się ożywił na informację, że dziś zostanie ogłoszony wyrok w sprawie przedłużania włosów metodą amerykańską (włosy niestety wypadały). Twierdzi, że sam dbał o włosy metodą węgierską...

10.50 - Na koniec kolegium nowy Naczelny zaskoczył dziennikarzy masą własnych pomysłów na tematy. "Gazeta" nie jest z gumy więc wszystkich nie da się wykorzystać, ale niektóre znajdą się w jutrzejszej Gazecie.

11.05 - Wciąż trwa dyskusja o napisanych już tekstach, o pierwszych typach na jutrzejszą czołówkę, no i o tym, co da się zrobić w ciągu jednego dnia a czego nie. Przy okrągłym stoliku z obu Naczelnymi siedzą Agata, Dominika, nasz varsavianista Jurek Majewski, a wszystkiemu przysłuchuje się Iwona. To więc już chyba najdłuższe kolegium w historii "Stołka".

11.20 - Zacięta dyskusja przy stoliku trwa. Ze strony Redaktora i jego dzisiejszego doradcy, Jacka Prześlugi padają pomysły na artykuły. Rozmowie redaktorów towarzyszy trzaskająca migawka aparatu fotografa Wojtka.

11.40 - Najdłuższe kolegium w historii "Gazety" dobiegło końca. Redaktor Borowski wróci do nas około 15. Pan Prześluga okazuje się być długoletnim kolegą Redaktora Borowskiego, był dziennikarzem, dzisiaj doradza Markowi Borowskiemu w kampanii wyborczej.

11.50 - Nowy Naczelny udziela wywiadu portalowi Gazeta.pl. Opowiada o swoich doświadczeniach i korzeniach dziennikarskich (jego ojciec, Wiktor Borowski był pierwszym naczelnym "Życia Warszawy"), o dylematach związanych z wyborem czołówki. Raczej nie chce dawać na czołówkę tematu politycznego. Razem z Agatą, Iwoną i Dominiką domawiają szczegóły czołówki. Przy stoliku ze wspomagającym panem Jackiem rozmawia Ola. Założę się, że z myślą o kolejnym reportażu.

12.00 - Rozstajemy się z Redaktorem na trzy godziny - kandydaci na prezydenta Warszawy mają strasznie napięty grafik. Relacjonujący gna do stołówki zdążyć na śniadanie, bo niestety wyszedł z domu na czczo.

13.00 - Panika w redakcji! Nie wiadomo skąd na głównej stronie warszawskiej w portalu Gazeta.pl pojawił się tekst sprzed kilku miesięcy - o Borowskim, ale Michale, nomen omen naczelnym architekcie miasta! Kryzys został oczywiście błyskawicznie zażegnany, ale dał do myślenia - dlaczego taka funkcja nie mogłaby pomóc tamtemu panu Borowskiemu w wyborach na prezydenta Warszawy?

14.35 - Nasi Naczelni to bardzo zajęci ludzie - wczorajsze kolegium opóźniliśmy i zaczęło się o 18. Dzisiejsze, w związku z debatą prezydencką dla "Wprost", przyspieszyliśmy - zacznie się o 15. Jest już wyrok w sprawie przedłużania włosów metodą amerykańską - odszkodowanie wyniesie 5 tysięcy złotych. Tylko czy w komentarzu Redaktora Borowskiego znajdzie się słowo o metodzie węgierskiej? (patrz: 10.35)...

15.10 - Redaktor Borowski się spóźnia. No cóż, rozumiemy... Kampania wyborcza w pełni.

15.15 - Zjawił się pan Jacek Prześluga! Wspólnie z Sewerynem czytają pierwsze robocze wersje artykułów.

15.25 - Jest Redaktor! Zebrało się popołudniowe kolegium. Kto zabrał rozpiskę? Nasza fotoedytorka Kasia ustala z Naczelnym, jakie zdjęcie wybrać na czołówkę, Przy stole siedzą też Edyta, Dominika i Jarek: "Krzysztof! Możesz podejść na chwilę?" - woła naszego kolegę od komunikacji. Na naszej moblinej białej tablicy Agata wyrysowuje makietę: "To jest dwójka. Tutaj będzie Pana komentarz". Wszystko rejestruje kamerą Jacek, a Wojtek wyciąga długą lufę obiektywu aparatu. Słychać odstawiane na spodki filiżanki. Za daleko siedzę - nie widzę, ani nie czuję, czy to kawa czy herbata. Pan Jacek uważnie przygląda się proponowanym zdjęciom. No tak, mamy do czynienia z doświadczonymi dziennikarzami. "Swoje teksty mogę skrócić" - mówi Redaktor Borowski.

16.20 - Zebranie zakończone. Jest bardzo miło, wręcz wesoło jak na redakcyjne kolegium. Nasz dzisiejszy Redaktor ma duże poczucie humoru. Jednak tytuły jednego Naczelnego nie bardzo podobają się drugiemu - Seweryn kręci nosem. Redaktor Borowski pokazuje Iwonie Szpali swój komentarz na "dwójkę" - Iwona strasznie kręci nosem. Ja tekstu nie znam, ale nie sądzę, by tak optymistyczny polityk z dziennikarskimi korzeniami napisał słaby tekst. Seweryn zarządza: "Bierzemy się do łamania!"

16.25 - Na kolegium było miło ale i gorąco. "Jest sens zrobić gazetę, która będzie fajna ale jednocześnie inna od tego, co robicie na co dzień. Ale to nam się nie udaje" - przyznał pan Jacek. "Możecie już powiedzieć: a teraz z przyjemnością żegnamy naszego rozmówcę" - stwierdził dzisiejszy Naczelny wychodząc na debatę czterech kandydatów do fotela prezydenta Warszawy, do "Wprost". Wraca do nas około 19.

16.30 - Krótki apdejt przed wyjściem Redaktora Borowskiego. Ucieszył się z informacji o wyroku w sprawie amerykańskiego wydłużania włosów: "Dajemy to na trzecią stronę".

17.30 - W redakcji zrobiło się ciszej, niż przez ostatnie godziny. Redaktorzy czytają poprawione ostateczne wersje tekstów, "łamacze" składają pierwsze kolumny, czyli strony ze sprawdzonymi i zatwierdzonymi przez Redaktora Borowskiego tekstami i zdjęciami. Czujnym okiem pracę grafików nadzorują Agata i Edyta, a nad całością czuwa pan Jacek, siedzący przy rozłożonym na naszym okrągłym stoliku laptopie. A obok mnie ciągle ktoś potyka się o stojący statyw reflektora. Hmmm... czy mnie się wydaje, czy dzisiaj nie odwiedziła nas ekipa Polsatu? Jak widać na załączonych obok obrazkach, Gazeta.pl ma własną ekipę wideo, a niedaleko "Stołka" buduje się prawdziwe studio telewizyjne (więcej szczegółów: tutaj ). Tymczasem, przy superherbatnikach "bebetkach" skończyłem pisać tekst do swojej skromniutkiej kolumienki do piątkowej "Gazety Co Jest Grane", gdzie co tydzień polecam "wuwuwuwy". Rety, zmieściło się aż tyle kryptoreklamy w jednej relacji?!...

18.30 - Środkowe kolumny już powędrowały do korekty piętro wyżej. Niektóre już właśnie stamtąd wracają. Czekamy na Redaktora, który ma wrócić o 19. Wówczas przeczyta teksty z pierwszej strony i zadecyduje o tytułach. Nasza relacja pierwszy rzut oka jest może nieco monotonna, ale przecież nie chcemy zdradzać, na jakie tematy zdecydowali się nasi Redaktorzy. Co więcej, nie możemy zdradzić, co będzie na okładce piątkowego "Cojestgrańca", które powstaje tuż obok relacjonującego - decyzja redaktor Agnes z łamiącymi ogólnopolskie kolumny Adamem i Danielem jeszcze nie zapadła. Odwiedził nas szef informacji w portalu Gazeta.pl, Paweł: "Nie wiedziałem, co to jest Czajka. Nie mogę się tego dowiedzieć z tekstu".

19.10 - Redaktor Borowski spóźnia się. Przy "Faktach" TVN-u, które wzbudzają dzisiaj wiele emocji, jego medialny doradca, pan Jacek Prześluga czyta poprawione przez korektę teksty: "Sukcesem dzisiejszego marketera, przy takich rządach, jest wykreowanie polityka lewicowego jakim jest Marek Borowski" - mówi pan Jacek.

19.25 - Redaktor wrócił! Na okrągłym stoliku leżą świeże wydruki kolumn do ostatecznej akceptacji. "Trójka", "dwójka" no i jutrzejsza "jedynka".

19.35 - Obaj Naczelni Borowski i Blumsztajn zażarcie dyskutują w "akwarium" u Seweryna. Obaj gestykulują. Coś mi się wydaje, że chodzi o "jedynkę".

19.50 - Przez dobre 15 minut trwała spektakularna walka o tytuł na "trójce" - oczywiście nie zdradzamy, na jaki temat będzie artykuł - Redaktor Borowski wraz z łamiącą strony jutrzejszego wydania Renatą i właściwie połową redakcji za wszelką cenę obstawał przy słowach, które nijak nie mieściły się w makiecie. Na ratunek przyszedł Adam, nasz grafik z najdłuższym stażem (choć młody chłopak), który w "Stołku" ma ksywę Topowy. Rachu ciachu, zaszalał w opcjach w Quarku - i tytuł Redaktora stoi w kolumnie jak malowany. "Jak się nazywa ten młody człowiek?" - zapytał zachwycony Redaktor.

19.55 - A jednak, ostra dyskusja o tytułach poszczególnych tekstach jeszcze trwa. Ale zmierzamy ku szczęśliwemu końcowi - zmęczeni trochę, ale jakże radośni;-) Redaktor Naczelny zaraz podzieli się wrażeniami z prowadzenia - ten wywiad z Iwoną ukaże się na drugiej stronie jutrzejszej "Gazety".

20.15 - Ostatni rzut oka na najważniejsze strony jutrzejszego wydania i kolumny są wysyłane do drukarni. Wspomagane przez Dominikę czujne oko Redaktora Borowskiego zauważyło niedociągnięcie w jednym tekście. Na polecenie Seweryna nasza dzisiejsza redaktor dyżurna Magda, alias Dubro (to te urocze spodenki w kratkę na dzisiejszych zdjęciach), wnet poprawia brakujące informacje. Został jeszcze tylko komentarz Naczelnego.

20.45 - Okazuje się, że jednak ktoś w redakcji czyta tę narcystyczną relację. Przez ostatnie pół godziny od ostatniego wpisu wszyscy podchodzą do Dubro obejrzeć jej kraciaste spodenki. Ups... miało być o Redaktorze Borowskim. W tej chwili są podejmowane decyzje, które z kilkunastu podobnych ujęć "z tematu" znajdzie się na pierwszej stronie, na której znajdzie się zdjęcie Marka Borowskiego jako redaktora prowadzącego. "Słuchajcie, czy możemy puszczać jedynkę?" - dopytuje się Agata.

21.00 - W końcu wszystkie uwagi i korekty naniesione na jedynkę! Redaktor Borowski zadowolony ze swojej pracy podał swą lewicową prawicę wszystkim redaktorom i dziękując pojechał do telewizji na kolejny program. Ostatnia rzecz do jutrzejszej "Gazety" Marka Borowskiego to wywiad Iwony na drugą stronę - i jutro zagościmy finałowego kandydata-redaktora.

Które wydanie specjalne ''Gazety Stołecznej'' podoba ci się najbardziej?
Więcej o:
Copyright © Agora SA